Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Długo zastanawiałam się nad wyborem kierunku studiów. Zmieniałam zdanie mniej więcej co pół roku. Zaczynając od gimnazjum, zamierzałam być architektem, projektantką wnętrz, dziennikarką, psychologiem i wiele innych zawodów brałam pod uwagę... Więc to nie jest tak, że chciałam być lekarzem weterynarii od dziecka. Od zawsze jednak lubiłam zwierzęta. Z koleżankami często "ratowałyśmy" bezdomne koty i psy, zabierałyśmy je do weterynarza, dzwoniłyśmy do straży miejskiej, gdy psiak błąkał się bez domu. Planowałyśmy założyć hotel dla psów, ale już wtedy wiedziałam, że to plany na żarty i nie myślałam o tym na poważnie.

Kolejne przeglądane przeze mnie kierunki studiów nie były idealne i po pewnym czasie po prostu mi się nudziły (co to by było gdybym miała wytrwać na którymś z nich przez 5 lat! :D ). Pomysł weterynarii zrodził się, kiedy dostałam psa. Wtedy pomyślałam, że chciałabym właśnie ze zwierzętami związać przyszłość zawodową. Zaczęłam przeglądać różne zawody: zootechnik, groomer, treser, petsitter, pracownik zoo, psi psycholog, instruktor jazdy konnej, dogo/hipoterapeuta i wreszcie weterynarz. Wszystkie te zawody wydają mi się bardzo ciekawe i wiem, że wykonując którykolwiek z nich byłabym zadowolona ze swojej pracy (no, może oprócz zootechnika, bo to chyba jednak nie dla mnie ;) ). Jednak oprócz zainteresowań, ważne są też perspektywy pracy. Wybrałam weterynarię, bo jest chyba pod tym względem najkorzystniejsza.

Oczywiście mam obawy, czy poradzę sobie na tym kierunku, bo wiem, że nie należy on do łatwych (oprócz ogromu nauki trzeba się stykać z cierpieniem zwierząt). Praktyki w rzeźni i wizyty w prosektorium (już na pierwszym roku!) mnie przerażają. Poza tym nie wiem, jak będzie z pracą w tym zawodzie za 5-6 lat. Mimo to, mam nadzieję, że mi się uda. Mam cel, do którego dążę, a to jest przecież najważniejsze :) Myślę, że weterynaria to kierunek dla takich osób jak ja - które kochają zwierzęta, chcą im pomagać, a przy tym nie boją się chemii i biologii.

Mam parę opcji awaryjnych, jednak żadna z nich nie zadowalałaby mnie tak jak kierunek, który wybrałam. Są to: ochrona środowiska, biotechnologia, fizjoterapia (potem zrobiłabym kurs na dogoterapeutę :rolleyes: ), psychologia, turystyka, chemia kosmetyczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny kierunek. Gdybym nie bała się igieł, to sama bym go wybrała. Kocham zwierzęta, zwłaszcza psy. Zdajesz biologię i chemię na maturze rozszerzoną?

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, zdaję. I zdaję też podstawową fizykę, na wypadek gdyby mnie podkusiło żeby iść na medycynę ;) Tam trudniej się dostać, ale co tam, przynajmniej spróbuję. Co do igieł, to dzisiaj zrobiłam pierwszy raz w życiu zastrzyk mojemu kotu :D Szczerze mówiąc, myślałam, że to będzie łatwiejsze, ale przełamałam się i się udało ;) A co myślisz o dogoterapii? Jeśli chodzi o to, co chciałabym w życiu robić, to dogoterapia jest właściwie na drugim miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastrzyku zrobić bym się nie bała, ale pobierania krwi już tak. Dogoterapia - ciekawy kierunek. Czy możesz napisać o nim coś więcej? Kojarzy mi się z pracą nad zachowaniami psa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zupełnie nie o to chodzi. Dogoterapia to terapia dzieci (głównie) chorych między innymi na autyzm i porażenie mózgowe. Odbywa się przy pomocy psa. Takim dzieciom często łatwiej jest nawiązać kontakt ze zwierzakiem, niż z drugim człowiekiem. Istnieje też hipoterapia (z udziałem koni), felinoterapia (koty) i delfinoterapia (wiadomo, z delfinami). To są te najpopularniejsze. W połączeniu ze standardowym leczeniem, taka terapia pomogła już wielu osobom :)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyjaśnienie. Już wiem, o co chodzi. Delfinoterapii nie popieram, bo uważam, że dzikie zwierzęta powinny żyć na wolności. Co do kierunku, to weterynaria chyba daje większe pole do popisu, jeśli chodzi o pracę w zawodzie? Orientujesz się? Czy na Weterynarii są specjalności? Myślałaś już o jakiejś?

