Skocz do zawartości

Romasz Tadosz

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Romasz Tadosz

  1. Dzięki za odpowiedzi Zapomniałem wspomnieć - jestem słuchaczem 2 letniego studium Fotografii, myślę nad jakimś kierunkiem, ale nie wiem czy będą to studia czy właśnie studium kolejne. Jeśli chodzi o szkoły filmowe, to są one dość drogie, w tym momnecie mnie na to nie stać. Poza tym nie wiem, czy papiery mają znaczenie w przypadku tej branży.
  2. Cześć! Z reguły nie uzewnętrzniam się z takimi sprawami na forach, ale w tym przypadku chyba po prostu potrzebuję opinii ludzi "z zewnątrz". Postaram się przybliżyć moją sytuację, może dzięki temu będziecie umieli mi doradzić. Mam 22 lata, studiuję międzynarodowe stosunki gospodarcze. Powinienem być w tym momencie na 3 roku studiów, niestety ze względu na pracę (o tym zaraz) zaniedbałem studia, noga się podwinęła - jestem cały czas an 2 roku. Od dziecka interesowałem się fotografią i filmem, w wieku 16 lat zacząłem zajmować się tym bardziej świadomie. Idąc na studia dorabiałem sobie okazjonalnie fotografując. Przez 2 lata wiele się zmieniło... Przeniosłem się z Łodzi do Warszawy, pracuję przy produkcji filmowej, pracuję jako operator i montażysta. W tym roku rozważam otworzenie własnej działalności, w celu poszerzenia horyzontów. Finanse są różne, zależą od zleceń. Z reguły oscylują w granicach 4-6 tys zł miesięcznie. Najważniejsze dla mnie jest, że robię to co od zawsze kochałem. Praca sprawia mi radość, czuję że znam się na rzeczy. (nie)stety przez pracę i przeprowadzkę pogrążyłem studia, które tak naprawdę nigdy mnie nie interesowały, a poszedłem na nie ze względu na wywieraną presję, no i trochę na brak pomysłu na życie (wtedy jeszcze nie wiedziałem) Nie zamierzałem kontynuować nauki na studiach magisterskich. Nie chcę zawieść bliskich, którzy opłacali moją edukację przez 2 lata. Nie pochwalają mojej drogi życiowej - "bo papier musi być, bez tego pracy nie dostaniesz" ... Z tym, że ja wcale takiej pracy nie będę chciał. Stałem się czarną owcą w rodzinie, każdy wypomina mi że olałem studia. Nikogo nie interesuje to, czym się zajmuję. Nie uważają tego za przyzwoitą pracę. Jak to jest z tymi studiami? Powinienem poświęcić się karierze i otworzyć działalność, czy przystopować i dokończyć studia? Zając się sobą i nie zwracać uwagi na rodzinę? i tak szczerze.... czy studia licencjackie coś dadzą osobie, która nigdy nie była nimi zainteresowana?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.