gość4824555

Jakkolwiek na to spojrzeć, jest to moja wina. Skończyłem pierwszy rok chemii na UJ i zorientowałem się, że brakuje mi jednego punktu ETCS, aby zaliczyć rok. Ten punkt pochodziłby z kursu z ekonomii, na który po prostu się nie zapisałem. Jakkolwiek na to spojrzeć, jest to absolutnie moja wina. Na początku semestru po prostu kliknąłem, aby podpiąć przedmioty pod kurs, myśląc, że tak jak na pierwszym roku, wszystkie obowiązkowe przedmioty już tam są. Źle przeczytałem sylabus i nie zorientowałem się, że kurs jest na prawdę obowiązkowy, a nie fakultatywny, jak myślałem. No i po prostu nie zapisałem się na ten cholerny kurs i boję się, że spieprzyłem sobie studia już na pierwszym roku. Czy ktokolwiek spotkał się z taką sytuacją, czy po prostu jestem wyjątkowo ciemną osobą? Czy da się w ogóle wyjść z takiej sytuacji?