Dobry wieczór. W tym roku kończę liceum i zdaję maturę - przede mną wybór studiów. Zawsze byłem uczniem piątkowym, średnie 5.0 i te sprawy, ale w liceum postawiłem na klasę mat-fiz-ang, w zasadzie z rozsądku. Z czasem jednak przekonałem się, że zrobiłem dobrze - polubiłem te przedmioty, znienawidziłem polski, a moje wyniki są bardzo zadowalające. W związku z tym, planuję iść na studia techniczne. Wybrałem już miasto - Gdańsk, problemem jest tylko kierunek. Zastanawiam się miedze AiR, informatyką, EiT oraz energetyką. Boję się, że mogę sobie nie poradzić, bo chociaż szybko się uczę i nie mam problemu z systematyczną pracą, to nigdy nie programowałem ani nie bawiłem się kablami itp., jak wielu moich znajomych, którzy wybierają się na politechniki. Każdy kierunek ma w sobie coś ciekawego, a ja nie wiem, który wybrać. Wiem, że najlepiej wybrać to, co się kocha, ale ja nie kocham żadnej z tych dziedzin - może dlatego, że jeszcze się z nią na powaznie nie zetknąłem. Czy prawdą jest, że elektronika na wydziale ETI Politechniki Gdańskiej jest na tak zabójczym poziomie, że utrzymanie się graniczy z cudem?