Cześć wszystkim. Byłam rok na budownictwie na SGGW, po czym zrezygnowałam i poszłam na fizjoterpię na prywatną uczelnię Wyższa Szkoła Rehabilitacji. Aktualnie mam zwątpienie w swoje studia, mianowicie, że będę po nich mieć pracę nie o jakiej marzę, a np z osobami starszymi i nie wymagającą mózgu.
Będąc na budownictwie pomyślałam - praktyki na budowie, jakieś pręty, beton. Fizjoterapia - leczenie ruchem, przywracanie sprawności. Woow!
Teraz myślę, że po fizjo można dobrze zarabiać, ale będzie to praca fizyczna.
Budownictwo - podobno wysoka odpowiedzialność i słaba płaca, a nie to co wszyscy myślą o budownictwie.
Nie rzucę fizjo, bo już chce mieć jakieś studia i zamierzam uczyć się od kolegi programowania, ale jak Wy to widzicie? Tzn ludzie po budownictwie i fizjoterapii - jak wyglada wasza kariera?
I czy ktoś ma spadek poczucia własnej wartości/mądrości przez to, że dostał się, ale nie wybrał studiów technicznych?