Skocz do zawartości
AnnaB

Co sądzicie o nowym systemie Redaktor-Online?

Rekomendowane odpowiedzi

Odradzam wszystkim zainteresowanym korzystanie ze strony POMOCNY REDAKTOR. Nie wywiązują się z własnego regulaminu. Zamówiłem napisanie pracy w marcu a mamy niemal połowę maja a niestety cały czas pracownicy zbywają mnie i zapewniają że to na pewno dziś zostanie przesłana praca . Nie odbierają telefonów. Nie chcą oddać pieniędzy. Oszuści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redaktor online to jedna z tych ,,firm" które skierowane są na przytulenie pieniążków od zdesperowanych lub nie ostrożnych (mój przypadek) osób. Schemat prosty, piszesz temat pracy i zgłaszają się osoby kompetentne (haha) do cb w celu zrobienia pracy. Zamieściłem takowe ogłoszenie na tej stronie i po 24h były juz 3 propozycje wykonania usługi na prace licencjacką. Wybrałem Panią redaktor93 (mgr administracji, podobno bo tych kwalifikacji w żaden sposób nie można sprawdzić oprócz tego że tak sobie sama napisała. Szczerze powiedziawszy może być po zawodówce). Zleciłem jej pracę nad swoją pracą. Wszystko pięknie, pieniążki poszły, wiadomość: Zaczynam pisać. Czekam 6 dni od wpłaty 1 rozdział. Myślę super,ładny czas, rzut oka na pracę przypisy są,treść widzę ekonomiczna. Zwalniam płatność (NAJWIĘKSZY BŁĄD). W wolnej chwili siadam i wczytuje  się w prace przed przekazaniem do promotora. 1 podrozdział jako tako na temat, reszta ogólnikowo, można rzecz obok tematu. Ale  żeby było ciekawiej, pomyślałem ,,sprawdź czy nie skopiowane z internetu". Wrzucam do jednego z dostępnych programów antyplagioatowych i co... Ponad 40% ,,zerżnięta" z neta i innej obronionej już pracy. Nadmienię że pani ,,redaktor" w opisie ma ,,piszę pracę niepowtarzalne i najlepszej jakości". Po krótkiej choć treściwej z mojej strony pogawędce przez chat na platformie pani odaje walkowerem i zrzeka się zlecenia i wnioskuje o zwrot pieniędzy mi. (Pozytywny aspekt). Piszę w tej sprawie do włodarzy platformy że chciałbym otrzymać zwrot środków w wysokości PRZYNAJMNIEJ 60% tego co wpłaciłem. I tu już myśl zarobku wzięła górę. Po kilku emaila do administratorów i przepychankach słownych otrzymuje zwrot w wysokości 60% choć za takie cyrki to powinno być 100%. Jedyny pozytywny aspekt całej tej sytuacji to że dostałem zwrot z zaliczki od administracji. A 40% jestem w plecy (na własne życzenie,niestety). Oceny za to kopiowanie nie mogłem oczywiście wystawić na platformie, dlatego Pani Redaktor93 ma aż 9,9/10 bo chyba niezadowoloni są pozbawieni prawa głosu. Podsumowując:

Jeśli chcesz aby ktoś napisał pracę za cb, szukaj tylko i wyłącznie po znajomych którzy tak samo zrobili i mają sprawdzoną osobę. Internet dobry jest ale do szukania informacji a nie do zlecania jego opracowania. Więcej nie zaufam firmom takim jak redaktror-online i innym. Szkoda czasów i nerwów. 

 

Morał z tej historii jest taki:

Nie ufaj ludziom których opis jest oczywisty i prosty,

Bo będziesz ze swoją pracą tam gdzie pływają wodorosty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś korzystałem przy pisaniu prac zaliczeniowych z .redaktor-online.pl. Oczywiście w trakcie studiów, gdy trzeba było przygotować kilka prac w jednym terminie i brakowało czasu. Ogólnie byłem zadowolony. Super oferta, sprawna obsługa, serwis super przygotowany a dodatkowo praca była jeszcze gotowa przed terminem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2019 o 18:41, tytus451 napisał:

