Cześć, jestem byłym studentem farmacji. Stwierdziłem, że zdecydowanie nie są to studia dla mnie i po prostu z nich zrezygnowałem. Ale od początku Już pod koniec gimnazjum stwierdziłem, że chcę iść na coś technicznego, pasjonuję się motoryzacją i tam upatrywałem swojej przyszłości. Mniej więcej w połowie pierwszej klasy LO zaczął chodzić mi po głowie drugi, równoległy plan- medycyna. Wcześniej również o niej myślałem, ale doświadczenia znajomych wyglądały niemal zawsze tak samo (nikt się nie dostał), dlatego patrzyłem na ten kierunek bez zbytniego entuzjazmu, jestem realistą i trochę pesymistą. Wybrałem 3 rozszerzenia- matma, biola i chemia. Do połowy drugiej klasy nadal politechnika była dla mnie numerem 1, z matmą nie miałem żadnych problemów. Na początku 3 klasy definitywnie postanowiłem zostać lekarzem- nie miałem problemów i z chemią i z biolą, ale przez to zacząłem delikatnie olewać matmę, chociaż nadal czułem się w niej pewnie. No i największy błąd- do matury zacząłem porządnie uczyć się 3 miesiące przed egzaminami, całkowicie poświęciłem się biologii i chemii. Nie przygotowywałem się do matmy, czego teraz trochę żałuję- podstawa poszła świetnie, ale z rozszerzenia wyszedłem po 40 minutach z wynikiem poniżej 30% (po powrocie do domu z egzaminu poszedłem uczyć się biologii ). Biola i chemia nie poszły źle, ale jednak trochę zabrakło, dlatego poszedłem na farmację z myślą, że to pokrewne studia. Myliłem się Wiem, że to dobry kierunek, ale nie to nie było to czego szukałem, na biologii interesował mnie człowiek (tam były głównie rośliny i masa chemii pod kątem leków, czyli substancje zawarte w roślinie X itp.). Coraz częściej myślałem o politechnice, moim pierwotnym planie. W końcu postanowiłem zrezygnować ze studiów i jestem tutaj. Nadal nie mam całkowitej pewności co chcę robić w życiu, ale trzeba podjąć decyzję.
Najbardziej zainteresowały mnie AiR oraz ZiIP, jednak co do Automatyki to boję się, że nie dam rady- nie rozszerzałem fizy, nie znam się na informatyce, matmę ogarniam, ale musiałbym poświęcić jej trochę czasu. Co do Inżynierii Produkcji to bardzo spodobała mi się idea tego kierunku- łączenie wielu dziedzin i rozwój na wielu płaszczyznach, ale nie wiem jakie są perspektywy po ukończeniu tych studiów, czy jest po nich praca.
Chciałem Was zapytać co sądzicie o tych kierunkach, wyborach, wątpliwościach itp.
Myślałem nad PP, PG i UMK (Na PP wydział elektryczny miałbym 720 pkt, a na UMK 59,1). Szczerze mówiąc najbardziej boję się o utrzymanie na tych studiach.
O poprawie matury z myślą o medycynie również myślałem, ale po tym roku farmacji jakoś straciłem ochotę by uczyć się biologii, motywację i entuzjazm.
Z góry dziękuję za wszystkie wskazówki