Skocz do zawartości
rubbiners

Rowerem na uczelnię czy tramwajem?

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie jak to jest z Wami Wolicie na uczelnię jeździć rowerem czy może tramwajem Rowerem jest chyba szybciej, no nie? U nas dużo osób tak jeździ właśnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja odpowiedź brzmi: pieszo ;). Na uczelnię mam jakieś pół godziny drogi marszem, ale nie wyobrażam sobie dojeżdżać (no chyba, że rowerem, ale nie posiadam :(). Jest to zdrowsze niż dojazd autem, albo tramwajem/autobusem - porcja ruchu zanim zalegnie się na czterech literach na pół dnia wykładów. No i oszczędzam w ten sposób pieniądze, nie wydając ich na bilety :). Myślę jednak, że gdybym miała taką opcję, to często wsiadałabym na rower. Też jest to dobry dla kondycji środek lokomocji, a szybciej byłabym na miejscu. Polecane dla spóźnialskich :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze chodziłam pieszo, nie lubię jeździć rowerem po mieście. Jednak jak ktoś mieszka na drugim końcu miasta, niż ma uczelnię, to jednak lepszym rozwiązaniem jest dla niego raczej komunikacja miejska ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rowerem jest zawsze super;) chociaż ja jezdziłem autobusem i kawałek na pieszo dla zdrowia, w sumie w okresie studiów duuuuużo chodziłem pieszo:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam blisko więc chodzę na nogach :) Zajmuje mi to ok 15 minut spokojnym tempem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy sprawdza się system rowerów miejskich przy dojeżdżaniu na zajęcia. Ma ktoś z Was jakieś doświadczenia?

A mamy gdzieś ten system w pobliżu uczelni?

To musiałby być szcześliwy traf, żeby udało się tak, że jedna stacja jest blisko domu a druga blisko uczelni, ale uważam to za dobry pomysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rower uważam za świetny pomysł. Szczególnie teraz kiedy kupno dobrego używanego holendra jest takie łatwe i nie kosztuje dużo, a te rowery są tak wysokiej jakości, że jazda na nich to przyjemność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie będzie jeździł na uczelnie rowerem za 3k :) Jak tak patrzę po stojakach to same złomy tam parkują... ale student do bogatych przecież nie należy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie będzie jeździł na uczelnie rowerem za 3k :) Jak tak patrzę po stojakach to same złomy tam parkują... ale student do bogatych przecież nie należy :)

Używane holendry w dobrym stanie można już kupić za 400 zł. Można jezdzić i takimi za 3000, tylko trzeba kupić zabezpieczenie za 300-400 zł. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze pewnie zależy, czy ktoś woli kupić nowy rower, czy np. przetransportować z domu ten, który ma ;) Szarpnąć się na drugi dość drogi - no nie każdy się na takie coś zdecyduje, ale przywieźć, to już coś innego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Transport roweru, szczególnie jeśli to ma być raz w roku to już chyba nie taki problem, są pociagi ze specjalnymi wagonami, są uchwyty samochodowe, sam z takiego korzystam i polecam:) zresztą zawsze później się przydaje na wakacje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Warszawie, bardzo dużo osób korzysta z systemu rowerów miejskich. Chcociaż po ulewach, kóre zalały serwerownie w Niemczech systemy: warszawski, opolski, poznański i wrocławski przestały działać na 2 dni. Lidzie mieli problem nie tylko z wypożyczeczniem, ci którzy wypozyczyli nie mogli oddać rowerów i byli zobowiązani zapewnieć im zabezpieczenie ;). Taka to technika, rowery w kilku miastach w Polsce a sterowane z Niemiec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Warszawie, bardzo dużo osób korzysta z systemu rowerów miejskich. Chcociaż po ulewach, kóre zalały serwerownie w Niemczech systemy: warszawski, opolski, poznański i wrocławski przestały działać na 2 dni. Lidzie mieli problem nie tylko z wypożyczeczniem, ci którzy wypozyczyli nie mogli oddać rowerów i byli zobowiązani zapewnieć im zabezpieczenie ;). Taka to technika, rowery w kilku miastach w Polsce a sterowane z Niemiec.

