Skocz do zawartości
adgjh

Co dalej, gdy studia wykańczają?

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem studentką pierwszego roku budownictwa. Pierwszy semestr zaliczyłam bez problemu, praktycznie na samych 4. Nie byłam przekonana co do mojego kierunku, jednak wtedy oceny utwierdziły mnie, że być może się do tego nadaję. Zbliża się sesja letnia, a mnie dopadł kryzys. Nauka wchodzi mi coraz bardziej opornie, jest dużo na głowie: projekty, rysunki i teoria; co za tym idzie - siedzenie po nocach. Coraz częściej dopada mnie histeria i płacz, ponieważ nienawidzę wracać na uczelnię po weekendzie, nic mnie tam nie interesuje i nawet nie wiem, co miałabym robić po tych studiach. Poszłam na nie ze względu na to, że mój brat oraz rodzice napierali mnie na to, bo po tym jest dobrze płatna praca i bez problemu znajdę zatrudnienie. Mówiąc im o mojej niechęci, nie biorą tego na poważnie i mówią „dasz radę, jesteś zdolna”. Nie rozumieją tylko, że nie chodzi mi o samą naukę, a obrany kierunek, który mnie nie satysfakcjonuje. Myślę coraz częściej o pójściu na architekturę, bo jestem całkiem niezła w rysunku i o wiele bardziej mnie to interesuje, jednak wiem, że sytuacja na rynku pracy jest trudna. Nie potrafię obrać innego kierunku zastępczego i czuje, jakbym do niczego się nie nadawała, a 12 lat zakuwania w szkole było na nic. Jedynie co jeszcze mnie trzyma na studiach to właśnie perspektywa dobrego zarobku. Co według Was powinnam zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh... Słuchaj. Jak jesteś zdolna i umiesz się uczyć, to po każdym kierunku znajdziesz pracę. Wiadomo, po niektórych kierunkach nie w zawodzie, ale akurat architektura zawsze się będzie liczyć na rynku pracy. Wiadomo, z zatrudnieniem bywa różnie, ale w przypadku studiów inżynierskich wystarczy jakaś doza zdolności (które, jak twierdzisz, posiadasz) i elastyczność: nie ta firma, to inna, nie to miasto, to inne. 
Rodzina chce dla Ciebie dobrze, ale nie powinna Cię do niczego zmuszać. Nawet programista bez zainteresowania w swoim kierunku nie będzie zadowolony i koniec końców zrezygnuje z pracy. To Ty masz się czuć dobrze w tym, co robisz. Zwłaszcza, że interesuje Cię też dobry i poważny kierunek, nie jakaś bezrobociologia. 
Imo powinnaś z końcem roku zrezygnować z budownictwa i zacząć archi, jeśli w tym roku już za późno, bo teczki, to za rok. Przez ten rok możesz studiować dalej dla zniżek lub iść do pracy. Dodatkowo pewnie część mniejszych przedmiotów Ci przepiszą. 

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadne studia nie dają gwarancji pracy. Pracodawcy nie interesuje Twój dyplom, bo dyplom to może dostać każdy. Interesują go Twoje umiejętności, które bez własnego zainteresowania tematem będą żadne. Zakujesz, zdasz i zapomnisz... tylko po co? Myślisz, że kogoś w dorosłym życiu będą obchodziły Twoje oceny? Poza tym niemal każda praca wymaga dziś samodzielnego dokształcania się przez całe życie. Jeśli już teraz nie masz ochoty się uczyć, co dopiero po skończeniu studiów? Taka osoba szybko wypadnie z rynku. 

 

Rodzice to niestety zawsze najgorsi doradcy w sprawie studiowania. Raz, że wybierają to, co im by się podobało, a nie biorą pod uwagę, co podoba się Tobie, dwa, że zwykle mają dość archaiczne i przeterminowane rozeznanie w rynku pracy. A pokoleniu rodziców niestety ciągle się wydaje, że sam dyplom jest gwarantem czegokolwiek. Już dawno nie jest. 

 

Poza tym studia to pikuś, trwają tylko 5 lat. Potem jest jeszcze 40 lat pracy zawodowej. Codziennie, przez pięć dni w tygodniu. 

 

Trochę już po tym świecie chodzę i mogę Cię zapewnić, że nie ma czegoś takiego jak studia gwarantujące prace (no ok, chyba że seminarium duchowne). Doświadczenie uczy raczej, że inteligentny i mający na siebie pomysł student filozofii i tak poradzi sobie lepiej niż beznadziejny student budownictwa. 

 

Jesteś jeszcze bardzo młodą osobą, nie musisz kończyć studiów już teraz. Możesz sobie nawet zrobić przerwę, popracować i na spokojnie pomyśleć, co chcesz w życiu robić. Twoja dotychczasowa edukacja nie pójdzie przez to "na marne", to tak nie działa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.