Skocz do zawartości

miXUE

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez miXUE

  1. Witam! Przyznam się szczerze, że mam niemałą rozterkę. Jestem na liście rezerwowej na studia ekonomii menedżerskiej na UW, więc założyłem też od razu, że do SGH się nie dostanę(inna sprawa, że na SGH się liczy geografia, która nie jest na ekonomii na Warszawskim liczona, więc może aż tak źle nie będzie). Niemniej wyniki z SGH są dopiero 17-ego, a niektóre uczelnie chcą już do tego wtorku dokumenty - więc wolę na wszelki wypadek złożyć, a potem ewentualnie wziąć dokumenty z powrotem i złożyć je na Warszawę. Dostałem się, bezproblemowo, na UEP - kierunek "Inwestycje kapitałowe i strategie finansowe przedsiębiorstw" oraz na UEW "Bachelor in international business"(coś a'la międzynarodowe studia ekonomiczne). I mam zagwozdkę. Z jednej strony w rankingach od 4-rech lat UEP jest nad UEW-em i w zasadzie jest na drugim miejscu po SGH. Dodam, że zwłaszcza wśród rankingów ze strony pracodawców, a to jest chyba najbardziej miarodajne. Sam kierunek wydaje się również być już dość wyspecjalizowany. Co więcej uczelnia(a także ten kierunek, a nie na każdy na UEP-ie to ma) ma odznakę "Eduniversal+", która to podobno zajmuje się właśnie oceną studiów i uczelni ekonomiczno-finansowo-handlowo-biznesowych. Z drugiej strony frapuje mnie ten kierunek na UEW-ie. Głównie z tego powodu, że jest on po angielsku. W zasadzie żadna inna uczelnia ekonomiczna nie reklamuje się tak kierunkami anglojęzycznymi jak BSIF i BIIB na Wrocławiu. Wydaje mi się, że ewentualny pracodawca mógłby zwrócić całkiem uwagę na fakt, że chłopak studiował po angielsku(pytanie na ile pracodawcy teraz w ogóle zwracają uwagę na studia ). Niemniej sama uczelnia jest niżej w rankingach + sam Wrocław mi nieco mniej pasuje niż Poznań, więc nie wiem czy ta jedna korzyść jest wymierna. No i ten kierunek nie jest do końca tak sprecyzowany jak poznański, a wiadomo - jak coś jest o wszystkim, to prawdopodobnie jest o niczym. Z trzeciej strony są naturalnie takie testy jak CPE, które i tak planuję z trzech języków zdać na wysokim poziomie, więc nie wiem czy to by nie wystarczało temu ewentualnemu pracodawcy, który w idealnym świecie zwracałby uwagę na edukację, zamiast całych studiów po angielsku. Kwestię finansową można pominąć, bo akurat ten anglojęzyczny kierunek na Wrocławiu na tle innych miast nie wypada drogo(900 zł/semestr). Więc jestem w czarnej pupie, mówiąc eufemistycznie Czy ktoś by mi mógł coś doradzić? Czy; - na jakichś pracodawcach zrobiłoby wrażenie studiowania po angielsku? Czy CPE na poziomie C2 by wystarczyło?(oczywiście to perspektywa dwóch lat) - ktoś miał do czynienia z którymś z tych kierunków i mógłby pokrótce(lub i długo, nie obrażę się) opisać swoje wrażenia? - na ile te całe Eduniversal+ jest prestiżowe i wyznacznikowe(jeśli jest takie słowo)? Z góry dziękuję za każdą pomoc, z ty wyborem to w sumie mam czas jeszcze do jutra, bo w Poniedziałek bym już musiał złożyć papiery na Wrocław. Pozdrawiam
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.