Skocz do zawartości

Efemeri

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia Efemeri

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Proszę o pomoc w wypełnieniu ankiety do pracy licencjackiej bliskiej mi osoby. Będę bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź i jeśli teraz też męczycie się z tym tematem, to podrzucajcie swoje ankiety, chętnie się odwdzięczę c: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScKID0fv5hMHyjLZ6Psww9KEPINMpq8v2UC7VY7Sfv4o3yP_A/viewform
  2. Nie, zapotrzebowanie nie jest zerowe. Jest duże zapotrzebowanie na specjalistów w swoich, bardziej niszowych dziedzinach. Brakuje dobrych neuropsychologów czy specjalistów od psychometrii. To, że jest od groma osób siedzących w gabinetach, nie oznacza, że tylko na tym opiera się psychologia. To jest na tyle szeroka dziedzina, iż można znaleźć sobie miejsce. Dla przykładu u mnie na roku poza mną penitencjarką interesuje się dosłownie jedna osoba. Jakoś nie wydaje mi się, żeby to był tłum Cóż, może mają, może nie mają, jak pisałam, spotkałam się z miejscami, które żeby kogoś przyjąć na praktyki muszą mieć umowę z uczelnią, więc jednak jakieś muszą być. Wiedzy bardzo obszernej nie mam, bo jak pisałam, moja uczelnia praktyk nie wymaga. No ale z tego co jednak jakoś tam do mnie dotarło, to żeby iść na praktyki (przynajmniej na psychologii), musimy mieć ubezpieczenie, stąd umowy z uczelniami. A może po prostu wymagają dyplomu, bo boją się dopuścić do żywego pacjenta osoby która w sumie nie ma żadnych uprawnień? Co innego praktykować sobie np. przy tworzeniu stron, gdzie ewentualne błędy się po prostu poprawi, a co innego z osobami chorymi, ryzyko jednak znacznie się różni, nieprawdaż? No ale w gruncie rzeczy nie chciałam tu omawiać swojej przyszłości zawodowej, a jedynie pytałam o rekrutację, więc dyskusja w tym temacie wydaje mi się zbędna
  3. @Łukasz przecież napisałam, że dokładnie to robiłam. Mam "w CV" wolontariaty z +/- 5 miejsc, ale ciężko o jakiekolwiek inne instytucje, które wzięłyby studenta. Psychologia niestety tak działa, że osoby uczące się mają pod górę ze zdobywaniem doświadczenia. Nie raz spotkałam się ze stwierdzeniami, że "jak pani będzie miała dyplom to może przyjść na wolontariat" (!!!), albo, że nie ma opcji, bo moja uczelnia nie ma z nimi umowy. A nawet jak już się zajdzie jakieś miejsce, które weźmie człowieka, to samo zajęcie polega na odrabianiu lekcji z dzieciakami z rodzin dysfunkcyjnych czy robieniu herbaty ludziom w hospicjum. W CV jest, ale co umiem? Niewiele więcej. A co dopiero mówić o tym, co chcę robić faktycznie, czyli penitencjarce. Ja serio wolałabym, żeby to było tak proste jak "znajdź praktyki na własną rękę", ale nie jest niestety
  4. @challenginggirl dzięki, zainteresuję się, czy jest taka opcja @Emiktt tak, przemyślałam, szukam sposobu, nie decyzji Studia zaoczne nie wchodzą w grę, obecnie studiuję na uczelni niepublicznej, więc kosztuje to sporo, dodawanie kolejnych kosztów do mojego kształcenia byłoby przesadą, przyjemniej dopóki nie skończę pierwszego kierunku. Po czasie może po prostu na zaoczne się przeniosę. 10 lat to w sumie też nie prawda. Nie planuję magistra z resocjalizacji, jedynie licencjat, przy czym zaczynając ją będąc na 5 roku psychologii wyjdzie mi jedynie 7 lat. @Łukasz mniej więcej o to doświadczenie mi chodzi. Moja uczelnia nie jest w stanie zapewnić mi nawet jakichkolwiek praktyk (bo nie wymagają tego, więc nie zapewniają). Zdobycie jakichkolwiek praktyk dla psychologów na własną rękę, nie mówiąc już o takich które by pasowały do moich planów na przyszłość, graniczy z cudem. Na resocjalizacji są w wymogach praktyki, jest to też bardzo duża publiczna uczelnia, więc zakładam, że mają umowy z jakimiś ośrodkami etc. Nie chcę być wiecznym studentem ;), a właśnie zrobic coś co pomoże mi zdobyć doświadczenie praktyczne, bo póki co, po 4 latach studiów mam jedynie kilka wolontariatów, które nie są zupełnie związane z tym, co chcę robić. A że do tego zdobędę też wiedzę i papier z kierunku który mnie interesuje, to win-win. Tak przynajmniej myślę, jeśli gdzieś mam luki w rozumowaniu - poprawcie mnie
  5. Hej, myślę o zaczęciu od nowego roku drugiego kierunku studiów (pedagogika, specjalność resocjalizacja). Problem w tym, że nigdy wcześniej nie brałam tego pod uwagę i moje matury, które z resztą pisałam już jakiś czas temu, niezbyt pasują do wymogów rekrutacyjnych (nie mam w ogóle matur z 2/5 punktowanych opcji), co daje mi jedynie 55/100 punktów rekrutacyjnych. Obecnie jestem na 4 roku psychologii ze specjalnością kliniczną i sądową, czyli na kierunku powiązanym z tym planowanym drugim. Czy da się jakoś użyć tego jako argumentu w procesie rekrutacji? W jaki sposób, od której strony się do tego zabrać? Z góry dziękuję za pomoc c:
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.