Witam serdecznie. Mój problem może wydać się niektórym dość nietypowy. Mianowicie rzuciłem w tamtym roku technikum mechaniczne (w drugiej klasie) i po kilku miesiacach przerwy, podjalem niedawno edukacje w liceum zaocznym, gdyz nie mialem mozliwosci zapisac sie do dziennego. Mam 18 lat...
Całe życie szukałem tego czym powinienem zajmować się zawodowo ale to było trudne... Koledzy w gimnazjum, moi rodzice, znajomi wyparli mi z glowy mysl o liceum po gimnazjum i namowili mnie, zebym poszedl do technikum, bo to daje lepsze perspektywy. Niestety okazalo sie ze budowa maszyn, konstrukcje, sterowanie jakichś obrabiarek i rozszerzona matematyka i fizyka sa nie dla mnie i jedyne co wynosilem z tej szkoly to frustracja i niemal same zagrozenia z przedmiotow zawodowych...
Uwazam rzucenie tej szkoly za najwiekszy blad w zyciu, bo teraz szkole srednia musze robic zaocznie i Bóg wie jak sie przygotuje do matury i studiów, skoro taką szkołę robi się głównie dla "papierka"...
Wracajac do tematu... Jestem humanistą. Moje zainteresowania to język polski i literatura, psychologia, filozofia, samorozwój i coaching, oraz biologia człowieka i poniekąd medycyna. Kiedy czytalem na temat kierunkow studiow, doznalem niemal szoku gdy przeczytalem ze przedmioty na kierunku "pedagogika", to psychologia, filozofia, nauczanie (coaching), a ponadto mocną stroną trzeba wykazać się wynikami z języka polskiego... I zaczalem sie zastanawiac, czy moze nie jestem czasem pedagogiem "z powołania" hah , skoro to wszystko czego tam uczą jest zgodne z moimi zainteresowaniami.
Ale mam 3 problemy... 1. Nie wiem czy dam sobie rade na studiach pedagogicznych po szkole zaocznej... a z technikum wiele rzeczy już nie pamiętam 2. Czy jako facet, myslac o takim kierunku, troche sie nie osmieszam? 3. No i... zastanawiam się czy nadaje sie do pracy np. Z dziecmi.
Tu nie chodzi o zarobki i przyszlosciowy zawod. Raz juz wybralem "przyszlosciowo"... Probuje odnalezc to w czym bede najlepszy. Moim marzeniem jest wyciaganie ludzi z nalogow, trudnych sytuacji zyciowych, motywowanie, nauczanie, ponadto przeczytalem mase ksiazek nt. Psychologii (roznych dziedzin)... niestety nie potrafie dokladnie, jasno sprecyzowac, kim chcialbym zostac z zawodu (na pewno nie mechanikiem ). No i nie wiem czy nie celuje za wysoko, bo ambicje to nie wszystko Prosze o porade, co najlepiej teraz zrobić... Wierze ze ktos bedzie w stanie mi pomoc. z gory dziekuje i serdecznie pozdrawiam! Krzysztof