SAN to jedno wielkie G....
Studiuje grafike w Warszawie. jestem na 3 roku.
Zasada tej uczelni to "nic nie nauczyc - hajs zabrać"
Odradzam każdemu gdyż niektorzy chyba uczac tam pomylili poziomy uczelni.
pierwszy rok grafiki to siedzenie, malowanie i wycinanie - zero komputerow zero teorii zaliczenia gorzej niz w przedszkolu odnosnie poziomu.
Drugi rok - lepiej - wiecej programow, lepsze podejscie wykladowcow ciekawsze zadania.
Jest tam tak ze bedac na grafice wykladowcow ktorzy są czegoś warci jest/było: 5 z czego 3 juz zwolnili.
aktualnie jestem na 3 roku. dowiedzialem sie ze zwolnili wykladowce od mojej specjalnosci wybranej na dyplom - dali jakiegos nowego partacza ktory sam sie nas pytal jak ma zrobic cos w programie. dodatkowo na 3 roku dali najwiecej zadan na semestr zamiast dac sie przygotowac na spokojnie do dyplomu. gdzie w poprzednich latach mielismy po 1 lub 2 zadania z przedmiotu do tego takie ktore mozna bylo zrobić w 2 popoludnia.
podsumowanie:
-marny poziom
-kilku wykladowcow warych uwagi (ale i tak pewnie ich zwolnia)
-hajs hajs hajs
-kompletnie nie sluchaja tego co maja studenci do powiedzenia (chodzi mi o zwolnieniea wykladowcow m.in z tej racji ze wykladowcow ktorzy nam odpowiadali - zwolnili, natomiast innych partaczy dalej trzymają)
jesli chodzi o wyposazenie sprzetowe uczelni - jest ok.
sa 3 terminy poprawek (przynajmniej na grafice)
ogarniecie dziekanatu oraz IT - masakra.
o mozliwosc zalogowania sie na platforme jezykowa trzeba prosić mejlowo podobnie jak do wirtualnego dziekanatu/usos-a gdyz nie dziala
NIE POLECAM a wręcz ODRADZAM!