amandka

z tym wrzuceniem na luz będzie chyba najtrudniej ale damy radę

ja juz nawet nie robię postanowien bo przeważnie jednak nic z nich nie wychodzi... poza tym raczej postanawiam coś w stylu zdam maturę, pojadę w góry, odwiedzę dawna kolezankę na Mazurach niż jakies regularne rzeczy typu siłownia albo czytanie

Jeszcze w gimnazjum to pożerałam te wszystkie romansidła dla nastolatek ale juz troche zmądrzałam nie do konca mam teraz czas na coś poza lekturami i ich opracowaniami ale po maturze jak pójde do biblioteki to z niej nie wyjde do jesieni

ja chodziłam na prywatne korepetycje i bardzo sobie chwalę, robiliśmy zadania podemnie to z czym miałam problemy. Jak czegoś dalej nie wiedzialam to powtarzalismy do skutku a w grupie to może różnie wyglądać

Jak w temacie, jak uważacie obecna matura z polskiego jest gorsza ustna czy pisemna? Gorsza - w sensie że wiecej stresuje i wymaga więcej pracy? Dla mnie taki kontakt face to face z nauczycielem jest wogole stresujący, już pomijajac egzamin zawsze wolałam pisać sprawdzian niz odpowiadac a WYY?

Na drzewach i słupach ogłoszeniowych taaaaaka masa ogłoszeń o korkach wisi

Mam straszne problemy z rozumieniem angielskiego ze słuchu. Tekst pisany/czytany ogarniam, w mówieniu coś wydukam, ale słuchanie najgorsze! Czasem nie rozumiem czego nauczycielka ode mnie chce nie mówiąc już o słuchaniu nagrań wszędzie piszą żeby słuchac i śłuchać ale jak słucham i słucham i co z tego że słucham jak nie rozumiem co słucham muszę się z tym jakos uporać do matury. Macie jakies inne rady niz sluchać-sluchać?

Cześć wszystkim zestresowanym maturzystom i maturzystkom i wszystkim którzy mają to już za sobą