Co tu dużo mówić najprawdopodobniej zawaliłem semestr MBM na Politechnice Wrocławskiej. Teraz powstaje pytanie,czy od września zaczynać interes gdzie indziej,czy znowu spróbować na Polibudzie. Jest może ktoś kto się przeniósł na MBM z Wrocławia do Zielonej góry? Podobno wymagania stawiane studentom we Wrocławiu na PWR ,a w Zielonej Górze na UZ to jest ogromna różnica i jednak Politechnika robi strasznie duży przesiew. Jest ktoś,kto by mógł mi mniej więcej powiedzieć jak to rzeczywiście wygląda?
P.S. Postem oczywiście nie mam zamiaru nikogo obrazić. Bo każde studia wymagają zdobycia wiedzy. Ale uczelnie są różne. Poza tym post dotyczy właściwie studiów zaocznych,ale nawet,jeśli ktoś się z dziennych przenosił to fajnie jakby dał pogląd na sytuację..Oczywiście studia 1 stopnia-inżynierka.