Cześć wszystkim!
Dostałam się na ww kierunek do Wrocławia. Jestem po biol-chemie i mam dylemat. Przeczytałam w internetach dużo negatywnych opinii o Politechnice Wrocławskiej (szczególnie cisną Architekturę, ale Chemiczny też polecają omijać). Nie jestem jakimś geniuszem z matematyki i fizyki, ale chemię i biologię nawet lubię i teraz nie wiem co mam robić. Czy naprawdę na PWr jest TAK ŹLE? Podobno zadania na kolokwiach są nie wiadomo skąd wzięte, dziekanat nie sprzyja studentom, z profesorami nie idzie się dogadać i dużo ludzi szybko odpada. Proszę, żeby ktoś z W3 wypowiedział się jak to naprawdę wygląda czy tylko tak straszą. Do wyboru mam jeszcze chemię analityczną w Lublinie, ale politechnika wydawała mi się bardziej przyszłościowa.
