pistacja
-
Postów
3 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez pistacja
-
-
Hej, od jakiegoś czasu zastanawiam się nad możliwością przeniesienia się na studia do Gdańska. Miasto to od zawsze kusi mnie swoim położeniem - Trójmiasto - bliskość morza. Żyć nie umierać. Z opinii znajomych wiem również, że uczelniane życie jest bardzo przyjemne i nie mają żadnych zastrzeźeń co do poziomu nauczania. Samo miasto Gdańsk darzę wielkim sentymentem, odkąd pamiętam kojarzyło mi się z wolnością, wakacjami, szczęściem. Móc mieszkać w nim przez większość roku, to byłoby coś. Jednak zdaję sobie sprawę, że życie studenta, w mieście typowo turystycznym, nie jest łatwe. Zawsze ogromny ruch, ceny też z kosmosu. Samo wynajęcie mieszkania jest trudną sprawą - ceny są podyktowane wg turystyki. Dla przeciętnych studentów pozostają akademiki, które też nie są ogólnodostępne. Aspekt materialny stanowi więc pewien problem. Ale odbiegając od niego - życie studenckie w tym mieście jest pełne atrakcji - właśnie ze względu na aspekt turystyczny - ludzie przyjeżdżający do Trójmiasta liczą na liczne rozrywki, z których korzystają również okoliczni mieszkańcy i właśnie studenci. Tak więc są 2 strony studiowania w Gdańsku. Mimo wszystko przemawia za mną ta jak najbardziej pozytywna. A Wy co o tym myślicie?
-
Toruń, to malownicze miasto położone w centrum Polski nad Wisłą. Mi osobiście - od zawsze kojarzył się z miastem młodzieży i subkultur. A w konsekwencji - ze studenckim życiem. Splotem różnych przypadków - trafiłam tu na studia. Już dziś - po roku mogę powiedzieć, że to był najlepszy przypadek w moim życiu. Świetna sprawa. Campus jest idealnie przystosowany do życia studenckiego, odizolowany od zewnętrznego chaosu. Każdy z wydziałów nań położonych charakteryzuje się innym klimatem - w zależności od preferencji studentów. Ale nie o tym mowa. Sama trafiłam na WPiA, początkowa zagubiona wśród labiryntów korytarzy - szybko odnalazłam się w toruńskim życiu studenckim. Dla pierwszaków organizowane są liczne wieczorki zapoznawcze, integracje. Już na wejściu można zacząć uczestniczyć w uczelnianych sprawach, zapisując się do licznych kół naukowych, zrzeszeń. Uczelnia stara się zapewnić należyte warunki edukacji i rekreacji. Na początku tego roku otworzone zostało Centrum Sportu i Rekreacji, sama mam okazję korzystać z basenu w Centrum, jest rewelacyjnie. Co do życia poza uczelnią - miasto jest świetne - tajemnicze uliczki, klimatyczne knajpki i kluby, legendarny Lenkiewicz i Manekin - nic dodać, nic ująć. Toruń to moje miejsce na ziemi.
- 2
Manekin
w Toruń
Opublikowano
Tłok jaki można zaobserwować w Manekinie jest tylko i wyłącznie spowodowany fenomenalnym jedzeniem, w dość niskich cenach myślę, że gdyby Manekin był 2x większy, to i tak trudno byłoby o wolne miejsce. Na Rynku Staromiejskim i tak przestrzeń została zagospodarowana tak, żeby zmieściło się jak najwięcej osób mimo wszystko jest bardzo przytulnie. Menu - wyborne. Naleśniki w każdym wydaniu - niebo w gębie. Mimo iż jestem studentką i znacznie bardziej opłaca mi się zrobić coś 'na szybko', to i tak staram się być w Manekinie przynajmniej raz na dwa tygodnie. Te naleśniki nigdy mi się nie znudzą. Poza tym: oczekiwanie na jedzenie nie jest dla mnie żadnym problemem, bo i tak zawsze zostaję chwilę dłużej w restauracji, chociażby po to, żeby się zrelaksować i odpocząć od zgiełku dnia codziennego. Tam jakoś... czas mija mi znacznie przyjemniej.