Redaktor online to jedna z tych ,,firm" które skierowane są na przytulenie pieniążków od zdesperowanych lub nie ostrożnych (mój przypadek) osób. Schemat prosty, piszesz temat pracy i zgłaszają się osoby kompetentne (haha) do cb w celu zrobienia pracy. Zamieściłem takowe ogłoszenie na tej stronie i po 24h były juz 3 propozycje wykonania usługi na prace licencjacką. Wybrałem Panią redaktor93 (mgr administracji, podobno bo tych kwalifikacji w żaden sposób nie można sprawdzić oprócz tego że tak sobie sama napisała. Szczerze powiedziawszy może być po zawodówce). Zleciłem jej pracę nad swoją pracą. Wszystko pięknie, pieniążki poszły, wiadomość: Zaczynam pisać. Czekam 6 dni od wpłaty 1 rozdział. Myślę super,ładny czas, rzut oka na pracę przypisy są,treść widzę ekonomiczna. Zwalniam płatność (NAJWIĘKSZY BŁĄD). W wolnej chwili siadam i wczytuje  się w prace przed przekazaniem do promotora. 1 podrozdział jako tako na temat, reszta ogólnikowo, można rzecz obok tematu. Ale  żeby było ciekawiej, pomyślałem ,,sprawdź czy nie skopiowane z internetu". Wrzucam do jednego z dostępnych programów antyplagioatowych i co... Ponad 40% ,,zerżnięta" z neta i innej obronionej już pracy. Nadmienię że pani ,,redaktor" w opisie ma ,,piszę pracę niepowtarzalne i najlepszej jakości". Po krótkiej choć treściwej z mojej strony pogawędce przez chat na platformie pani odaje walkowerem i zrzeka się zlecenia i wnioskuje o zwrot pieniędzy mi. (Pozytywny aspekt). Piszę w tej sprawie do włodarzy platformy że chciałbym otrzymać zwrot środków w wysokości PRZYNAJMNIEJ 60% tego co wpłaciłem. I tu już myśl zarobku wzięła górę. Po kilku emaila do administratorów i przepychankach słownych otrzymuje zwrot w wysokości 60% choć za takie cyrki to powinno być 100%. Jedyny pozytywny aspekt całej tej sytuacji to że dostałem zwrot z zaliczki od administracji. A 40% jestem w plecy (na własne życzenie,niestety). Oceny za to kopiowanie nie mogłem oczywiście wystawić na platformie, dlatego Pani Redaktor93 ma aż 9,9/10 bo chyba niezadowoloni są pozbawieni prawa głosu. Podsumowując:

Jeśli chcesz aby ktoś napisał pracę za cb, szukaj tylko i wyłącznie po znajomych którzy tak samo zrobili i mają sprawdzoną osobę. Internet dobry jest ale do szukania informacji a nie do zlecania jego opracowania. Więcej nie zaufam firmom takim jak redaktror-online i innym. Szkoda czasów i nerwów. 

 

Morał z tej historii jest taki:

Nie ufaj ludziom których opis jest oczywisty i prosty,

Bo będziesz ze swoją pracą tam gdzie pływają wodorosty.

 

