Bartoshh

Dzień dobry, W tym miesiącu ukończę 21 rok życia, a tak na prawdę nie mam jeszcze żadnego planu na swoją przyszłość. W ubiegłym roku ukończyłem technikum hotelarskie (czego mocno do dzisiaj żałuję). Udało mi się jednak zdać maturę (tylko podstawa) z całkiem przyzwoitymi wynikami, jak i uzyskać dyplom technika hotelarstwa. Nie mając kompletnie planów na dalsza edukację po maturze i nie widząc możliwości podjęcia pracy w swoim zawodzie postanowiłem pokierować się znajomymi (tak, największa głupota). Tak też trafiłem na kierunek logistyka na Uniwersytecie Zielonogórskim, jako że był to nowy "innowacyjny" kierunek i teoretycznie oferował szerokie możliwości odnalezienia się na rynku pracy. Niestety za bardzo wypłynąłem na szeroką wodę i przerosła mnie matematyka połączona z ekonomią (chyba za bardzo zapatrzyłem się w swoje marne 45% na maturze). Długo wahałem się przed ponownym złożeniem papierów na uczelnie, aż w końcu z początkiem września spróbowałem załapać się na II turę rekrutacji. Wybrałem dwa kierunki: Filologiczną obsługę internetu i e-edytorstwo oraz filologię angielską (z czego raczej zdecyduje się na jeden). Postawiłem na wydział humanistyczny, jako że mocno zraziłem się do matematyki i związanych z nią przedmiotów. W głowie świtał mi jeszcze jeden kierunek, który mogę studiować w obecnym miejscu zamieszkania (20km od Zielonej Góry) na PWSZ, a mianowicie Turystyka i Rekreacja co byłoby bezpośrednio związane z moim zawodem (nadal mam możliwość złożenia papierów). J. angielski był zawsze przedmiotem, w którym najlepiej się czułem jednak nigdy nie byłem wybitny (na filologii podobno próg wejścia jest dosyć wysoki). Zostało coraz mniej czasu, a ja mam mętlik w głowie. Perspektywa kolejnego zmarnowanego roku jest dla mnie ciężka do przyjęcia... Z góry dziękuje za każdą choćby najmniejszą poradę.