Skocz do zawartości

Canseles

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Canseles

  1. Zgadzam się Łukasz z Toba.

    Ale branża oil & gas to specyficzna branża, bardzo hermetyczna. Zresztą prawo też.

    Mnóstwo ludzi marzy o pracy na platformach na Morzu Północnym etc. Ale tam dostanie się granicy niemal z cudem...

    W latach 70 na platformach pracowali wieźniowe bo nikt nie chcial tam pracować ze względu na system pracy i cieżką prace. Teraz jest ogrom chętnych.

    Fakt nie da się przewidziec co będzie za 3-5 lat ale z mojego punktu widzenia dla abswolwenta mojego wydziału nie będzie napewno lepiej. Ja chłopakowi nie zabraniam tylko wskazuje moje zdanie, niech sobie to uwzględni. To on ewentualnie skończy te studia za 3-5lat i on będzie sie martwił co dalej.

    Pozatym po WNiG moze pracowac w oil&gas lub w geoinzynierii a np.po mechanice,elktrotechnice czy informatyce to wlacsiwiej w kazdej gałezi przemysłu ciężkiego.

  2. Witam

    Jestem tegorocznyma absolwentem AGH

    Ponieważ poważnie zastanawiam sie nad rozpoczeciem studiów: Mechanika i Budowa Maszyn w  systemie zaocznym lub w systemie online(jeśli tak owy już istnieje w Polsce)

    Ktoś poleci całkeim sensowny poziom tych studiów w Polsce?

    AGH chyba z tym chyba bardzo dobrze sie prezentuje. Do książek nie trzeba mnie zmuszać, ucze sie dla siebie. Miałem do czynienia z mechanika, wytrzymką, mechaniką płynów, termodynamiką więc podstawy tych przedmiotów sa mi znane.

    Mam bardzo słąby dostep do neta i nie mam za bardzo mozliwosci przez najblizszym miesiac poszukac na internecie uniwerkow z tym kierunkeiem

    Pozdrawiam
     

  3. Witam

    Jestem tegorocznym absolwentem WNiG. Osobiście radzę CI abyś jednak odrzucił WNiG. Mówiąc krótko : jest źle w branży. Mimo, że na świecie jest dużo pracy ale bardzo trudno jest absolwentowi. Firmy nie preferują świerzaków.
    Ktoś Ci musi dać szanse, a ty musisz rywalizować nie tylko z studentami krajowymi ale i rówież z studentami z krajów zachodnich. A to juz inna liga, kaliber. Serwisy już nie maja takiego "ssania" bo operatorzy nie życzą sobie aby przy jego pracach byli jacy kolwiek zieloni (tzw. Entry Level, Fresh Engineer).

    Po 2 wydzial przyjmuje od 4 lat na potęge.W tym roku kończyło Nas w sumie około 170 osób, za rok skończy ok.230-240 osób, a potem kolejne roczniki to pod 300 rocznie!!! A to tylko dziennie. Do tego należy dodać studentów zaocznych, studentów z geologii, geofizyki, oceanografii. Rownież w tym przymyśle mogą szukać szansy studenci po mechanice.

    W krajowym przemyśle naftowym jest jeszcze gorzej. Łupki zwalniaja(mniej pracy), podatek wprowadzony z punkt operatora koncesji nie jest korzystny, firmy krajowe nie są dobrze zarządzne.

    Same złe informacje, ale niestety tak to wygląda. Pozatym praca w oil & gas to nie jest łatwy kawałek chleba jak się wszystkim wydaje. Praca na rotacje 14/14(14 dni w pracy,14 dni wolnego), 28/28, 35/35 oraz inne dłuższe konfiguracje. Zdala od rodziny.3/4 oilfieldu jest po przynajmniej jedny rozwodznie. Poczytaj zagraniczne artykuły, blogi.
    To jest zawód nastawiony na kase, jeśli szukasz pracy stabilenj od 08-16,pracy w któym pogodisz zycie zawodowe z rodziny  oilfield nie jest dobrym pomysłem.

    U mnie na roku łącznie ze mną jest 6 osób, które dostały pracę. To powinno dać Ci do myślenia.

