Skocz do zawartości

lubiekisiel

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O lubiekisiel

  • Urodziny 9 Kwietnia

Informacje o profilu

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia lubiekisiel

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Dlatego chyba wybiorę politechnikę. Własnie ze względu na tą namacalność, że jednak nie uczę się tylok pustych frazesów, ale, że z tych wzorów czy regułek itd. coś realnego można zrobić. To mi się wydaje najfajniejsze w studiach technicznych. Architektura jest kompletnie nie dla mnie, nie "czuję" tego po prostu.
  2. Architektura (na Pwr) odpada, ludzie z mojej klasy, którzy w ogóle marzą o pójściu tam, chodzą na lekcje rysunku od co najmniej dwóch lat, a są to osoby, które nawet przed tymi lekcjami w porównaniu do mnie były wielkiej klasy artystami. Chodzi też o to, że państwowych szkół artystycznych jest mało - tzn. wszystkie asp - ale żeby się tam dostać, to na prawdę trzeba mieć talent. Są też szkoły prywatne jak np. SAPU w Krakowie itp., jednak studiowanie kierunku, po którym może być ciężko z pracą + jeszcze wysokie czesne za te studia średnio mi się podoba. Dlatego coraz bardziej przekonuję się do politechniki. W czasie trwania studiów zrobię kurs "artystyczny", tak jak pisałam, kroju i szycia itp. Ale po prostu wydaje mi się, że kierunki mechaniczne, związane z fizyką, będą dla mnie łatwiejsze niż ekonomia, na której (moim zdaniem) duża część studiów polega na zakuciu. Na politechnice pewnie też, ale można się połudzić, że będzie inaczej.
  3. Dobra, wśród tych wszystkich postów ludzi po studiach lub tych, którzy od dziecka wiedzą, co będą robić w przyszłości, czuję się dziwnie. Jestem tegoroczną maturzystką po liceum w klasie matematyczno - fizycznej. I szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co chcę robić dalej. Na maturze zdaję (oprócz tego co muszę) matematykę rozszerzoną, fizykę roszerzoną i angielski rozszerzony. Mam parę pomysłów, moglibyście napisać co o nich myślicie? 1. Mechanika i budowa maszyn na Pwr - jak już czytałam na forum, wszyscy polecają, ale... nie jestem do końca przekonana czy to dla mnie. Jestem dziewczyną, nigdy jakoś wyjatkowo nie interesowałam się maszynami itp., nie mam dwóch lewych rączek, co to to nie, ale w porównaniu do ludzi, którzy tam idą, czyli po pierwsze ludzi z technikum, czy nawet z liceum, ale jakoś bardziej zainteresowanych tematem, po prostu wydaje mi się, że nie mam szans. Boję się też, że po paru miesiącach stwierdzę, że mnie to kompletnie nie interesuje i na 100% nie jest to coś co chcę robić do końca zycia i co wtedy? + nie wiem czy sobie poradzę z matematyką, fizyką i całą resztą, teoretycznie w liceum nie miałam z tym najmniejszych problemów, ale wiadomo, studia to całkowicie inny poziom. A jeśli juz mibm, to iść na tą po polsku czy po angielsku? Mówię od razu, że nie mam problemów z dogadaniem się z ludźmi po angielsku, ale jednak nie znam słownictwa branżowego i boję się, że po prostu nie zrozumiem wykładowców. Czy ma ktoś jakieś doświadczenia z nauką po angielsku, najlepiej na Pwr? Czy jest ciężko? Czy się w ogóle opłaca, bo gdzieś czytałam, że wykładowcy średnio mówią po angielsku, więc o wiele więcej się nauczysz na wykładach po polsku i teraz nie wiem. Bez sensu iść na studia po angielsku, gdzie jest słaby poziom. 2. International Business albo Finance na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu - studia na pewno po angielsku. Mam tam znajomych, więc wiem, że na całą grupę nie pracuje może z 8-10 osób, więc teoretycznie łatwo znaleźć pracę już na studiach i to związaną z kierunkiem studiów. Wszystko pięknie, tylko po takich studiach idziesz od razu do korporacji i przez resztę życia pracujesz te 8 godzin dziennie przy swoim biureczku i tyle. Wiem, że powinnam być bardziej dorosła, że powinnam iść tam gdzie jest praca i nie marudzić, nie wydziwiać, ale jak widzę tych moich znajomych, którzy normalnie studiują + pracują i tak naprawdę na nic więcej nie mają już czasu. Nie mówię, że chcę co tydzień balować, a studia olewać, ale wydaje mi się, że życie nie powinno polegać tylko na pracy. chciałabym mieć jednak czas na swoje hobby, spotkania ze znajomymi itp. Własciwie sama nie wiem, dlaczego w ogóle myślę, aby pójść na studia ekonomiczne, chyba właśnie ta perspektywa pracy mnie motywuje, tyle że praca w korporacji za biureczkiem byłaby spełnieniem wszystkich moich koszmarów. I tu moje pomysły się kończą. Na pewno nie wybiorę żadnych studiów humanistycznych, bo ani mnie to nie interesuje, ani pracy po tym nie ma. W trakcie studiów, chciałabym pójść na kurs kroju i szycia, bo jest to moje hobby. I po studiach najbardziej bym chciała otworzyć własną firmę właśnie związaną z szyciem itp. Jednak nie pójdę na studia w tym kierunku, bo po pierwsze są płatne, po drugie nie umiem rysować (mogę uszyć sukienkę, ale w życiu jej nie zaprojektuję na papierze), a po trzecie jesli to nie wyjdzie, to zawsze będę miała skończone studia w dziedzinie, po której mam szansę zdobyć pracę. Co myślicie o moich wyobrach? A może macie jakieś inne pomysły (tak proszę!)? Bo termin wyboru się zbliża, a ja ciągle nie wiem. Może jakieś inne kierunki na Pwr?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.