Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Jestem tegoroczną maturzystką, zdaję język polski, angielski i hiszpański na rozszerzeniu + matematykę na podstawie oczywiście
Chciałabym rozpocząć studia filologiczne, bardzo zależy mi na tym, aby mówić biegle w przynajmniej kilku językach, myślę o pracy tłumacza przysięgłego/symultanicznego.
Chciałabym spytać o parę uniwersytetów i filologii i jeśli chcielibyście się podzielić ze mną jakimkolwiek informacjami na ich temat, to byłabym ogromnie wdzięczna! Może same studiujecie te kierunki albo o nich chociaż słyszeliście, może macie jakieś uwagi, zastrzeżenia, coś możecie mi doradzić albo odradzić?
Interesuje mnie przede wszystkim to, czy faktycznie poziom znajomości języka po tych 3/5 latach studiowania jest wysoki, czy atmosfera jest dość dobra, czy są native speakerzy, czy można się jakoś rozwijać, czy są jakieś dodatkowe języki, no i oczywiście czy trudno się dostać Może dysponujecie jakimiś danymi jeśli chodzi o progi procentowe?
Język hiszpański znam na poziomie C1, rok spędziłam zagranicą, także zależy mi na tym, aby iść do przodu, a nie cofać się
1. Uniwersytet Jagielloński
a) filologia hiszpańska
filologia węgierska (trudno nauczyć się języka?)
2. Uniwersytet Śląski
a) filologia - hiszpańska z programem tłumaczeniowym (faktycznie wcielany w życie jest ten program tłumaczeniowy?)
filologia - języki stosowane: język hiszpański i język portugalski z programem tłumaczeniowym (wiem, że znajomość języka hiszpańskiego jest wymagana, a portugalski nauczany jest od podstaw, co byłoby dobre dla mnie myślę, ale jak to wygląda w praktyce?)
Za wszelkie informacje będę bardzo, ale to bardzo wdzięczna