Skocz do zawartości

baja

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez baja

  1. Haha :D ja mam to samo,mało kto potrafi po mnie się rozczytać. Słyszałam że na kierunkach zamawianych wiele osób tak robi że zapisuje notatki na laptopie,moim zdaniem to trochę bzdura. Bo szybciej się piszę normalnie ręką na papierze niż na laptopie, a do tego notatki z laptopa łatwo stracić niż te zapisane w zeszytach czy tam notatnikach :) dlatego jestem za starą sprawdzoną metodą czyli pisanie ręczne na kartkach :P

  2. W Krakowie na Uniwersytecie Jagiellońskim wśród nowych specjalności znalazła się m.in. krytyka literacka (studia drugiego stopnia), którą zaoferował Wydział Polonistyki UJ. W ciągu czterech semestrów studenci poznają podstawowe gatunki krytyczne oraz historię nowoczesnej polskiej krytyki literackiej. Uczą się, jak funkcjonują instytucje kulturalne oraz czasopisma, przede wszystkim te zajmujące się krytyką literacką i artystyczną. Studia te przygotowują do pracy w wydawnictwach, redakcjach czasopism, instytucjach kulturalnych.To prawda? Co raz to dziwniejsze kierunku wymyślają..

  3. Z tego co słyszałam to kilka osób tylko kończy technika,bo jest tak ciężki a nauczyciele nie są w stanie zapewnić odpowiedniego przygotowania do niego. Ale to może zależy też od uczniów. Kończ to co lubisz i cię interesuje,ale fakt faktem jest spora przepaść między twoim kierunkiem technikum a studiami które chciałbyś wybrać. Po finansach masz lepszą przyszłość niż po psychologii no i te 4 lata stracone. Ale to tylko moje zdanie osobiste :) no i co do kończenia technikum i pracy to masz rację,zazwyczaj wymagają studiów do tego.

  4. Świetnie to opisałaś! Właśnie plusem na dziennych są warsztaty,konferencje,wykłady z nowymi i znanymi profesorami a na zaocznych już nie ma tego bo brakło by im czasu. I zgadzam się co do materiału, skoro na dziennych przeznacza się na coś po te 30 godzin a na zaocznych tylko 20 albo 15 to jest spora różnica w omówionym temacie. Dlatego lepiej dzienne i trochę się namęczyć :)

  5. W niczym się nie da porównać filologii angielskiej z jakimś kierunkiem po angielsku. Chociaż i na tym i na tym trzeba biegle już mówić po angielsku ale filologia daje o wiele więcej,kulturę,poezję,wiadomości z kraju jak i nauczanie języka. Chyba jednak skorzystam z tych studiów. Ale moim zdaniem też do takich firm międzynarodowych potrzebna jest filologia z tego względu że zostaje się jedynie tłumaczem rozmów/przysięgłym i taka wiedza jest do tego potrzebna.

  6. Koleżanka była kiedyś na praktykach z ekonomii ale to jeszcze z czasów technikum, jako sekretarka w szkole. Załatwiła jej to nasza szkoła,okazało się potem że całe 4 godziny(o ile się nie mylę) sortowała listy i parzyła kawę. A potem tylko przy drukarce stała i robiła zaproszenia na jakieś tam spotkania. Tak więc nie polecam chodzić na praktyki które wybiera nam uczelnia czy szkoła bo to nic nie jest warte.

  7. Własne notatki to jest podstawa dlatego tak ważne jest nie opuszczać lekcji i pisać na lekcjach niż zasypiać na ławkach! Bo potem materiał nadrobić jest ciężko nawet z repetytorium czy opracowań. I radzę wszystkie notatki zebrać z każdego przedmiotu. Nie tylko tyczy się to języka polskiego. Opracowania czasem nie zawierają informacji które omawiane były na lekcjach.

  8. No tak :) ja do tej pory go robie przygotowując się do egzaminów. No tak wy musicie go oddawać na ocenę bo wiem jak moja siostra miała w tym roku mature i polonistka sprawdzała i doradzała co zmienić. Dlatego nie martw się no i co do opracowań to masz rację,zwłaszcza do tych starych wydań. I odradzam opracowania bo nic z nich nie wyniesiesz w sumie,bardziej ze swoich notatek i książek szkolnych.

  9. Ale jej chyba chodzi czy w rozszerzeniu są zawarte pytania z podstaw. Więc z tego co pamiętam to nie,dlatego masz podzielone lektury na podstawy i rozszerzenie. I tylko pytania dotyczące rozszerzenia znajdują się na takiej maturze. Więc najpierw przygotuj się z podstaw a potem dopiero z rozszerzenia,bo najpierw są egzaminy z pierwszego a potem z drugiego. A jeśli chyba podstaw nie zdasz to nie przystępujesz do rozszerzenia?Jak to było?

  10. No niektórzy co studiują to właśnie mówią że trzeba mieć średnią 5,0 a 4,5 by dostać tą kasę. Ale dobre jest to że jeśli powinie ci się noga i będziesz miał mniejszą to nie oddajesz kasy którą dostałeś.No i żeby dostać ją to trzeba na prawdę się napracować,bo wiele osób o to zabiega i się stara osiągnąć najwyższą średnią. A na kierunki zamawiane też jest się ciężko dostać.

