Witam. Niestety nigdy nie korzystałam z forum dyskusyjnego wiec za wszelkie błędy chce z góry przeprosić. Mieszkam w małej miejscowości na Śląsku i wybierałam uczelnie tak aby mieć blisko i tanio. Nie zwracałam uwagi na to czy jest ona publiczna czy prywatna. Niestety moje głupota się zemściła i szkoła zniknęła pół roku przed moim ukończeniem. Chodziłam na jednolite magisterskie prawo. Byłam z koleżanki z grupy w innych uczelniach ale żadna wręcz nie chciała nam pomóc. Usłyszałyśmy że to nie ich sprawa. Chciałabym zapytać czy znajdę gdzieś uczelnie w której mogłabym semestry zaliczyć szybciej albo w jakimś trybie dla pracujących lub chociaż jakieś zaoczne. Nie mam już możliwości aby chodzić dziennie kolejne 5 lat. Co prawda zorganizowałam sobie wyjazd za granice do pracy ale nie chciałabym wyjeżdżać z Polski i jednak mieć gdzieś poczucie że mogłam zostać. Z góry bardzo dziękuje za odpowiedz.