    Jeśli masz pasje do tej branży(wiertnictwa,eksploatacji lub gazownictwa) i jesteś nastawiony do cieżkeij pracy, nauki dla siebie a nie dla ocen, uczenia się 2 języków, kombinowania ze stażami(które cieżko zdobyc), babrania się w studenckie koligacje(organizacje studenckie) to zapraszam.MOZE Ci sie uda. Mam znajomego.Byl rok na Uniwersku Naftowym w Stavanger - nie może znaleść pracy.


    Na rynek norewski aby trafić musisz być dobre,znać j.angielski bardzo dorze i przede wszystkim norweski(MUS!!).

    Co do kosmonatyki nie wypowiem CIe bo nie znam branży.

    Tak to wygląda. Mnóstwo pesymistycznych wieście, jeśli nie bardzo chce Ci się wierzyć napisz do ludzi z mojego na wydzialu na FB(maja wpisane że studiuja INiG na AGH) i sprawdź sam jak to wygląda. Ewentualnie przejedz sie w pazdzierniku na uczelnei i popytaj sam na wydziale.

    Podrawiam.
     

  4. Szczerze mówiąc ja odnoszę wrażenie, że modne obecnie są kierunki humanistyczne - wszyscy ciągle powtarzają, że nie ma po nich pracy itd. itd., i ci, którzy je studiują dobrze o tym wiedzą (bo wszyscy już chyba o tym wiedzą). A pomimo to decydują się na takie, a nie inne studia. 

     

    Moim zdaniem wiąże się to ze zmianą podejścia do studiów - młodzi ludzie (mam tu na myśli liczne grono hipsterów) bardziej chcą sobie "postudiować', pobawić się, pofilozofować, dowiedzieć się czegoś o innych ludziach, ale też o sobie samym przez te 5 lat, aniżeli planować w tym czasie całe swoje przyszłe życie. Raczej podchodzą do tego tak, ze przecież i tak sobie poradzą. No i ja im wierzę. Bo to są bystrzy ludzie, pewni siebie młodzi Polacy, bez kompleksów i w trampkach za 300 zł. 

     

    Modne jest bycie hipsterem. Hipster nie studiuje informatyki ani zarządzania. Hipster studiuje historię, etnologię albo teatrologię, żeby mógł się tym pochwalić w gronie swoich znajomych. Hipster interesuje się sztuką, kulturą i problemami społecznymi. Hipster gardzi przyszłościowymi kierunkami, gdyż dla niego ważne jest podążanie za własnymi marzeniami i życie w zgodzie ze sobą. I

     choć takie podejście jest ekstremalnie nieracjonalne, to ja i tak myślę, że hipster w dorosłym życiu nie zginie. Za duża część populacji by nam wymarła. 

     

    A

     

    Genialnie to forumowicz opisał !!!

    W 100 % sie podpisuje pod tym. Te pokolenia hipsterów to już pokolenei gdzie ich rodzice(lub rodzic) wyjechał za granicę pracować i przysyła funty,euro,dollary na dziecko bo studiuje.Oczywisce nie jednokrotnie taki student może sobie pozwolic na mieszkanie w ładnym mieszkaniu,wyjscie do galerii, 2-3 imprezy w tygodniu. Żyje pełnym życiem studenckim. A potem przychodzi na 5 roku rozczarowanie.

    Niestety - konsekwencje będzie się ponosiło za cały okres studiów a nie nagły przepracowany rok na ostatnim roku studiów w poszukiwaniu łatwych papierków, szukaniu znajomośći w poszukiwaniu pracy. I rodzicie po 5 latach studiowania dalej maja swoje dziecko na utrzymaniu....

    Studia to nie tylko czas zabawy, ale to czas Twojej szansy, poznania świata innej strony,czas nowych doświadczeń, pierwszych porażek i sukcesów. Można na studiach bardzo wiele , można znaleśc dokładnie to co chce się w życiu robić ... Tylko trzeba poczytać trochę(a nie napisać na forum "boże co mam ze sobą zrobić po studiach?POMOCY"),zorientować się ,zrobić mały research perspektywy branży i dążyć do upragnionego celu metodą cieżkiej pracy i ciąłego rozwoju w tym kierunku

  5. Analizując to http://www.studia.net/nauki-spoleczne bez przesadnych zaskoczeń najbardziej pasuje mi  http://www.studia.net/politologia :). Nie wiem czy to źle czy dobrze, szczególnie w kwestii poszukiwania pracy po studiach.

