Cześć, jestem już po większości matur(został polski ustny) i szczerze powiedziawszy jestem średnio zadowolony. Zacznę, może od tego, że jestem po technikum elektronicznym, a na maturze zdawałem wos rozszerzony, troszkę śmiesznie ale też sobie ułożyłem pewien plan. Z racji tego, że już od dobrych paru lat interesuję się polityką pomyślałem, że zdając wos dam sobie szanse na kierunek o jakim myślałem od drugiej klasy-prawo. Wiadomo, ucząc się wosu, przerabiałem także te działy, oczywiście to nie to samo co studia prawnicze, ale sprawiało mi to niesamowitą frajdę, lubiłem się tego uczyć w przeciwieństwie zupełnie do przedmiotów, które do tej pory miałem w szkole. Nie miałem problemów z matematyką czy przedmiotami zawodowymi, ale jednak nie ciekawiło mnie to, a uczyłem się bo musiałem. Co do wyników matur, matematyka około 60%, polski to zagadka, ale celuje w podobny wynik, angielski około 70% i wos.. No nie powiem jestem trochę zawiedziony, w najlepszym przypadku wyjdzie mi koło 65%, w najgorszym 50. W każdym razie, wynik coś koło tego. No i w tym momencie mam wrażenie, że po prostu sobie zablokowałem drogę. Wiem, że pewnie wielu z was przerabiało takie sytuacje i chciałbym was spytać o zdanie. Studia zaoczne odpadają, myślałem o tym czy może wybrać jakiś pokrewny kierunek czy jednak zrobić rok przerwy i w następnym roku przyłożyć się i poprawić maturę. Błędem było też zdawanie tylko wosu na poziomie rozszerzonym, ale teraz już nic z tym nie zrobię. Pozdrawiam