Skocz do zawartości

deeudi

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez deeudi

  1. 2 godziny temu, Łukasz napisał:

    To nie patrz na studia w kontekście przyszłej pracy

    A w kontekście czego? Wiem, że na studiach nie będę robić tych rzeczy, ale one raczej do tego przygotowują. 

    A jakbym miała patrzeć na studia tylko w kontekście zainteresowań to uwierz, że najpewniej poszłabym na jakąś filozofie albo teologię. xD 

    36 minut temu, Gutek napisał:

    Tutaj dużo zależy też od uczelni. Jeśli skończysz zarządzenie na SGH albo lingwistykę na czołowym uniwerku, to raczej nie powinno być większych problemów z pracą. W przypadku bardziej deficytowych kierunków uczelnia może mieć małe znaczenie, ale takie zarządzanie prowadzą niemal wszystkie publiczne i prywatne, więc jest w kim przebierać.

     

    A propos ZIP - jeśli nie bierzesz pod uwagę wydziału mechanicznego renomowanej politechniki, to nie warto zawracać sobie tym głowę;)

    Czyli to sprowadza się do tego, że lingwistykę  na UKW  lepiej odrzucić?:/

  2. 21 minut temu, Łukasz napisał:

    A skąd ktoś ma wiedzieć co będzie za 40 lat a pamiętaj że wówczas dalej będziesz pracowała.

    To prawda, ale wszędzie spotykam się z opinią, że Podyplomówki z zarządzania to właśnie kierunek 'o niczym', a dziś np. usłyszałam, że lingwistyka to nie, bo po tym to już w ogóle nie ma co robić. Więc potrzebuję jakichś rad na dzien dzisiejszy.

     

    Jeśli chodzi o moje 'motywacje' to tak:

    Języków lubiłam się uczyć zawsze, nigdy nie miałam problemu z angielskim, przychodziło mi to łatwo, dlatego pomyślałam, że fajnie byłoby to rozszerzyć i dodatkowo nauczyć się kolejnego języka. Odstrasza mnie miasto i uczelnia. Od zawsze zapierałam się, że wszystko byle nie Bdg.

    Podyplomówki z zarządzania (szczególnie projektami) - miałam okazję być koordynatorem projektu Erasmus, prowadziłam dokumentację, załatwiałam potrzebne dokumenty, umowy, prowadziłam raporty w systemie, zajmowałam się zamykaniem całego projektu, przygotowaniem sprawozdania (oczywiście często z pomocą kogoś 'wyzej' - dzialalam tam jako wolontariusz) i to też jest coś, co lubiłam robić. Problem jest właśnie z tym, że wiecznie słucham, że to kierunek o wszystkim i niczym...No i studiuj matmę. Nie wiem czy sobie poradzę albo co ważniejsze - czy mam ochotę na styczność z nią przez jakieś 5 lat studiów. Uczennicą z matematyki byłam czwórkową, maturę z niej zdałam bardzo średnio, głównie ze względu na to, że w obliczeniach jestem bardzo powolna i nie starczyło mi czasu. Tak więc o ile siedzenie w papierach lubię, tak nie wiem czy mam szansę dać sobie radę z matematyką, której mało tam nie ma albo czy nie będzie to droga przez męki, gdzie np. uczenie języków sprawia mi przyjemność. Ciągnie mnie renoma uczelni i fajne miasto. 

    ZIP - to raczej podałam opcjonalnie, gdyby ktoś miał ochotę się wypowiedzieć. Przyznaję, że najbardziej waham się pomiędzy kierunkami wyżej wymienionymi.

  3. 27 minut temu, Łukasz napisał:

    Z tej trójki zdecydowanie najbardziej polecam UMK, chociażby ze względu na rangę czy miasto. A to spory atut. Zarządzanie czy zarządzenie i inżynieria produkcji to takie kierunki o wszystkim i o niczym. 

    Lingwistyka jest bardziej konkretne, z tym, że jak rozumiem na UMK pewnie nie masz szans się dostać? 

    Nie chodzi o szansę dostania się. Po prostu bardzo zależy mi na angielskim, a na UMK jest np. lingwistyka stosowana włoski z arabskim/rosyjski z arabskim (i kilka innych do dyspozycji)...teoretycznie jest w czym wybierać, ale angielskiego w zestawach brak.:( Stąd ten pomysł z UKW i nie wiem czy po prostu nie odpuścić sobie tej niechęci i uprzedzenia do studiowania tam i po prostu tam złożyć dokumenty, zamiast studiować na kierunkach 'o niczym'. :/ 

  4. Co do uczelni to tak:

    Podyplomówki z zarządzania - UMK w Toruniu

    Podyplomówki z zarządzania i inżynieria produkcji - UE Poznań

    Lingwistyka - UKW Bydgoszcz

    Są to trzy kierunki, które w jakiś sposób mnie interesują. Który wybrać, a który na pewno odrzucić? Jeśli chodzi o odpowiedzi w stylu 'zależy co Cię bardziej interesuje' to podziękuję, bo tak jak wyżej - w każdym znajdę tyle samo argumentów za i przeciw ze względu na zainteresowanie. W lingwistyce największym minusem jest to, że bardzo chciałam uniknąć studiowania w Bydgoszczy. Jakieś opinie, a może sugestie, żeby zastanowić się nad innym kierunkiem (jakim?)?

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.