Wyvko

W zasadzie mam czas do poniedziałku, by się ostatecznie zdecydować. Myślę już na 80%, że wybiorę się na zarządzanie na UMCS. Dodatkowe wykłady to normalka, już teraz mogę się nawet zapisywać na staż za granicę : )

Do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego na zarządzanie jest się tak łatwo dostać, toż jest to bardzo interesujący kierunek. Większość jednak stawia na pierwszym miejscu FiR

Jaka uczelnia, miasto? Gdybym zdecydował się studiować 3 lata licencjackie w Lublinie, to nachodzi problem ze zdobywaniem stażu. W tym mieście jest zdecydowanie ciężej o staż, niżeli gdybym mieszkał w Gdańsku. Jakby Państwo mieli do wyboru FiR, albo zarządzanie, wyłącznie jako kierunek do studiowania, to na co byście postawili i dlaczego?

Od znajomych, którzy już studiują słyszałem, że nie mam co liczyć na nauke języka obcego na studiach. Z resztą, wszyscy jesteśmy chyba świadomi, że jakbym liczył, że po samych studiach miałbym jakiekolwiek doświadczenie w pracy, to bym się grubo na tym przejechał

Dzięki za wypowiedź, takie były i są moje plany dotyczące studiów. Aktualnie bardzo dobrze znam angielski, zarówno jakbym miał coś napisać, bądź skomunikować się z drugą osobą. Problemem jest drugi język, czy będzie on konieczny, czy jakoś można go pominąć?

Myślę, że w obu dziedzinach bym się odnalazł, jednakże bardziej przemawia do mnie zarządzanie. Niestety, z tego co się orientuje, po zarządzaniu jest zdecydowanie ciężej zdobyć pracę, chociaż mogę się mylić. Chociaż sam nie wiem, czy praca po FiR po dłuższym okresie czasu nie byłaby dla mnie męcząca, ale nie mam lepszego pomysłu na siebie, to mnie najbardziej interesuje z przeglądanych kierunków ^^

Dlatego tutaj napisałem, chciałbym się coś więcej dowiedzieć, aby nie zrobić życiowego błędu Nie chcę zmieniać studiów po roku, a czasu coraz mniej.

13stego mam wyniki na umcsie, a w Gdańsku dopiero 22ego, na razie nigdzie nie składałem dokumentów. Wybrałem te szkoły, ponieważ oferują mi takie kierunki, jakie chce studiować i wiem, że się do nich dostanę. Oczywiście, w Gdańsku bym przepłacał, ponieważ gdybym studiował w Lublinie, to częściej mógłbym wrócić do domu i uzupełnić pokarmy, które dostanę od rodziny, nie będę musiał za nie płacić oraz szybko będę mógł wykonać je w akademiku. Ale pytanie nie było odnośnie dlaczego miałbym przepłacać i dlaczego tam składam, ale chciałem się dowiedzieć, czy jest sensem robić licencjat na umcs, a później odejść do większego miasta na magisterkę, czy od razu decydować się na licencjat w Gdańsku.

Cześć, nie wiedziałem, w którym dziale napisać i wybrałem ten, w razie problemów proszę o przeniesienie. Mam następujący problem, chcę studiować Finanse i Rachunkowość, lub Zarządzanie. Mieszkam niedaleko Siedlec, województwo lubelskie. Zastanawiam się, co powinienem zrobić. Warszawa odpada, nie pytajcie dlaczego. Powinienem się dostać raczej bez problemów na UMCS oraz Uniwersytet Gdański na kierunki, który napisałem wcześniej. Problemem jest 500km do Gdańska i zastanawiam się, czy od razu ruszać do Gdańska i przepłacaj, czy zdecydować się na Lublin, zrobić licencjat, a później ruszyć do Warszawy, lub Gdańska na magisterkę. Proszę o rady, pozdrawiam : ) Jestem strasznie zmieszany...