Witam, obecnie kończę technikum, mimo, że w zawodzie (mechatronik) idzie mi dobrze, to nie chcę studiować żadnego kierunku technicznego, z powodu trudności z przedmiotami ścisłymi. To nie jest typowe gadanie lenia, mimo szczerych chęci mam z tymi przedmiotami ogromny problem, postanowiłem nie iść pod prąd.
Długo szukałem interesującego kierunku, ale nic nie znalazłem,składając deklarację maturalną postanowiłem zaryzykować, zamiast dostosowywać rozszerzenia pod konkretne kierunki, postawiłem na przedmioty w których czuję się pewnie, z nadzieją, że coś się znajdzie. Wiem, że to mało odpowiedzialne, ale kości zostały rzucone.
-Język angielski
-Język polski
-Historia
Możecie mi polecić jakieś kierunki? Jestem realistą, nie liczę na cuda, po prostu nie chcę po kilkuletnich studiach obudzić się na bezrobociu, albo w pracy z minimalną krajową.
Czy z takimi przedmiotami mogę liczyć na cokolwiek, czy wisi już nade mną wielki napis "Humanista - przyszły pracownik McDonald"?