     

    politologia w kwestii poszukiwania pracy to kierunek tragiczny.

    Sługerowałbym pójscie na zarządznie zasobami ludzkimi , ucz się języków, jedz na erasmusa, wokr & travel , podczas studiów zatrudnij sie w firmie rekrutacyjnej na praktyki,staz a  potem prace (najlepiej HAYS, RANSTAD, ADECCO, PROGRESSIVE , SPENCER ODGEN ale mniejszych firm rekrutacyjynch jest co nie miara) i będzie dobrze jak skonczysz studia

  6. Reputacja uczelni nie da Ci pracy.

     

    Grunt to co ze sobą reprezentujesz (wiedzę, umięjętnośći , cechy miękkie, języki). Ranga uczelni może spotęgować tylko Twoją kandydatura w przypadku jeśli będziesz posiadał wysokie kwalifikacje (czytaj odpowiednie i bogate w DOŚWIADZCENIE CV)

  7. Kolego jak nie wiesz jak co chcesz w życiu studiować to ja CI podpowiem.

    Studia Inżynierskie : Mechanika i Budowa Maszyn
    Studia Magisterskie : Technologie Podwodne na Politechnice Gdanskiej (tzw.Subsea System).

     

    Bedziesz zajmował się projektowaniem urządzeń jak manifoldy, choke&kill line , głowice przeciwerupcyjne, głowice eksploatacyjne, hangery, wieszak do rur okładzinowych oraz zestawy do zatłaczania medium zabiegowych na offshore(wiercenia morskie)

    Do tego polit.gdańska współpracuje z GE(General Electric) Oil & Gas oferując staż absolwencki oraz materiały do pracy MGR. Jest możliwość zatrudnienia w GE ponieważ w tym roku mają "ssanie". Ja studiuje troszkę innego a miałem propozycje pracy tam. Program dla absolwentów nazywa Edison Development Engineering Program. 7 msc ostry training a potem już z górki. Na początek na rękę 4000 tys. zł wiec nie jest źle. A to jest tylko opcja w kraju.Jak popracowałbyś jako Subsea Engineer przez rok to wierz mi bedziesz zasypywany ofertami (przynajmniej na obecna chwile  tak jest).

    Przez problemy możesz pracować również w FMC Technolgies(maja siedzibe w Krakowie)

    Przez studia szlifuj język angielski , wyjedz na Erasmusa(najlepiej na rok),rób sobie staże(PŁATNE!!!) przez wakacje, naucz się AutoCada 2D,3D , Inventora, udzielwaj sie kole naukowym(najlepiej spoboj sie w roli przewodniczacego jako sprawdzenia sie jako lidership) i bedzie dobrze :).

    To tak w mega jednym skrócie.

     

    • Like 1
  8. Mylisz się co do mojego podejścia. Podejście zasługujące na krytykę to takie:" idę na studia, bo w ulotce napisano, że na pewno znajdę pracę." Trzeba rozróżniać pojęcia SZANSY i OBIETNICY. Wszystkie formy samorozwoju jakie podejmujemy (studia {poza kilkoma wyjątkami}, szkoły policealne, kursy itp) dają nam SZANSĘ na znalezienie wymarzonej pracy. Gwarancji nie da nam nikt.

    Z pracą nigdy nie jest łatwo, trzeba dużo dać od siebie. Skończyły się czasy, kiedy po 8 klasach szkoły podstawowej można było znaleźć dobrą pracę a po technikum zostać kierownikiem.

     

    Nie rozumiem czemu nawiązałeś do SZANSY, OBIETNICY . Cd. formy ulotki to jest zwykła Podyplomówki z reklamy uczelni , która chce przyciągnąć kandydata na ich kierunki ponieważ mają pieniądze z budżetu państwa od każdego studenta.

    Gwarancji Ci nikt nie da. Szanse ktoś Ci da jak zobaczy , że nie zmarnowałeś 5 lat studiów. W każdym razie jeśli się zdecydujesz pójść na Administrację to będzie miał ogroomną konkurencję ludzką w zdobyciu wymarzonej , pierwszej pracy w zawodzie.

    Bardzo wątpię , że w ostatnich 25 latach w Polsce po skończeniu technikum można było znaleść pracę na stanowisku kierowniczym .

