Tylko tutaj pojawiają się moje pytania:
Czy nie jest tak, że po studiach w Szczytnie obejmuje się stanowiska kierownicze, głównie biurowe? Wiadomo, zaczyna się prawie od 0. Od razu nigdzie się nie dostaje takiej pracy. jak już wyżej pisałem, takie stanowiska raczej mnie nie interesują. Po tej szkole mógłbym "lepiej wystartować" w policji, ale uważam (nie wiem czy słusznie), że do stanowisk "mniej wymagających" (mam na myśli m.in. prace w drogówce czy prewencji) to mam możliwości po jakichkolwiek studiach pracować (o ile się dostanę).
Czy skończenie ekonomii ze specjalizacji inwestycje i nieruchomości, a następnie złożenia papierów do policji nie będzie lepszym rozwiązaniem? Później ewentualnie jakieś szkolenie/kurs w Szczytnie.
Weź proszę pod uwagę, że interesują mnie obie profesje. Policjant źle nie zarabia, ale chciałbym robić coś dodatkowo jak inwestować w celu powiększenia zarobków. Uważam, że jedno z drugim się nie wyklucza.