Skocz do zawartości

kasiula

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kasiula

  1. Ja to widzę tak:

    1) idź na podyplomówkę z studia z zarządzania i zapisuj się na płatne staże do HR/rekrutacji, innych prac biurowych. Moim zdaniem jest szansa, żebyś się załapał, bo takich staży jest sporo, a poza tym teraz dużo osób nie robi tego, co studiowało i rekruterzy się przyzwyczaili.

    2) zrób mgr z tej administracji i też w wolnym czasie chodź na praktyki/staże. Moim skromnym zdaniem staże Ci zrobią lepsze CV i więcej się nauczysz, niż robiąc od zera licencjat z tego.

  2. wbrew pozorom, chociaż kierunki "artystyczne" są uważane za mało przyszłościowe, to tak nie jest, bo wąska grupa osób je kończy i wszyscy moi znajomi po tego typu studiach mają pracę ;) wiesz, jak nie będziesz kręcić oscarowych produkcji, to możesz Podyplomówki z reklamy, filmiki rekrutacyjne czy cokolwiek i na chleb zarobisz. a może akurat w oscarowych będziesz brać udział :D

  3. Remik, lean nie robiłam, ale robiłam na WSEI podyplomowe BHP studia podyplomowe i Prawo Pracy. Same studia były ok, nie wiem w sumie co więcej Ci powiedzieć, podyplomowe chyba wszędzie wyglądają podobnie, przynajmniej tak mi się wydaje. Wyglądają inaczej, niż studia magisterskie, w takim sensie, że więcej jest zajęć w formie warsztatów, gdzie jest dyskusja z prowadzącym, a mniej takich, gdzie siedzisz i notujesz. Łatwiej też jest je zaliczyć :D w sumie u nas każdy je ukończył.  Jeśli chodzi o Ciebie, to poszukaj ogłoszeń o pracę w branży, w której chcesz pracować i popatrz, czego wymagają, to jest zawsze najlepszy wyznacznik. Jak lean management będzie mile widziany na produkcji, to idź i się nie zastanawiaj :) Teraz podyplomowe to chyba jakiś nowy standard, bo u mnie na roku 80% osób robiło, większość tak jak ja z BHP studia podyplomowe, robili jeszcze z jakości albo studia z zarządzania projektami.

  4. Ja studiowałam zamawiany :) i ciężko po nim aktualnie z pracą, także zastanówcie się dobrze, zanim pójdziecie po to specjalne stypendium. Już lepiej się "pomęczyć" na niezamawianym, ale potem mieć lepsze perspektywy. Nawet kiedyś czytałam artykuł, że rząd sam się przyznał, że nie do końca przemyślał, jakie kierunki objąć tym programem. Poza informatyką inne są średnio trafione. 

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.