Skocz do zawartości

Julia

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Julia

  1. Wybrałam licencjat zgodny z moimi zainteresowaniami, a magisterkę wybrałam już bardziej pod to czym zajmowałam i chcę się zajmować zawodowo. Nie sądzę żebym coś straciła, zrobiłam różnice programowe, a zainteresowania pielęgnuję w czasie wolnym.

    Zajęcia na studiach zaocznych często trwają od rana do wieczora, ale masz wolny cały tydzień i po studiach masz już doświadczenie zawodowe, które możesz sobie wpisać w CV. Dobre uczelnie realizują program niezależnie od tego czy to studia dzienne czy zaoczne. Tryb nauki znacznie się od siebie różni, tego nie da się ukryć.

    • Like 1
  2. A ja korzystałam z opracowań, nie które są przygotowane pod pytania problemowe, które często pojawiają się na maturze. Warto trochę pogrzebać w internecie ;) Poza tym czytając 500 stron jakiegoś Potopu, albo innego wybitnego dzieła łatwo coś przeoczyć.

    Jeśli chodzi o maturę pisemną to dostaje się punkty za banały, które znasz po przeczytaniu opracowania, kto był kim, kto kogo kochał, pod jakim zaborem była Warszawa, na co chorowali bohaterowie Dżumy itp. ;)

  3. Ja studiuje zaocznie i ma to swój urok. Na licencjacie mieliśmy mniejszą liczbę ćwiczeń niż wykładów, ale realizowaliśmy ten sam materiał co na dziennych, po prostu tego nie ćwiczyliśmy. ;)Teraz mam tak pół na pół, ale zmieniłam uczelnie i kierunek. Ważność ćwiczeń moim zdaniem zależy od kierunku. Na studiach humanistycznych nie są tak istotne jak np. na studiach technicznych. Dużo osób studiujących zaocznie uważa, że wykładowcy powinni im odpuścić, bo przecież oni pracują, no ale bez przesady, nikt nikogo do studiowania nie zmusza, więc jeżeli ktoś się decyduje na studia zaoczne musi się przygotować, że będzie musiał dużo robić w swoim wolnym czasie.

    Jeśli chodzi o życie studenckie to wszystko zależy od ludzi, na których się trafi. Na zaocznych jest dużo osób starszych, którzy mają rodzinę, więc nie chętnie chodzą co weekend na imprezy do białego rana.

  4. Z tego co wiem (przynajmniej u mnie tak było) na sale gdzie odbywa się egzamin można wnieść tylko dwa czarne długopisy i dowód osobisty. Wszystkie pozostałe rzeczy zostawia się w szatni albo w salach. A jeśli chodzi o próbne egzaminy to ja miałam dwa, jeden jakoś w październiku a drugi w lutym. Poprawkę chyba można mieć tylko jedną i odbywa się w sierpniu więc na drugi nabór można się jeszcze załapać, ale wątpię żeby Cię to dotyczyło bo trzeba się bardzo postarać żeby nie zdać matury.

  5. Chyba niż demograficzny daje się we znaki nawet najbardziej prestiżowym uczelniom. Na Uniwersytecie Jagiellońskim są jeszcze wolne miejsca na m.in. Wydziale Studia na kierunku biologia i Nauk o Ziemi i Wydziale Matematyki i studia.net/informatyka. Na Uniwersytecie Jagiellońskim drugi nabór trwa aż do 09.09, więc jest jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji. Ja zawsze marzyłam o studiach w Krakowie... Tutaj można znaleźć dużo informacji o studiach w tym klimatycznym mieście akademickim.

  6. Swoją drogą bardzo kiepski przepis... Na nie których kierunkach na ostatnim roku naprawdę nie ma już co robić. Zostaje tylko seminarium i jakieś ćwiczenia. Moim zdaniem to dobry moment na rozpoczęcie drugiego kierunku. Większość osób pewnie nie zdecyduje się płacić, więc będzie musiało studiować dłużej...

  7. Morze, szczególnie polskie morze jest na końcu mojej listy miejsc do odwiedzenia. Nie lubię leżeć plackiem na plaży, zresztą każdy mój pobyt na niej wiąże się z ulewą i sztormem, za dużo ludzi no i troche nudno bo ile można chodzić po plaży i jeść rybę? W tym roku byłam w Bieszczadach i jestem bardzo zadowolona. Myślę, że fajnym pomysłem jest też odwiedzenie jakiegoś klimatycznego miasta albo wyjazd na festiwal muzyczny (w wakacje w Polsce odbywa się ich bardzo dużo).

  8. Jeśli chodzi o naleśniki to łasuchom polecam dodać do ciasta odrobine miodu. Po wysmażeniu nasze naleśniki będą słodkie i smaczne :)

    Fajnym pomysłem są też francuskie tosty, które można jeść prawie ze wszystkim - owocami, cukrem, ketchupem, szynką, podsmażaną cebulką, serem itp. Zawsze smakują :)

  9. Zapotrzebowanie na rynku pracy to jedno, ale ja nie wyobrażam sobie studiować czegoś co mnie kompletnie nie interesuje przez pięć lat, a potem jeszcze pracować w tym zawodzie przez następnych 40!! Można odczuwać satysfakcję z pracy, której się nie lubi? Nie sądzę i chyba żadne "atrakcyjne wynagrodzenie" tego nie zmieni...

    • Like 1
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.