Na pewno FCE potwierdza znajomość języka na jakimś tam poziomie. FCE to moim zdaniem poziom średnio-zaawansowany. Myślę, że odpowiednikiem FCE jest matura z angielskiego na poziomie rozszerzonym, dlatego warto je sobie rozwiązywać - są dostępne za darmo na stronie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Jeśli nie sprawiają Ci problemów, to może zastanów się nad poczekaniem trochę, pouczeniem się i podejściem do egzaminu CAE.
Moim zdaniem, jeśli czas Cię nie goni, a pracodawcy nie naciskąją, żebyś miała FCE, to warto poczekać, poduczyć się i za jakiś czas podejść do CAE.
Pamiętaj, że na egzaminach, czy to FCE, czy CAE sprawdza się nie tylko czytanie, czy konstruowanie własnego tekstu, ale i wypowiedź ustną. A co do umiejętności mówienia, to kursy i korepetycje są bardzo, bardzo pomocne. Samemu trudniej jest ocenić swoją umiejętność mówienia.
Świetną, bardzo pomocną książką jest "Practical English Usage" Michaela Swana - to nie jest typowy podręcznik gramatyki, a bardziej spory zestaw objaśnień różnych sprawiających problemy uczącym się zagadnień. Książka przydaje się na każdym poziomie znajomości języka. Bardzo przydają się słowniki dla średnio-zaawansowanych - są one w całości po angielsku, ale definicje słów są pisane prostym, zrozumiałym językiem. Takie słowniki robi np. wydawnictwo Longman.