    Nie wiem jakie ty masz wyobrażenia po ukończeniu studiów ale jeśli myślisz bądź chciałbyś ... to dobrze że tylko "chciałbyś" . Nie ma takiej szansy. Tobie jako młodemu czlowiekowi potrzeba pracy,doświadczenia od niższego stanowiska  z możliwośćią pchania się do góry.

    Nie rozumiem mojego pokolenia oraz młoddszego . Skończyć studia = zostać od razu kierownikiem :rolleyes:

  9. A bez studiów to nie wylądujesz w MCdonalds? Studia przyjamniej dają szansę a po ogólniaku nie masz nic.

     

    Hehe kolejne podejścia typowego młodego Polaka. Ja wychodzę z założenia , że studiować się powinno jak ma się na siebie pomysł. A same studiowanie dla papierku . BEZ SENSU. Pojście na kierunki , które dają praktycznie 0 szanse na zatrudnienie w zawodzie to jest po prostu nic innego jak wyrzucenie i pieniędzy i nerwów i przede wszystkim czasu w błoto.

    Świat dynamicznie się zmienia, my młodzi musimy się w pewien sposób dostosowywać - takie czasy. Kropka

     

    Czasami sobie myślę, czy dobrze zrobiłąm idąc na studia. Ptrząc co teraz się dzieje w kraju mam pewne obawy, że te 5 lat to będzie straconym czasem. Moją pasją jest fotografia i grafika i komputerowa. Będę chyba szła w tym kierunku. Zakupię sobie ten kurs, podszkolę się i będę łapała zlecenia z oferii czy zleceń przez net. Ktoś już tak robi?

    Mój przyjaciel jest grafikiem komputerowym od jakiś 8 lat. Całkiem dobrze prosperuje. Ma firme w Polsce i w UK w Londynie.

    Ma sporo pracy i dobrze mu się wiedzie.

    BTW:

    Ja jestem na V roku Inżynierii Naftowej  i Gazowniczej na specjalizacji Wiertnictwo Naftowe na AGH w Krakowie.

     

  10. Witam

    Mam na imię Damian. Mam rocznikowo 24 lata . Studiuje na AGH w Krakowie na kierunku Inżynieria Naftowa i Gazownicza na Wydziale Wiertnictwa Nafty i Gazu. Specjalizacja Wiertnictwo Naftowe. Rok V.

    Interesuję się przemysłem oil & gas , motoryzacja , astronomią oraz nowinkami technologicznymi oraz lubię słuchać muzyki motywacyjnej. Lubię czasami skleić jakiś samolocik(zwłaszcza modele z II wojny światowej) .

    Pozdrawiam serdecznie.

  11. To może "2 słowa" ode mnie.

    A więc tak:

    Moim zdaniem studia nie gwarantują nam pracy. W dobie ekstremalnego kapitalizmu, gdzie generuję się jak największe przychody przy najniższych nakładach kosztów-nie idzie to totalnie w parze z dobrymi perspektywami po studiach.

    Aczkolwiek są 2 mądre przysłowia : " Jak sobie pościelisz - tak się wyśpisz " "Każdy jest kowalem swojego losu" - i z tym mogę się w pełni zgodzić(Nie poruszam tutaj kwestii szczęścia w życiu ponieważ ono też ma dość spory wpływ)

    Wszystko zaczyna się już prawie od podstawówki , jak się uczysz , czy systematycznie , w jakim kierunku chcesz się rozwijać , jak szybko wchłaniasz materaił. Gimnazjum i liceum te 2 etapy w życiu potem rzutują na to ile czasu musisz włożyć podczas studiów. Ja wiem , że okres gim-lic to ciężki okres w życiu człowieka( dojrzewanie, pierwsze "bunty wychowawcze"). Każdy ma do tego prawo ale jeśli nie zmarnujesz tego okresu to wykonałeś I etap .


    II etap to studia- wiadomo imprezowanie, wypady, zakupy, zaczyna się pierwsza dorosłość. Nie jeden już studenciak się w tym zagubił. Nie wspomnę tutaj już o pierwszych poważnych związkach gdzie nie rzadko wychodzi z tego dzidziuś/ślub w trakcie studiów.

