Witam wszystkich.
Słowem wstępu wspomnę, że z matematyki (raczej przez lenistwo) nigdy nie byłem za bardzo dobry, natomiast angielski zawsze przychodził mi bardzo łatwo i nawet bez żadnej nauki dostawalem po 5 ze spr.
Jestem obecnie w 2 klasie technikum i zastanawiam się nad studiowaniem "finances and international investment" na UW głównie przez możliwości jakie daje na miedzynarodowym rynku pracy. Jest to kierunek prowadzony w jęz. Angielskim, płatny. Zauważylem że próg na ten kierunek wynosi od 33 do 40 pkt (inne kierunki >80) dzięki czemu jest szansa abym się na na niego dostał (pewnie dostanę okolo 40).
W zwiazku z czym chciałbym się zapytać:
Czy jest sens się tam pchać gdy matematyka mi slabo idzie?
Czy kierunek jest dobry a próg jest tak niski ze wzgledu na angielski i czesne?
Czy ktoś może chodził na ekonomię i opowie jak to jest i jak można się wczesniej przygotowaćna studiowanie?