dayan-cedric

Witam. Mam problem odnośnie mojego promotora. Do końca maja musiałam oddać całą pracę. I tu zaczęły się problemy. Na pierwszym spotkaniu po oddaniu całości dowiedziałam się, że muszę dopisać trochę w rozdziale 3 (o przeprowadzonych badaniach) - napisałam wszystko, co było ode mnie wymagane. Przy kolejnym spotkaniu promotorka stwierdziła, że znowu należy coś dopisać. Dopisałam wszystko, stosując się dokładnie do wypisanych punktów, przekazanych przez Panią promotor. Poprawioną pracę wysłałam do sprawdzenia. Długo czekałam na wiadomość zwrotną. Wykonałam do niej telefon i dowiedziałam się, że praca jest słaba merytorycznie, ale jeszcze nie powie mi dokładnie co jest złe, bo nie ma czasu na sprawdzanie i wyśle mi wszystko wypunktowane w mailu. Zaczynam powoli wątpić w siebie i w to, czy obronię się 5 lipca. Wiem, że każdy promotor chce, aby prace pod jego kierunkiem były jak najlepsze, lecz wydaje mi się, że moja promotorka wynajduje ciągle nowe problemy. Czy jest możliwość, aby powiedzieć dla niej, że liczę się z niższą oceną za pracę? Bardzo dużo kosztuje mnie to nerwów i szczerze mam już dosyć. Nie śpię po nocach, bo nie wiem czy przez te ciągłe dopisywanie wyrobię się do obrony. Dodatkowo promotorka zasugerowała, że nie wie jak to będzie, bo recenzent powinien już sprawdzać pracę. Co mogę w tym przypadku zrobić? Czy jeśli nie wyrobię się z pracą, to skreślą mnie z listy studentów? Mogę napisać pismo do dziekanatu o przesunięcie terminu? Słyszałam, że takie działanie musi być dobrze usprawiedliwione.