Skocz do zawartości

kelipsa

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana kelipsa w dniu 7 Października 2015

Użytkownicy przyznają kelipsa punkty reputacji!

O kelipsa

  • Urodziny 16.08.1987

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Wrocław
  • Zainteresowania
    Sport

Osiągnięcia kelipsa

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputacja

  1. W dzisiejszych czasach na prawdę nic mnie już nie zdziwi. Trzeba mieć zawsze oczy szeroko otwarte i pamiętać, jak nie ma się umowy to można zrezygnować i po 2 zajęciach i nie myśleć wtedy, a że głupio, że może będzie lepiej itp itp. To lektor ma być dla Ciebie, a nie Ty dla niego.
  2. Cześć. Nawet nie spodziewałem się odzewu. Postaram się wytłumaczyć o co mniej więcej chodziło. Był to okres kiedy byłem dość mocno zdeterminowany by poszerzyć wiedzę z angielskiego, chodziło o nową pracę. Człowiek się uczy na błędach i czasem niezauważa pewnych rzeczy lub je odrzuca... Pierwsze spotkanie (wprowadzające) odbyło się na mieście... mówię ok niech będzie, może tak mu wygodniej. Kolejne lekcje odbywały się już u niego w mieszkaniu, zajęcia indywidualne. Dodam, że lekcje nie były tanie! Po przejrzeniu jego strony internetowej można odnieść wrażenie, że ma się doczynienia z jakąś profesjonalną szkołą z wieloma lektorami... bujda. To tylko taka zasłona dymna by ściągnąć ludzi. Wątpliwości miałem już po 3 spotkaniu ale tłumaczyłem sobie, że to mi pomaga i że to takie lekcje wprowadzające i później przejdzie do konkretnego materiału. Myliłem się. Co lekcje wymyślał coś innego, gdy poprosiłem go żeby przerobić coś związanego z moim zawodem w końcu coś we mnie wybuchło. Tak kuriozalnych ćwiczeń i zadań nie przerabiałem nawet w liceum. Łączenie słówek kreskami czy podpisywanie obrazków z podanych niżej słówek? Kompromitacja... Nie pamiętam ale po chyba miesiącu czy dwóch zrezygnowałem. Swoje na mnie zarobił, a ja nie wyniosłem z tego kompletnie nic! Jestem na to zły bo to kompletna kpina i nieposzanowanie człowieka. Rozumiem, że nieraz jakieś techniki nauki mogą komuś nieodpowiadać, doskonale to rozumiem to normalne. Ale tu nie było żadnej techniki, on nie m akompletnie żadnego wykształcenia do pełnienia roli nauczyciela. To osoba, która zamieszkała w Polsce i znalazła taki, a nie inny sposób na zarabianie. Mnie zwyczajnie oszukał bo inaczej tego nie nazwę. Jeszcze to mieszkanie... Na prawdę w mieszkaniu mojej babci panuje większy porządek. I jeszcze nieraz wchodził w prywatę opowiadając jakieś głupoty z życia, a ja słuchałem jak głupi. Oczywiście czas leciał i kasa też. Wiem byłem naiwny, cóż tłumaczyłem sobie, że może miał taki dzień i w końcu bardziej skupi się na zajęciach i w końcu przerobimy coś konkretnego. (dodam, że mój poziom to B2) Potem trafiłem do normalnej szkoły i wtedy tak naprawdę przejrzałem na oczy co ten człowiek mi wciskał i jak mnie oszukał bo inaczej tego nie nazwę. Pomyśleć, że ktoś taki dalej kogoś uczy Angielski Dżentelmen... nie życzę nikomu.
  3. Speak UP - byłem na rozmowie ale na zajęcia się nie zdecydowałem. Ta szkołą to wg mnie niezły biznes polegający głównie na zarabianiu. Propozycje kredutu jak kogoś nie stać itp itp. Po drugie jak im podziękujesz to będą cie atakować codziennie telefonami, smsami i spamem na poczte. Jeśli chodzi o reklame i naganianie są nieźle rozwinięci. SZKOŁA ANGIELSKI DŻENTELMEN - tu miałem niefart chodzić na zajęcia. Powiem krótko, nie polecam. Piszę tą przestroge ponieważ czuje się zwyczajnie okradziony przez tego "pana". Zajęcia prowadzone nieumiejętnie i haotycznie, gość ma zerowe pojęcie na temat nauczania. Ma niby jakieś tam materiały, ksera ale co to za materiały? Mój angielski jest średniozaawansowany, a facet dawał mi obrazki gdzie miałem do nich dopasowywać słówka. Dawał rzeczy, które nie miały w ogóle wartości merytorycznych. Zwyczajne zabijacze czasu... a kasy mało nie brał! Powiem tak koleś przyjechał do Polski i miał pomysł na interes. Fajnie wyglądająca strona internetowa i naciaganie ludzi przy zerowym pojęciu o tym co robi. Po drugie jest w nim coś dziwnego, cięzko mi to wytłumaczyć ale niekomfortowo się przy nim czułem. Po drugie facet w ogóle ie szanował czasu, za który płaciłem. Nieraz wypytywał się o rzeczy zupełnie nie związane z tematem, a mi skakało ciśnienie bo to ja za to płace, a nie on! I jeszcze ta jego nora... bo normalnym mieszkaniem tego nie nazwę. Zajęcia indywidualne prowadzi w swoim "mieszkaniu"
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.