Cześć. Studiuję na kierunku geoinformatyka na AGH. Wybrałem ten kierunek studiów że względu na to, że zawsze interesowała mnie geografia, lubiłem patrzeć na mapy i ciekawił mnie świat, byłem z niej zawsze dobry. Interesowała mnie także informatyka. Zawsze lubiłem wiedzieć jak komputery działają, składać je i próbowałem trochę programować w C++ choć to były kompletne podstawy. Wybierając ten kierunek byłem nastawiony żeby pracować w przyszłości na rynku IT, zawsze interesowała mnie praca programisty niekoniecznie związana z tym przedrostkiem geo w nazwie kierunku. Nie studiuję "czystej" informatyki, ponieważ pomimo tego, że rekrutowałem się na takowe kierunki, to się na nie nie dostałem z powodu słabiej napisanej matury z matematyki rozszerzonej. Ostatnio czytając na różnych forach o tym kierunku spotykam się z dużą ilością hejtu, że po tym nie jest się żadnym informatykiem i jest to tzw. zapychacz po którym ciężko będzie znaleźć pracę nie tylko w IT ale także w "geoprzedsiębiorstwach". Chciałbym poznać wasze opinie czy rzeczywiście może być tak ciężko ze znalezieniem pracy po tym kierunku? Nie ukrywam, że głównie zależy mi na pracy związanej z programowaniem i niekoniecznie programowaniem aplikacji geoprzestrzennych. Czy po tych studiach jestem ograniczony tylko do pracy w firmach związanych z szeroko pojętą geologią czy jest duża szansa na znalezienie pracy poza tym obszarem? Czy potencjalnego pracodawcę będzie zniechęcało to, że jestem po GEOinformatyce, a nie czystej informatyce albo chociaż po informatyce stosowanej? Sam już nie wiem czy dobrze wybrałem, a nie chcę mieć roku studiów w plecy i chętnie poznam wasze opinie na ten temat, ewentualnie jeśli jest ktoś po tych studiach albo zna kogoś kto skończył ten kierunek i podzieliłby się opinią, byłbym bardzo wdzięczny.