Skocz do zawartości

Misha

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Misha

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Czy jest taka możliwość by połączyć pójście na studia w kierunku ratownictwo medyczne/lub właśnie inny kierunek medyczny(lecz nie lekarski)-czyli jak dla mnie spełniać się- i nie musieć się bać o przyszłość tzn. miec choćby małe poczucie stabilizacji ,zrobić z tego "coś" co zapewni mi to poczucie ,że np. gdy opadnę fizycznie pracując zapewne na kontrakcie nie zostanę bez niczego ..? Pomóżcie , narazie jestem w nieodpowiednim miejscu jeśli chodzi o mój kierunek studiów:-) może ktoś z Was jest ratownikiem ale łączy to z innym zawodem,jest nim i ma spokojną przyszłość ,ma czas na rodzinę ? pozdrawiam i proszę o przykłady które egzystują z powodzeniem:)
  2. W tej pracy jest możliwość awansu ,rozwijania się stąd bliska mi osoba zarabia aktualnie 4500 , pracuje na "zadupiu" , do Warszawy czy Krakowa tej wsi dużo brakuje ;D
  3. Ojj nie jest to taka najniższa krajowa..wiem o tym cos
  4. Dzień dobry wszystkim. Jestem nowa na forum ,nie wiem czy wątek jest odpowiednio założony ale przejdźmy do sedna:D Jestem na 1 roku biologii która jest ukierunkowana na pedagogikę , studia dla nauczycieli typowo. Studia konkretnie biologiczne mnie nie interesują gdyż nie interesuja mnie zwierzęta,grzyby . Męczę się. Zawsze interesował mnie człowiek , dzięki studiom polubiłam także rośliny (tam anatomia roślin itp) Z tego względu kiedyś myślałam o ratownictwie medycznym ,ale wiem że ten zawód nie przyniesie mi spokojnej starości (wiem że żaden nie przyniesie ) ale chodzi tutaj o specyfikę zawodu - może zmniejszone zapotrzebowanie na ratowników ,po drugie ciężka praca dla kobiet gdy już nie jest się tak rześkim jak kiedyś. Ale to jeszcze może bym przebolała ,najgorsze są zarobki w zestawieniu z ogromem odpowiedzialności i trudu. Wiem też że pielęgniarstwo jest cięższym kierunkiem ale są po tym większe pieniądze i można jeździć w karetce . Z kolei kierunek lekarski chyba jednocześnie nie jest moim marzeniem ,chyba nie jest tym czego pragnę naprawdę. Ze względu na zamiłowanie do uczenia ,dzielenia się wiedzą myślałam o filologii angielskiej gdyż właśnie w angielskim czuję się dobrze . Tylko znów męczące pytanie : co po studiach ,skoro tak dużo filologów angielskich szuka pracy i musi odnaleźć się w innych gałęziach ,niezwiązanych ze szkolnictwem. Wiem że nie załatwicie za mnie tego problemu drodzy forumowicze ale wierzę w waszą wiedzę i doświadczenie stąd moje pytanie -czy można to wszystko jakoś pogodzić ,znaleźć wspólny mianownik . Pozdrawiam , wciąż rozdarta na milion kawałków :-)
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.