  11. Nie,nie można wtedy nic posiadać na ławce. Musisz je mieć wykute na pamięć. Najlepiej jest wszystkie wzory powtarzać robiąc ćwiczenia. A matura z matmy nie jest Ci aż tak potrzebna więc możesz zdać na te 40% jak tak źle Ci z nią idzie. W maturze masz wszystkie wzory potrzebne więc nie omijaj żadnego i wszystkie staraj się spamiętać :)

  12. Ale bez sensu ;/ czemu wy macie jeszcze sami sobie opracowywać inne lektury. Po to chyba ta szkoła jest żeby wszystkie lektury z wami omówić,i to są podstawy po których mało kto wybiera się na uczelnie humanistyczne. I też zgadzam się że powinno być rozszerzenie utrudnione a nie podstawy. Chyba na rozszerzeniu powinno się więcej materiału wymagać niż na podstawach ;/

  13. Owszem warto ale dla ambicji samych :P lepiej wybrać już Podyplomówki z marketingu. Prace też można załapać fajną ale niestety nie każdemu się to uda,bo mało jest takich zawodów dostępnych.A jak już są to pozajmowane miejsca. Musiałby ktoś mieć szczęście moim zdaniem. Ja bym wybrała Podyplomówki z marketingu bo daje prawie to samo a inaczej potem ludzie na to patrzą :) niż na studia ukończone z komunikacji promocyjnej i kryzysowej :)

  14. Wybierz studia. Studium nic Ci nie da,wielu ludzi już mówiło że tylko zmarnowało czas i pieniądze. Poza tym studium nic Ci nie daje potem,a uczelnia właśnie daje Ci wykształcenie wyższe i inaczej pracodawcy na to patrzą. A mature na pewno zdasz i to śpiewająco jak już zaczynasz się do tego przygotowywać więc idź na studia,po studium masz tylko sam zawód wpisany z którego i tak potem nic nie wiesz :) koleżanka była to wiem :P

  15. A to chyba zależy od uczelni,niektóre właśnie nie wymagają działów nieprzerobionych. A inne wymagają je potem na egzaminach,nie raz już to słyszałam od koleżanek,zaoczne to nie polecam bo tam stawiają bardziej na teorie niż ćwiczenia. A gorzej jest właśnie przyłożyć się samemu do ćwiczeń niż do teorii. Na dziennych jest na odwrót i jest łatwiej. Dlatego radze dzienne wybierać :) ale też pracodawcy nie patrzą na to czy ktoś miał dzienne czy zaoczne.

  16. Zgadzam się :) dlatego jeśli na prawdę chce się osiągnąć sukces i mieć coś z tych studiów to radze na dzienne pójść. Na zaocznych też jest więcej materiału z teorii do nauczenia na kilku godzinach bo inaczej nie da się wszystkiego przerobić i wytłumaczyć dlatego jest mniej ćwiczeń. Ale większości ludzi to odpowiada bo przy zaocznych można też pracować i dlatego tak ciągnie ich na to. A na dziennych jest łatwiej też,lecz ciężko z pracą no chyba że w weekendy ale to mało opłacalne.

  17. A moim zdaniem repetytoria wystarczą :) no i ewentualnie z polskiego przeczytane lektury i jak będą powtórki to z całej lekcji robić notatki. A to nie jest takie złe jak się wydaje. Tylko trzeba troche nad tym siąść i nie stresować się. Każdy zdaje mature,to tylko tak się wydaje.Lecz jeśli Ci się nie uda to zawsze masz drugie podejście i tam są jeszcze prostsze zadania :)

  18. Ooo ile ja bym dała za to :D ale też dobrze że istnieje coś takiego jak telefon i można się skontaktować jak i co przyrządzić :) ja bym bez tego nie przeżyła. Ale był okres gdzie dziennie jadłam zupe pomidorową na obiad a na śniadanie kanapki lub jajecznica. To chyba jest najlepsze też w studiach i samodzielnym życiu. Ja zawsze i tak będę dzwoniła do mamusi :)

  19. No i tak zrobie chyba. Bo zawsze mi się marzyła ta filologia ale wiecie możliwość pracy wzięła górę. No tak w sumie masz racje,potem też można i tak założyć coś swojego i pozyskiwać klientów albo w internecie jakoś też zarabiać. Teraz chyba żałuję że nie poszłam od razu na ten kierunek,ale trudno i tak ukończę to co chce :)

  20. Ja też żyłam tylko na jajecznicy :P potem doszły zupki chińskie i jogurty :) takie jest jedzenie studenckie albo zamawianie pizzy grupowo. Ale z czasem nauczyłam się gospodarować czas na gotowanie co było nie łatwe ale telefony do mamusi jak i co ugotować i udało się. Przeżyć na studiach pod tym względem jest ciężkie :P

  21. Zgadzam się,kończenie dwóch kierunków nic nie da ewentualnie jeśli podczas tego jeszcze znajdzie się pracę a z tym już ciężej. Bo wtedy na nic nie będzie się miało czasu. No i ciężko wtedy dostosować studia do godzin pracy. Ewentualnie chyba na nocki można wtedy podjąć ale kiedy spać? Dlatego ja jestem za jednym kierunkiem i do tego praca na tygodniu lub weekendy. I wtedy idzie wszystko pogodzić a cv wygląda lepiej.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.