O takiej sytuacji nie pomyślałem, faktycznie może być kłopot z rowerem. W moim mieście tego rozwiązania jeszcze nie ma, ale wydaję się, że kluczem do sukcesu musi być duża ilość takich stojaków, zeby się nie okazało, że jest 5 stojaków na miasto i można z nich korzystać tylko na wybranych krótkich trasach, jeśli takich stojaków będzie bardzo dużo to jak najbardziej jestem za:) 

P.S. Inna sprawa jest taka, że płacimy za niemieckie rozwiązania zamiast dbać o swój rynek pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz jak jest taka piękna pogoda to chyba lepiej rowerem o ile nie musimy jechać przez całe miasto :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeździłem jakis czas rowerem ale ileż możną w takie gorąco...

Spociłem się cały pewnego dnia i już zrezygnowałem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się trochę boję ulic w stolicy, a trasy rowerowe są na razie tylko w wybranych miejscach, więc tramwaje :) Najgorzej jest tylko jak się jeden tramwaj zepsuje i wszystko stoi. Wtedy trzeba kombinować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rowerem nie próbowałam, bo trochę daleko mam na uczelnię.. ale nie raz trzeba było pobiegać jak autobus uciekał :D więc fitness od rana - dobrze robi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fitnes od rana a później łaźnia parowa w autobusie pełnym ludzi:)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja preferuję rower kiedy tylko to jest możliwe (czyt. kiedy nie ma zasp śniegu, ani ulew).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najwygodniej i najtaniej to piechotą, drugi sposób to tramwaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Ja niestety póki co mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, dlatego jeszcze trochę minie zanim zacznę aranżować swoją kuchnię. Jednak już teraz mam kilka wizji, polecam założyć konto na pinterest, zszywka albo czymś podobnym. Wszystko co wpadnie mi w oko zapisuję na swojej tablicy i jak przyjdzie odpowiedni czas to będę miała gotowe inspiracje - a dodatkowo motywuje mnie to do pracy, bo jednak mieszkanie na swoim to zazwyczaj jedynie kwestia finansowa. 
    • Sushi uwielbiam, jednak dla mnie poza jedzeniem w tym przypadku, ważny jest również rytuał - rozłożenie sushi na ładnym talerzu, miseczka z sosem sojowym, wasabi, imbir i oczywiście pałeczki. Jedzenie na szybko w przerwie niestety akurat temu nie sprzyja, zresztą zgodnie z japońskim zwyczajem lubię się delektować i powoli jeść.    Wracając go głównego wątku, ja często przygotowuję sobie sałatki - szybkie, pożywne i smaczne. Jak mam świeże pieczywo to lubię bagietkę zrobić bagietę pełnoziarnistą na wypasie, coś jak w Subway'u. W sezonie - a już coraz bliżej - lubię koktajle warzywne, kilka przepisów, które polubiłam można znaleźć na https://soestetic.pl/koktajle-warzywne-przepisy. Koktajl do taka skondensowana forma witamin i minerałów, także jak ktoś nie za często jada warzywa to naprawdę warto. 
    • Pierwsze co mi się skojarzyło, pisząc odpowiedź akurat na forum w temacie studiów to "Praktykant". Pokazuje, że w pracy nie liczy się wiek czy dyplomy, a ważniejsza jest sumienna praca, wychodzenia poza zakres swoich obowiązków i otwartość.
    • Warto kierować się nie tylko zarobkami, ale i zainteresowaniami czy predyspozycjami. Prawda jest taka, że sam papier rzadko kiedy pracę - jeśli już to w przypadku kiedy mamy doświadczenie, a potrzebujemy go do awansu bo takie są wymagania kierownictwa. Rynek ceni specjalistów, a nim można zostać po każdym kierunki, jeśli poza programem studiów robi się coś więcej.
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.