A czy było tak, że różnych informacji trzeba było szukać pod różnymi adresami? U mnie jest tak: USOS, e-portal, strona główna szkoły, office360, na dodatek trzeba stworzyć mail grupowy bo z tych dostępnych w uczelnianych systemach wykładowcy nie korzystają, niektórzy z kolei przesyłają materiały na tzw. mail roku, żeby znaleźć plan trzeba powędrować pod jeszcze inny dziwny adres, biblioteki również trzeba szukać w google. Całość wg mnie czyli nowo upieczonego studenta jest bardzo nieintuicyjna. Jestem ciekawy czy to kwestia mojej uczelni czy inni studenci również mają podobny problem.