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma jako takiego kierunku "dogoterapia". Trzebaby było skończyć psychologię lub fizjoterapię i potem zrobić kurs. Z tym że jeżeli by coś nie wyszło z dogoterapią, to po tych kierunkach podobno słabo z pracą.

Jeśli chodzi o delfinoterapię, to popieram taką, która odbywa się w oceanie - delfiny mają wolność, mogą pływać na otwartej przestrzeni, a i tak wracają, bo lubią pracę z ludźmi. Co do tych w basenach, słyszałam wiele negatywnych opinii i to jest rzeczywiście męczenie zwierząt.

Specjalności na studiach są dwie: weterynaryjna ochrona zdrowia publicznego i weterynaria kliniczna. Wybiorę tą drugą, bo wolę pomagać zwierzętom niż "grzebać się" w mięsie. A specjalizacje są dopiero po studiach, jak na medycynie ludzkiej. Myślałam o rozrodzie zwierząt lub chorobach psów i kotów. Radiologia weterynaryjna też brzmi ciekawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie fajnie że chcesz pomagać zwierzętom ale będziesz też widzieć jak cierpią, a dla kogoś kto kocha zwierzę i brak mu dystansu(nie mówię że go nie masz ale trudno go mieć patrząc na chore zwierzęta aż sie serce kraje). Ta praca może być trudna;(.

Co do dogoterapii wydaje się to być świetną pracą.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowała mnie ta dogoterapia. Kocham zwierzęta, ale weterynaria to nie jest zawód dla mnie. A dzięki dogoterapii mogłabym jeszcze pomóc chorym dzieciom ;)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, dogoterapia to takie połączenie miłości do zwierząt z pomaganiem ludziom ;) Ja jednak mam na pierwszym miejscu weterynarię. Co do tego dystansu, to uważam, że na ten kierunek nadają się tylko ludzie kochający zwierzęta, chcący im pomóc za wszelką cenę. Wiem, że patrzenie na cierpienie nie jest łatwe, ale inaczej nie da się pomóc. Najłatwiej jest powiedzieć, że to nie dla mnie, bo tak bardzo kocham zwierzęta, że nie chcę patrzeć jak cierpią. Ja spróbuję się z tym zmierzyć. Jeśli mi się nie uda, trudno, znajdę sobie coś innego. Pewnie już na pierwszym roku wszystko się okaże. A dogoterapia też wiąże się z patrzeniem na cierpiących ludzi, często nieuleczalnie chorych.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do weterynarii, w tym zawodzie trzeba też operować, tzn. będzie się mieć do czynienia z krwią i wnętrznościami. To na pewno nie jest zawód dla mnie :)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, tego raczej nie da się uniknąć w tym zawodzie ;) Mam jednak nadzieję, że satysfakcja z pracy mi to wynagrodzi. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo kocham zwierzęta, ale czy na Weterynarii nie jest tak, jak np. na Medycynie (przynajmniej kiedyś) - że na potrzeby ćwiczeń specjalnie zabito zwierzęta? :( Sorry, że o to pytam, ale nurtuje mnie to, jeśli znasz odpowiedź na moje pytanie, to z góry dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno specjalnie nie zabijają zwierząt ;) W końcu idzie się na takie studia aby im pomóc a nie zabić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnego razu przyniesion na zajęcia laboratoryjne pojemnik z dopiero co zabitymi ptakami. Okazało się, że było o wiele więcej ptaków niż studentów. Życie tych stworzeń uważano za tak bezwartościowe, że nawet nie zadano sobie trudu, by policzyć jaką liczbę ptaków dostarczyć na zajęcia. To tylko jeden przykład opisu zajęć na Wydziale Zoologii. Fragment pochodzi z książki Milcząca arka autorstwa Juliet Gellatley i Tony'ego Wardle'ya.

Zastanawiam się czy nadal dzieją się takie okrucieństwa na tego typu studiach...

