- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
ice_queen
-
Postów
1 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.
Uwaga! Konkurs Student Travel - Twój Kierunek! WYNIKI
w Konkurs Student Travel - Twój kierunek! WYNIKI
Opublikowano
Lingwistyka stosowana. Jak to dumnie brzmi, myślałam jako licealistka, a teraz już absolwentka klasy dwujęzycznej. Nazwa niecodzienna, a dla wielu niezrozumiała. ‘A co to jest’ - pytanie zadawane przez większość, kiedy dowiadywali się, na co zamierzam się wybrać. Ale to w końcu języki – moja wielka pasja, spełnienie marzeń o długich wieczorach z kubkiem kakao, kotem na kolanach, przy kominku i wielojęzykowym tłumaczeniu. Dwa języki na raz. Jakby dwie filologie. Wyzwanie. Codzienne wielogodzinne ślęczenie nad książkami. Byłam gotowa na to. W imię mojej pasji. I w imię tych perspektyw, tego kominka, kakao i kota, i wszystkiego związanego z czynnościami, które wydawały się wielką przyjemnością. Nie było kierunku, który mógłby przebić właśnie ten.
A jak wyglądają realia? Nie inaczej, niż sobie wyobrażałam. Nie ma dnia, w którym nie byłoby czegoś do zrobienia. Nie ma przedmiotu, na który nie trzeba czegoś regularnie przygotowywać. Tony kserówek, poznanie języków ze strony językoznawczej, literaturoznawczej i kulturowej. Trochę praktyki. Ale za mało. A mimo to, tonąc w morzu informacji o Purytanach albo o zburzeniu muru berlińskiego, nie mam czasu odetchnąć. A chcą od nas informacji z całego świata na bieżąco. Kiedy, pytam, kiedy i czy w ogóle powinnam iść spać? Jest ciężko i dlatego czasem się zastanawiam, czy warto uczyć się wszystkiego i niczego, zaniedbując przez to naukę języka samego w sobie.
Co potem? Utrzymuję swoje przekonania, wierząc, że warto się poświęcić, żeby potem robić coś, co się kocha. Może wyjadę na trochę, żeby samej doświadczyć kontaktu z innymi kulturami. Ale jeszcze dużo pracy przede mną. Tłumacz przysięgły. To mój cel. I wtedy będzie i kominek, i kakao, i kot i moja wymarzona praca. Nic więcej do szczęścia mi nie będzie potrzebne.