Witam. Waham się pomiędzy dwiema uczelniami, bardzo ciężko jest podjąć mi wybór i chcę wycisnąć i dowiedzieć się jak najwięcej w tym temacie, żeby potem nie żałować wyboru. Z góry dziękuję za odpowiedź na chociażby jedno z pytań, bardzo mnie to nakieruje
1. Uniwersytet Gdański (publiczna) - Informatyka (ogólnoakademicki) - I stopień (inżynier)
- dzienne,
- lepsza renoma, -
- ciężej się utrzymać.
2. Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku (prywatna) - Informatyka (specjalizacja: programowanie) - I stopień (inżynier)
- dzienne (płatne),
- sporo wiedzy praktycznej,
- praktyki w branży informatycznej,
- gorsza renoma.
Wszystkie myślniki wyżej to cechy uczelni które dotychczas udało mi się wyczytać/dowiedzieć.
Pytania na które dalej szukam odpowiedzi:
A. Z której szkoły wyciągnę więcej wiedzy praktycznej, potem przydatnej w życiu zawodowym?
B. Czy na UG również są praktyki w branży informatycznej (firmy etc.)? Z tego co czytałem, to na WSB jest to znaczna część programu. Jeśli się mylę, to też proszę mnie poprawić.
C. Zakładam, że po żadnej szkole nie będę w stanie podjąć zawodu (jak to zwykle bywa) bez zdobycia doświadczenia. Zatem pytanie brzmi: Jak bardzo papier ma wpływ na przyjęcie do pierwszej pracy gdzie zacznę zdobywać doświadczenie? Czy jeśli skończyłbym WSB to byłoby to bardzo utrudnione czy jednak pracodawcy patrzą w stylu: Nie ważne jaka uczelnia, liczą się umiejętności, dam mu tydzień i zobaczę co z niego będzie. W tym punkcie konkretnie chodzi mi o to, żeby obalić mit, że po szkole prywatnej nikt nie weźmie Cię do pracy.
D. Jak wygląda grafik na UG? Są to 5 dni w tygodniu od pon. do pt. lekcje, czy np. 3-4 dni w tygodniu. Bo na WSB podobno jest 3-4 dni zajęć na tydzień.
E. Jak z poziomem nauczania stoi UG do PG. Są to równe uczelnie o podobnym poziomie nauczania?
F. Podobno na WSB są wykładowcy z UG i PG, którzy często dorabiają w ten sposób, zatem materiały są podobne jak na uczelniach państwowych. Czy to prawda?
G. Czy na UG też wybiera się specjalizację, np. po roku?
G. Pytanie dodatkowe o specjalizacje. Bardzo mnie ciekawi i interesuje Bezpieczeństwo systemów informatycznych (obstawiam, że to coś w rodzaju cyberbezpieczeństwa), jednak jest to licencjat, nie inżynierka. Czy licencjat w informatyce w ogóle się opłaca i jak na to patrzą pracodawcy? Oczywiście biorę również (nie na 100%) pod uwagę zrobienie magisterki po licencjacie.
Pozdrawiam i dziękuję za wszelkie odpowiedzi!