Cześć! krótko i zwięźle zawaliłem maturę z rozszerzonego angielskiego 68% i 90 z podstawy, w takiej sytuacji nie wiem czy sens starać się o przyjęcie na ten kierunek czy odpuścić sobie stresy i poszukać jeszcze czegoś innego. Nigdzie nie mogłem znaleźć progów punktowych, wiem tylko że kierunek jest jednym z bardziej obleganych. Gdyby ktoś miał jakiekolwiek pojęcie czy istnieją w moim przypadku jeszcze jakieś realne szanse na dostanie się?