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, teraz nie jest już tak, jak kiedyś. Przynajmniej oficjalnie nic o tym nie wiadomo, jak będzie na prawdę, okaże się. Niestety słyszałam o gorszych przypadkach, na przykład zabijaniu zwierząt podczas ćwiczeń... I to wcale nie humanitarnym zabijaniu.. Teraz podobno są ustawy zabraniające tego. Pracuje się tylko na martwych zwierzętach, mam nadzieję, że takich, które zginęły śmiercią naturalną lub na skutek choroby. Weterynaria to kierunek mający na celu pomoc zwierzętom, liczę na to, że wykładowcy będą miłośnikami zwierząt tak jak ja i nie będą chcieli ich krzywdzić bez potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że to nadal może być spory problem. Jakoś nie chce mi się wierzyć w przemianę ludzi. Z pewnością większa jest uwaga chociażby mediów w tym temacie. Cała nadzieje w przyszłych weterynarzach ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Weterynaria trwa standardowo pięć lat? Myślisz już o jakiejś konkretnej uczelni/uczelniach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studia trwają 5,5 roku. Warto wspomnieć, że są jednolote magisterskie, czyli nie można zrobić 3-letniego licencjatu, a potem przerwać.

Chciałabym się dostać do Wrocławia, ale złożę też papiery do Krakowa, Warszawy i Poznania. Nad Lublinem i Olsztynem się zastanawiam.

Kraków bardzo mi się spodobał, bo to ładne miasto, ale z tego co zauważyłam, zamierzają się tam bardziej skupiać na kształceniu "badaczy mięsa" niż lekarzy żywych zwierząt. Oczywiście po studiach można pracować gdzie się chce (lub gdzie będą możliwości ;)) ale w trakcie studiów będą kłaść na to szczególny nacisk, co mi się nie podoba. Poza tym nie wiadomo zbyt dużo o weterynarii w Krakowie, bo trwa teraz chyba dopiero pierwszy rok. Są to studia pomiędzy uczelniami, czyli po ich skończeniu otrzymuje się dyplom Uniwerytetu Rolniczego i Uniwersytetu Jagiellońskiego, co można uznać za plus studiowania w Krakowie.

Z kolei weterynaria na wrocławskim Uniwersytecie Przyrodniczym jest na wysokim poziomie. Wrocław jest bardzo blisko od mojego miejsca zamieszkania, wybiera się tam parę moich znajomych, także nie będę tam sama, więc same zalety ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno ciężko o pracę po weterynarii... rynek nasycony, a poza tym na otwarcie własnego gabinetu trzeba nieźle wyskoczyć z kaski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A po czym jest łatwo? Ja jestem zdania, że jak się coś lubi, to będzie się to robić dobrze. A jak się będzie coś robić dobrze, to i korzyści finansowe z tego będą. Trzeba być dobrej myśli :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałam, kiedyś o techniku weterynaryjnym. Ale ostatecznie, obrzydzenie do igieł itp. skutecznie mnie zniechęciło :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wręcz przeciwnie. Pracy jest dużo, wszyscy z Polski wyjeżdżają i się nie dziwię, też mam zamiar. Pensje są wyższe, w inspektoracie potrzebują wykwalifikowanych pracowników. Co do Wrocławia, jeśli nie masz 150 pkt z matury z chemii i biologii plus oceny z tych przedmiotów to nie masz nawet co śnić. A są to punkty z rozszerzenia, podstawa liczy się punkty pomnożone przez 0,6. strasznie trudno się dostać a jeszcze trudniej się utrzymać. Ale życzę powodzenia. Nie można sobie wybrać weterynarii Od tak "a fajny kierunek pójdę sobie", ludzie sobie nie zdają sprawy, że jest tyle nauki, że studenci uczą się praktycznie cały czas, nie ma na nic czasu. Jestem w technikum i tutaj nie jest łatwo, a to dopiero początek. Samej anatomii jest w cholerę. Strasznie trudny kierunek, nawet najtrudniejszy. Myśleć nad kierunkiem. I tak są specjalizacje, ale dopiero po ukończeniu 5,5 letnich studiów. Są m.in. choroby psów i kotów, ptaków, gadów, zwierząt futerkowych itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, aby dostać się na weterynarię, trzeba zdać maturę na poziomie rozszerzonym z biologii i chemii. Na naszej uczelni weterynaria jako jedyna w Polsce ma ocenę wyróżniającą Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Dlatego wcale nie tak łatwo się dostać, w zeszłym roku trzeba było mieć co najmniej 145 punktów.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Podobna zawartość

    • Przez aguagu
      Uczelnie publiczne:
       