    W trakcie studiów masz szanse nabyć umiejętności analityczne ale za nic nie zagwarantują Ci pracy. Jeśli studiujesz to co Cie pasjonuje to żaden profesor nie będzie Cie zaganiał do książek tylko sam do Nich usiądziesz. Sam będziesz wykazywał się inicjatywą.Zawodu nauczysz się w pracy.


    Jak dla mnie to wszystko co jest związana z informatyką , mechanika i budową maszyn, automatyką, elektroniką  , nanotechnolgią oraz multilateralne kierunki(kierunek , który składa się z 2 bądz wiecej gałezi nauki) ma największy potencjał .


    Moja rada dla Ciebie:

    Ucz się dla siebie. Ja przez studia nie uczyłem się dla stypendium , nie dla średniej ale dla siebie. Nie byłem V studentem. Moja średnia to 4.1 więc poprawnie. Ale sam po sobie widze, że wiem dużo więcej niż nie jeden student , który ma średnia powyżej 4.5 . Ja uczyłem się tego co studiowałem bo to mi sprawiało przyjemność i sam chciałem to się nauczyć,zrozumieć a nie wykuć na pamieć i zapomnieć za 1 miesiąc.


    Co do staży , który w ostatnich latach przyniosły liczne kontrowersje . To jest ciężka sprawa. Ja sam byłem na II stażach i na II pracach wakacyjnych(normalnie zatrunidony na czas wakacji). I jestem mega zadowlony. Oba były dobrze płatne i to co się tam nauczyłem to moje. Trening 2 tygodniowy w laboratorium i parku maszynowym, praca w terenie, praca nie raz po 18 h dziennie(nie że mnie wyzyskiwali tylko to wynika ze specyfiki zawodu i przeprowadzanej opreacji technicznej). Nie raz tak było, że wracałem do hotelu, prysznic i do spadania. Ale ja jestem ze swojego doświadczenia bardzo zadowlony , które zdobyłem. Dlatego moja rada jest taka, że to co studiujesz to szukaj jakiegoś stazu w kraju bądz za granica (summer internship ) w renomowanej firmie. Jestem przekonany , że się nie będziesz nudził i zadbaja o Ciebie i pozowli nie tylko Ci powiekszyc horyzonty ale i również dostac pozytywnego kopniaka do pracy.Bo wiekszość staży to parzenie kawy lub zapieprzanie jak pracownik na etap za 0zł.

    Przyłoż się mocno do języka angielskiego . Poleca Ci wyjechać równiez na ERASMUSA czy Sokratesa oraz 1 lub 2x na Work & Travel USA. Podszkolisz język, przeżyjesz świetna przygode i w moim odczuciu swój czas wykorzystasz dobrze. A gratyfikacje same przyjdą z czasem , wraz z doświadczeniem :-).

    Jest jeszcze jedna opcja.Najbardziej pewna

    Studiowanie tych najbardziej obiecujących kierunków technicznych na renomowanej w tej dziedzinie uczelni w języku np.angielskim. Ukończenie Bsc i Msc. Do tego z 2-3 summer internship w dobrych firmach i to Ci da przepustke do obiecujacej kareiery . Ale tutaj trzeba dysponowac  wieksza kasa z racji ze studia na zachodzie duzo kosztuja.



    P.S.Przepraszam , że tak pomieszałem różne aspekty ale chciałem przekazać moje myśli :-)

    • Like 1
  12. Powinni się zgodzić na przeniesienie na studia zaoczne, ale na zaocznych masz również ćwiczenia do zaliczenia i również obowiązkowa obecność, ale może być inny prowadzący. 

    Dziekanka to też fajny pomysł, tylko pamiętaj, sprawdź różnice programowe, żeby się nie okazało, że są za duże. Pamiętam podobną sytuację na moim Wydziale i okazało się, że gdyby osoba z mojego roku wzięła dziekankę musiałaby robić dodatkowe przedmioty w języku obcym bo były obowiązkowe dla ich programu. 

     

    Nie powinieneś rezygnować ze studiów to na 100%, ponieważ za kilka lat będziesz żałować a zaczynać od nowa 5 lat to trudny i prawie nierealna sprawa, a papierek może być potrzebny żeby udowodnić swoje kwalifikację, szczególnie w takim kierunku jaki studiujesz.

