Przestrzegam przed Międzywydziałowym Studium Ochrony Środowiska na Uniwersytecie Wrocławskim. Nie mogę zdradzać wszystkich szczegółów, ani nie mam czasu się rozpisywać, ale może chociaż uda mi się zrewanżować za wszystkie szkody, których doznałem w tej jednostce. Najważniejsze zagrożenia i patologie, które tam występują:
- śrubowanie opłat za powtarzanie do absurdalnych kwot (nawet 800 - 900 PLN za jeden przedmiot)
- naciąganie studentów na bzdurne opłaty (np. powtarzanie seminarium magisterskiego, oczywiście płatne)
- mała liczba studentów - w każdej chwili grozi zamknięcie kierunku
- bezprawne działania pracowników dziekanatu - potrafią odmówić wydania lub przyjęcia dokumentu "ot tak", wprowadzają w błąd, kłamią, manipulują treścią składanych podań
- nieprzestrzeganie Regulaminu Studiów; przede wszystkim naciąganie terminów, oczywiście po to, by student się nie wyrobił i płacił.
- brak jakiejkolwiek przychylności i elastyczności - np. ktoś kto się spóźni kilka dni z zaliczeniem lub złożeniem pracy jest traktowany na równi z takim, który oblał rok. Po co? Oczywiście, żeby płacił.
- żonglowanie programem studiów. W szczególności duży problem mają powtarzający przedmioty.
- Brak polityki informacyjnej - nie tylko studenci, ale też pracownicy nie są informowani o kluczowych kwestiach, np. warunkach zaliczenia, terminach. Po co ? Niech się czytelnik domyśli