      Uniwersytet Wrocławski
      stacjonarne: 11,5 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 127/190 (67%)
      Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
      stacjonarne: 9 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 76/100
      Uniwersytet Gdański
      stacjonarne: 6 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 113/150 (75%)
      Uniwersytet Jagielloński w Krakowie
      stacjonarne: 5 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 81/100
      Uniwersytet Śląski w Katowicach
      stacjonarne: 5 os./miejsce, niestacjonarne: 1 os./miejsce
      Uniwersytet Łódzki
      stacjonarne: 5 os./miejsce, niestacjonarne: 1 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 555
      Uniwersytet Warszawski
      stacjonarne: 4 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 73/100
      Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
      stacjonarne: 4 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 73/100
      Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
      stacjonarne: 4 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
       Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
      stacjonarne: 4 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 67/100
       Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
      stacjonarne: 3,5 os./miejsce, niestacjonarne: 2,5 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 190/300 (63%)
       Uniwersytet Opolski
      stacjonarne: 3 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 53/100
       Szkoła Wyższa Wymiaru Sprawiedliwości
      stacjonarne: 3 os./miejsce
       Uniwersytet Rzeszowski
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 36/100
       Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Lublinie
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 29/100
       Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 49/100
       Uniwersytet w Białymstoku
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 56/100
       Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 51/100
       Uniwersytet Zielonogórski
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
       Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza w Częstochowie
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 35/100
       Akademia Pomorska w Słupsku
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
       Uniwersytet Szczeciński
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 1,5 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 19/100
       Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 1,5 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 106
       Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach
      stacjonarne: 2 os./miejsce
       Akademia Sztuki Wojennej
      stacjonarne: 2 os./miejsce
      próg punktowy stacjonarne: 58/100
       Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: nie uruchomiono z braku kandydatów
       Akademia Nauk Stosowanych w Tarnowie
      stacjonarne: 1,5 os./miejsce, niestacjonarne: 1,5 os./miejsce
       Państwowa Akademia Nauk Stosowanych we Włocławku
      stacjonarne: 1 os./miejsce
       Akademia Zamojska
      stacjonarne: 1 os./miejsce
       Collegium Witelona Uczelnia Państwowa
      stacjonarne: 1 os./miejsce
       Akademia Nauk Stosowanych w Łomży
      stacjonarne: 1 os./miejsce, niestacjonarne: nie uruchomiono z braku kandydatów


       
      Uczelnie niepubliczne:

       
      Uczelnia Łazarskiego w Warszawie
      stacjonarne: 4 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu
      stacjonarne: 3,5 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      Akademia Ekonomiczno-Humanistyczna w Warszawie
      stacjonarne: 3 os./miejsce, niestacjonarne: 4 os./miejsce
       
      SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny z siedzibą w Warszawie
      stacjonarne: 3 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      Wyższa Szkoła Bankowa z siedzibą w Gdańsku
      stacjonarne: 3 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu
      stacjonarne: 3 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi
      niestacjonarne: 3 os./miejsce
      Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie
      stacjonarne: 2,5 os./miejsce, niestacjonarne: 2 os./miejsce
      Akademia Górnośląska im. Wojciecha Korfantego w Katowicach
      stacjonarne: 2 os./miejsce, niestacjonarne: 3,5 os./miejsce
       Collegium Humanum - Szkoła Główna Menedżerska
      stacjonarne: 1,5 os./miejsce, niestacjonarne: 1,5 os./miejsce
       Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie
      stacjonarne: 1 os./miejsce, niestacjonarne: 1 os./miejsce
       Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni
      stacjonarne: 1 os./miejsce, niestacjonarne: 1 os./miejsce
       Menedżerska Akademia Nauk Stosowanych w Warszawie
      stacjonarne: nie uruchomiono z braku chętnych, niestacjonarne: 2 os./miejsce
       Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Szczecinie
      niestacjonarne: 2 os./miejsce
       Społeczna Akademia Nauk z siedzibą w Łodzi
      niestacjonarne: 1,5 os./miejsce
       Wyższa Szkoła Prawa i Administracji Rzeszowska Szkoła Wyższa z siedzibą w Rzeszowie
      przyjęli wszystkich chętnych
       Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu - Akademia Nauk Stosowanych
      przyjęli wszystkich chętnych
       Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu
      przyjęli wszystkich chętnych
       Akademia Nauk Stosowanych im. prof. Edwarda Lipińskiego w Kielcach
      przyjęli wszystkich chętnych
       Akademia WSB
      przyjęli wszystkich chętnych
       Szkoła Główna Krajowa z siedzibą w Warszawie
      przyjęli wszystkich chętnych
       Wyższa Szkoła Biznesu i Nauk o Zdrowiu w Łodzi
      przyjęli wszystkich chętnych
       Wyższa Szkoła Humanitas w Sosnowcu
      przyjęli wszystkich chętnych
       Wyższa Szkoła Prawa we Wrocławiu
      przyjęli wszystkich chętnych
       Wyższa Szkoła Umiejętności Społecznych im. prof. Michała Iwaszkiewicza
      przyjęli wszystkich chętnych
       Wyższa Szkoła Finansów i Prawa w Bielsku-Białej
      stacjonarne: nie uruchomiono z braku chętnych, niestacjonarne: przyjęli wszystkich chętnych
       
