Dzień dobry,
jestem tegoroczną maturzystką. Myślę, żeby studiować automatykę i robotykę na Uniwersytecie Zielonogórskim. Mieszkam ok. 40 km od Zielonej Góry, chodzę tam do liceum i chciałabym dalej dojeżdżać do szkoły. Słyszałam opinie, że powinnam iść na Politechnikę, a UZ to strata czasu i nie znajdę po nim pracy. Jeżeli politechnika, to tylko w grę wchodzi PP. Jednak nie bardzo chcę przeprowadzać się do Poznania, wolę zostać bliżej domu. Czy to faktycznie taki zły pomysł. Myślałam, żeby skończyć studia na UZ, a na politechnice zrobić coś podyplomowo, wtedy kiedy zdobędę większą wiedzę o branży i zawodzie oraz będę wiedziała w jakim kierunku chcę konkretnie iść. Mój drugi pomysł to robienie magisterki na PP,ale pod uwagę biorę bardziej tryb zaoczny.
Co myślicie o tym wszystkim?
Z góry dziękuję za pomoc