     

    Co o tym myślisz?

    Dziękuje za treściwego maila.

    Uzupełenie teraz w post w kolejne informacje.

    Mnie obejmuje tzw.system boloński. Czyli studia tak jakby "dwuczłonowe" . Czyli:

    -studia inżynierskie - 3.5 roku (7 semestrów akademickich)

    -studia magisterskie - 1.5roku ( 3 semestry akademickie).

    Inżynier już "mam". Dyplom,tytuł jest. Jestem teraz studiach magisterskich dzienny.Jestem właśnie w trakcie 2/3 sesji . Od polowy marca ropozpoczynam , ostatni semestr(dlatego tak poźno bo od 3-14 Marca mam praktyki dyplomowe które chce zaliczyc).

    Cd.dziekanki.

    Teraz rocznik '91 zdaje egz.inżynierski który za parę tygodni będzie wybierał specjalizacje.Mojej specjalizacij Wiertnictwo Naftowe z kierunku Inżynierii Naftowej i Gazowniczej(INiG) już nie będzie. Będzie tylko Wiertnictwo i Geoinżynieria z kierunku Górnictwo i Geologia(GiG). Czyli jakbym wziął dziekanke to musiałbym przejść na Wiertnictwo i Geoinżynierie z GiGu - co pewnie by wiązało się  z pewnymi różnicami programowymi do nadrobienia . ale to w sumie pryszcz. Ponieważ kontrakt podpisuje od 23 marca do 1 lutego(oczywiscie w tym czasie pracuje na zmiane mniej wiecej 2msc w pracy/1 msc wolnego)

    Cd.zaocznych.

    Ten przedmiot, z który mowa o tym  doktorze nazywa sie Optymalizacja procesów wiercenia. Niestety i studenci dzienni oraz studenci zaoczni(przedewszystkim) maja z Nim te zajęcia.To jest jego działka.

  13. Witam

    Postaram się przybliżyć sprawę jak najdokładnie.

    Jestem studentem AGH w Krakowie na V roku . W tej chwili kończe zdawać sesją zimową. Przede mną ostatni semestr letni, potem sesja letnia, seminarium , egzamin magisterski i na końcu obrona pracy magisterskiej .

    Co więcej dostałem ofertą pracy w Katrze. To tych z ofert nie do odrzucenia. Wylot do pracy jest 23 marca.Praca 2 msc w Katrze , 1 msc wolnego w Polsce.

    Jednakże wiem, że nie jestem w stanie ukończyć studiów dziennych na ostatnim semestrze.Mam tylko 6 przedmiotów. Jednakże jeden dr nie zgodził aby to zdawał indywidualnie bez uczeszczania na wykłady,projekt i ćwiczenia z tego przedmiotu.Kolega , który miał 2 msc temu taką sama sytuacj ponieważ dostał prace w USA również przez Niego nie mógł zaliczać sesji letniej w trybie indywidualnym. Cd.dziekana zdania to on się zgodzi na wszystko jesli tylko każdy prowadzacy pozowoli mi pisać w indywidualnym terminie(ten jeden dr nie zgodził się więc sprawa upada)

    Jestem za tym aby przejść na zaoczne. Czy nie bedzie z tym problem zeby przejsc na zaoncze z dziennych na ostatni semestr studiów. Na dziennych u mnie na wydziale studia magisterskie trwaja 1.5 roku zas na zaoczynch 2 lata. Od 3-14 marca mam praktyki dylomowe to bym zdarzyl je odbyc.

    Ostatecznie jest dziekanka. Tylko ze teraz, Ci ktorzy zdaja teraz inzyniera i NIE BEDA mieli do wyboru mojej specjalizacji. Bedzie bardzo pokrewna, zlizona  jednakze w ok  15-20% roznia sie zakresem materialow i pewnie musialbym nadrabiac roznice programowe.

    Jak widzicie moja sytuacje? Zostało mi pare msc , glupio byłoby to zmarnowac. Chociaz moim zdaniem studia maja Cie czegos nauczyc oraz dac Ci mozliwośći na rynku pracy a nie bazowac tylko na hurtowym zdobywaniu papierków bez zdobycia zadnej wiedzy i tym bardziej pracy.

    Pozdrawiam

    Canseles

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.