Tak jak w tytule, uświadomiłem sobie że mój obecny kierunek wybierany "za głosem serca" się nie sprawdza, więc chciałem teraz podejść do sytuacji troche praktyczniej
Po dogłębnej analizie warszawskich uczelni doszedłem do wniosku że dzięki słabym wynikom maturki mam szansę dostać się na:
SGGW - Inżynieria Środowiska (ku której najbardziej się skłaniam), Inżynieria Systemów Biotechnicznych lub Technologia Żywności (+ kilka innych mniej "perspektywicznych")
UW - Administracja (oraz tona filologii do wyboru, ale to nie moja bajka)
WAT - Zarządzanie
czy IŚ to najbardziej logiczny wybór? chciałbym pracować za granicą w branży która choć troche byłaby powiązana z moim wykształceniem, toteż wątpie że wybór takiej Administracji ma jakikolwiek sens
Może macie jakieś propozycje gdzie mógłbym podbić (oprócz prywatnych uczelni) z wynikami w postaci: matma podst. 54%; polski podst. 77%; ang roz 96%; geo roz 32%
Dzięki z góry za porady! ^^