    • Przez euro123
      Witam, nie wiem, czy to dobry dział na tego typu pytanie, jeśli nie to proszę przenieść. Przechodząc do sedna, gdzie jest najwięcej matematyki w programie, jeśli weźmiemy pod uwagę te trzy kierunki; marketing, prawo w biznesie, zarządzanie. Może też orientuje się ktoś czy to prawda, że po marketingu bez doświadczenia zarabia się grosze w porównaniu do innych i jak pracodawcy podchodzą do samego licencjatu z prawa w biznesie (pytam, bo w mieście oddalonym 100 km ode mnie jest jedynie I stopień).
    • Przez mateuszperon00@gmail.com
      Cześć, mam w planach rezygnację z obecnego kierunku studiów i od października rozpoczęcie nowego. Mam kilka pytań odnośnie całego procesu. Na przyszłym kierunku będę chciał przepisać kilka ocen (o ile dostanę na to zgodę) jakie dokumenty z pierwszej uczelni są potrzebne do tego? Wiem, że potrzebuję wykaz ocen, czy dokument potwierdzający efekty uczenia się to to samo? Czy taki dokument należy pobrać już w momencie rezygnacji ze studiów czy będzie możliwość odebrania go dopiero w październiku? Chciałem tez wiedzieć czy w sytuacji, gdy nie złoże oficjalnej rezygnacji, tylko z powodu niezdania egzaminów zostanę skreślony z listy studentów, nie będzie problemu z uzyskanie wykazu ocen? Z góry dzięki za odpowiedź
    • Przez clrxn
      Witam. Czy możliwa jest zmiana zarówno kierunku jak i trybu studiowania (z dziennych na zaoczne) po zaliczeniu pierwszego semestru? Ta sama uczelnia i ten sam wydział.
    • Przez kamila77
      Witam
      Mam pytanie czy jak zrezygnuje ze studiów załóżmy po miesiącu to czy uczelnia naliczy jakieś koszty? Studiuje na kierunku stacjonarnym. na UJ. Nie będzie trzeba płacić za wykorzystane żetony? 
       


  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Rozumiem. To co w taki razie z taką informacją na stronie uczelni: "Rekrutacja na studia niestacjonarne II stopnia ma charakter wolny (nie jest przeprowadzany egzamin). O przyjęcie na studia na wszystkich kierunkach prowadzonych w języku polskim oraz na wszystkich kierunkach prowadzonych w języku angielskim, oprócz kierunku Finance, mogą się ubiegać kandydaci posiadający co najmniej dyplom ukończenia studiów na poziomie pierwszego stopnia na dowolnym kierunku studiów". 
    • Nie możesz. Nie możesz mieć mgr z czegoś z czego nie masz licencjatu. studia II stopnia są rozwojem studiów I stopnia  
    • Dzień dobry wszystkim! Jestem aktualnie po licencjacie z odrębnego kierunku niż finanse (studia z zakresu nauk o zdrowiu), jednak nie jest to zawód, który chciałabym praktykować.  Uświadomiłam sobie, że chciałabym rozwijać się w innym kierunku.  Stąd moje pytanie: czy jest możliwość pójścia na magisterkę z odrębnego kierunku - Rachunkowości i Podatków (UE Wrocław) - zaocznie. Czy musze zaczynać znowu od 1 stopnia, czy dam radę na zaocznej magisterce? Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji?  A może lepiej rozpocząć studia podyplomowe z kadr i płac?  Nie mam pojęcia co robić.   Z góry dziękuję za pomoc i wskazówki!
    • Mam pewne pytanie dotyczące napisania życiorys do wojska i chciałbym skorzystać z Waszej wiedzy i doświadczenia w tym temacie. Aktualnie pracuję nad swoim życiorysem, który chciałbym dostarczyć jako część mojej aplikacji do wojska. Jednak, nigdy wcześniej nie pisałem takiego dokumentu, dlatego mam pewne wątpliwości i poszukuję porad. Czy mógłby ktoś podzielić się swoimi wskazówkami i sugestiami dotyczącymi pisania życiorysu do wojska? Jakie są kluczowe elementy, na które powinienem zwrócić uwagę? Czy istnieją jakieś szczególne wymogi lub oczekiwania, których powinienem się trzymać? Z góry dziękuję za Wasze odpowiedzi
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.