Witajcie,
w tym roku zamierzam (za długą namową rodziców) pójść na studia, Głównie przedmioty ścisłe, pracowałem w biurze kilka lat, jednak moja matka uważa, że tam się marnuję i powinienem piąć się wyżej. Toteż zdecydowałem się na Fizykę na Uniwersytecie Śląskim. Boję się jednak przepaści wiekowej między mną a grupą. Dodatkowo moi znajomi już pokończyli studia, pracują lub nie pracują w swoim zawodzie, natomiast ja tak jakbym dopiero ruszył się z miejsca, z "cofania się". Trochę to odczuwam po rozmowach z nimi. Dodatkowo wchodzi taka kwestia, że będę mieć problem z opłaceniem studiów zaocznych, mam odłożone trochę pieniędzy, rodzice też pomogą, ale wątpię, aby to wystarczyło na wszystkie lata. W swojej pracy też nie zostaję, bo mam na pieńku z współpracownikami i traciłbym tam nerwy (stąd też decyzja o studiach i chęć zdobycia lepszego wykształcenia oraz pracy).
Problem mogę mieć również z nauką, bo w szkole byłem dosyć niezły z matematyki, fizyki, zdawałem rozszerzenie z matematyki jednak po tych kilku latach wiedza szkolna mogła wyparować i obawiam się, że nie dam sobie rady. Przez ten okres mam czas, aby sobie wszystko powtórzyć, jednak zawsze jakaś niepewność pozostaje.
Adam