Skocz do zawartości

Slowik

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Slowik

  1. Ja pisałam maturę z angielskiego, ale same podstawy i miałam 98 proc. Ale zdaję sobie sprawę, że nie da rady bez rozszerzonej się dostać...

    Na Uniwersytecie Gdańskim można wziąć udział w rekrutacji z maturą podstawową z angielskiego. Zobacz: http://www.ug.edu.pl/pl/info_dla_kand/kierunki/?tpl=/wf/angielska1314#1stopien

    Ale nie schodząc z tematu, aby dostać się na medycynę, rozumiem, że trzeba zdawać biologię i chemię. Czy do matury można podchodzić wiele razy? Słyszałam, że jest jakiś limit...

    Limitu nie ma, co skrzętnie wykorzystuję :) A co do konieczności zdawania Studia na kierunku biologia i chemii to jest to wymagane na zdecydowanej większości uczelni, chociaż nie wszystkich, na przykład bodajże w Olsztynie można się dostać mając maturę z fizyki, matematyki + chemii LUB Studia na kierunku biologia. Ale matura albo z jednego, albo z drugiego przedmiotu wymagana jest wszędzie.

  2. To ciekawe, co piszesz :) Już odpowiadam:

    A zdradzisz, ile miałeś procent mniej więcej z tych przedmiotów na maturze?

    Zdradzę tylko wynik z Studia na kierunku biologia, reszty się wstydzę :) 65%.

    I czy myslałeś już o jakiejś specjalizacji lekarskiej?

    Na to jeszcze będzie czas, koncentruję się bardziej na dostaniu się na te studia, chociaż mam specjalizacje, które interesują mnie bardziej od innych - chyba najbardziej neurologia. Endokrynologia, psychiatria i pediatria również są ciekawe.

    Ja akurat myślałam o anglistyce, ciekawi mnie również czy ciężko było Ci się na nią dostać...

    To też ciekawa historia, do dostania się na studia na uniwersytecie zabrakło mi 0,1 punkta :) Już to przebolałem, a na studia poszedłem na uczelnię prywatną. Jest również niewykluczone, że dostałbym się na studia na innym uniwersytecie, ale nie chciałem wyprowadzać się z domu, więc próbowałem się dostać tylko na lokalną uczelnię.

  3. Mam 24 lata i właśnie kończę studia na kierunku filologia angielska - piszę pracę licencjacką. Mógłbym zostać tłumaczem, a jednak wybieram się na medycynę i jest to jedyny kierunek, z którym wiążę swoją przyszłość. W zawodzie lekarza jest wszystko, czego szukam, kierunek lekarski to kierunek, który da mi najwięcej i najbardziej mnie wzbogaci. Wiem, że to bardzo zajmujące studia i być może nie będę miał zbyt wiele czasu dla siebie, ale wiem, czego chcę. Jestem gotów na wyrzeczenia, chociaż wcale nie muszą być konieczne - niektórzy na studiach medycznych podobno naprawdę dają sobie radę i nie są zestresowani. To jest jednak nieistotne - jeśli będzie trzeba uczyć się od rana do nocy to będę to robił. Nie wyobrażam sobie siebie wykonującego w życiu inny zawód, niż lekarz. Owszem, mógłbym zostać muzykiem lub pisarzem, ale praca zawodowa? Tylko lekarz. Myślę, że zarówno studia jak i późniejsza praca nauczą mnie wiele - jak gospodarować swoim czasem, jak się uczyć, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach (choć chyba jestem raczej opanowany). Co więcej, lekarz uczy się całe życie i bardzo mi się to podoba, choć w liceum uczyłem się bardzo słabo.

    Krótko mówiąc - tylko medycyna.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.