future_student

Cześć, mam pytanie odnośnie rekrutacji na studia. Zdawałam maturę w maju ubiegłego roku, jednak ze względów zdrowotnych musiałam zrobić sobie rok przerwy. Moje wyniki maturalne przedstawiają się w następujący sposób: - język polski podstawowy 71% - język angielski podstawowy 100% - język angielski rozszerzony 98% - matematyka podstawowa 100% - matematyka rozszerzona 70% - język niemiecki rozszerzony 93% Zdaję sobie sprawę, że wyniki są bardzo dobre. Natomiast mój problem polega na tym, że od kiedy pamiętam chciałam pójść na studia za granicę, a tam nie liczyło się za bardzo jakie zdaję przedmioty (wyniki miały być po prostu jak najwyższe). Niestety życie zweryfikowało i muszę iść na studia do Polski. Przeglądając oferty studiów zauważyłam, że bardzo nietrafnie wybrałam moje maturalne przedmioty (wybrałam po prostu to z czego byłam dobra, czyli języki obce i matma). Niestety, nie styknie tutaj ani żadna politechnika bez fizyki, ani żadne filologie bez rozszerzonego polskiego. Gdzie nie patrzę są punktowane inne przedmioty niż te co mam ja. Nie chcę płacić za studia z takimi wynikami (abstrahując że nie mam pieniędzy), ale boję się, że na nic publicznego się nie dostanę. Najbardziej interesują mnie kierunki około ekonomiczne (byle nie zarządzanie). Może jakaś analityka finansowa lub rachunkowość i controlling. Najlepiej Warszawa, Kraków, Wrocław. Bardzo proszę o pomoc, może macie lepsze rozeznanie w tych rekrutacyjnych sprawach. Ja jestem totalnie przytłoczona i zrezygnowana. A zegar tyka :D