Witam. Jestem w klasie maturalnej na biol-chem-ang. Zamiast chemii, której w mojej szkole nauczyć się nie da, postanowiłem dać sobie z tym spokój i zdawać rozszerzoną matematykę. Rozwiązywanie zadań z matmy jest dla mnie prostsze niż z chemii i ogólnie mam chęci tylko do matmy. Myślę matematycznie, nie nudzi mnie to. Uczę się z matmy systematycznie, z tych działów z rozszerzenia i liczę na dość wysoki wynik na maturze. Teraz zastanawiam się nad potencjalnym kierunkiem studiów, innym niż medycyna, no i jest dość duże pole manewru, bo biola+matmaR pozwala na studiowanie w różnych dziedzinach. Po biol-chemie oprocz medycyny nie ma podobno pracy. Po biotechnologii, zwłaszcza na ktorą idzie duża część ludzi i jest przesyt, czy innych pseudo-kierunków lekarskich, po których po prawdziwym lekarzu będę mógł co najwyżej posprzątac. Jeżeli jest inaczej to chciałbym by ktoś wyprowadził mnie z błędu i zaproponował coś związanego z medycyną, co medycyną nie jest, po czym jest godna i ciekawa praca, a nie siedzenie w laboratoriach jak po biotech.
Z dobrze zdaną matmą można wszędzie, ale ja bym chciał najbardziej na informatykę, programistykę. Pisałem kiedyś boty do gier i wydawało mi się to całkiem ok, dużo logicznego myślenia i można wiele z komputerem zdziałać. Te kody - java, c++, sql są podobno do ogarniecia dla kazdego kto radzi sobie z matematyką, a pochodne czy całki jakoś mnie nie straszą Więc rodzi się pytanie, czy Informatyka to odpowiednia alternatywa dla mnie? Czy człowiek który nie miał po 8 matm w tygodniu w liceum da tam rade? Jest jeszcze bioinformatyka, ale to jest podobno pochodna biotechnologii, czyli wiecęj badania DNA niż informatyki, i z pracą chyba też kiepsko, ale za to takie studia były by dla mnie raczej łatwe, zero wysiłku i w ogóle bym sie nudził pewnie do końca życia, a ta Informatyka to jest jednak ciekawe wyzwanie z przyszłością. Dobrze myslę? :X
Jeszcze jedno, na Informatyke tak średnio to jakie progi punktowe są patrząc na samą matme? Ile per cent??