Witam

Z tej strony właściciel portalu redaktor-online.pl.
Klienci nie do końca rozumieją czy jest portal redaktor-online.pl.
Jest to miejsce, w którym zarejestrowani redaktorzy na własny rachunek realizują usługi dla klientów.
My natomiast jesteśmy gwarantem prawidłowej realizacji tej usługi. Gwarantem do czasu zwolnienia płatności przez klienta. To klient sam decyduje kiedy zapłacić redaktorowi. Zwolnienie płatności oznacza akceptację przesłanego materiału. Jak sam Pan napisał - sam Pan zwolnił płatność. Po tym przesyłamy pieniądze redaktorowi i dłużej już nie ma gwarancji zwrotu pieniędzy. Pomimo to oddaliśmy Panu 60% wpłaconej kwoty, a Pan jeszcze pisze o nas źle. Czasami pojawiają się zarzuty plagiatów, ale praktycznie za każdym razem są to puste frazesy typu - praca jest zła, praca jest skopiowana itp. Jak tylko prosimy o udowodnienie tego np. przesyłając raport antyplagiatowy, to kontakt się urywa. Niezależnie od tego tego od roku funkcjonuje system jsa, który uznaje za plagiat, nawet parafrazy. Nie da się napisać teoretycznej pracy naukowej bez cytowań lub parafraz już znanych materiałów. Uważam, iż świadczymy profesjonalne usługi, o czym świadczą chociażby komentarze na naszym portalu. Wszystkie komentarze są prawdziwe. Znajdą Państwo tam równie komentarze negatywne, co świadczy o autentyczności tego działu Jedyne ograniczenie jest takie, iż komentarz można wystawić przez cały okres realizacji zlecenia oraz do 14 ni o zakończenia jego realizacji. Nie mniej jednak po tym czasie można do nas napisać z prośbą o wystawienie komentarza, a my za klienta wystawiamy przesłany komentarz. Co do zarzutu o tytuły naukowe redaktorów, to zanim cokolwiek Pan będzie podważał, to może spróbuje Pan się zarejestrować u nas jako redaktor i sprawdzić czy da się w swoim profilu podać jakiś tytuł naukowy bez przesłania dyplomu. Każdy tytuł jest sprawdzany. Poza tym, jeśli by tak nie było, to każdy redaktor miałby po 3 doktoraty - nie uważa Pan, a nie tylko np. licencjata czy magistra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Omijajcie z daleka wszelkie takie serwisy. Dacie radę to napisać samemu, wierzę w Was. Na pewno zrobicie to lepiej, a i nie dacie się nikomu oszukać, bo na tym to wszystko polega.

Tak jak opisują wyżej - wpłacasz ratę, redaktor przesyła Ci rozdział, mówi żebyś go zaakceptował (wtedy dostaje pieniądze), aby mógł pisać dalej. Tak więc akceptujesz, bo na pierwszy rzut oka jest ok, a potem po dogłębniejszym przeczytaniu widzisz, że coś jest nie tak - często po raz pierwszy oddajesz pracę dyplomową, więc nie jesteś pewien do końca jak to ma wyglądać.

Teraz muszę się bić o swoje pieniądze (co za farsa), uczcie się na moich błędach i nie róbcie tego samego.

 

Trzymać się z dala od: twojredaktor.pl, w szczególności od "redaktora" Artemida

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast całkowicie odradzam korzystanie z serwisu Twójredaktor.pl.

Niekompetentna obsługa zleceń, na porządku dziennym jest pobieranie od zleceniodawcy zapłaty za zlecenie, a następnie brak realizacji zlecenia przez serwis.

Strata czasu oraz pieniędzy w moim przypadku.

 

A pisząc ogólnie o tego typu serwisach, m.in. o TwóRedaktor.pl i redaktor-online.pl. to  tzw. redaktorzy jeśli już otrzymają zapłatę za zlecenie to jest ona równa ok. 40% całości zapłaty zleceniodawcy, reszta to prowizja serwisu. Np. redaktor wpisuje za jakąś pracę kwotę 1000zł (za taką godzi się zrobić dane zlecenie, wprowadzone do systemu), serwis podaje zleceniobiorcy kwotę 2200zł i taką on widzi, a nie ten 1 tys. Po wykonaniu te 60% przytula właściciel serwisu.

Więc jeśli w sprawie powyżej serwis zwrócił 60% tego co zapłacił zleceniodawca, to po prostu serwis zwrócił to co zarobił.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten portal to zwykły pośrednik. Redaktorzy są sprawdzani dopiero na etapie pisania pracy. Albo podołają albo nie. Za to jest tanio. Serwisy profesjonalne działają w ten sposób, że mają podpisane umowy z redaktorami i klientami. To normalne firmy. Wystawiają FV  czy tam rachunki. Wtedy można się czuć wówczas bezpiecznie. A jak się jedzie na czarno to potem są problemy. Wszystkim się wydaje, że te pisanie prac to jakiś nielegalny proceder. Pisanie nie jest nielegalne, posługiwanie się czyjąś pracą jako własną już tak. Ale powiedzmy sobie szczerze serwisy oferujące pisanie prac magisterskich, licencjackich czy jakiś tam innych wiedzą co robią nie pozwą studenta. A student jak nie da ciała to raczej też nie wpadnie, bo praca pracą, a wiedza wiedzą. Ja np. Miałem do napisania pracę z języków programowania. Miałem projekt. I zrobienie projektu oraz opisanie jak co i gdzie zrobiłem oraz dlaczego poszło mi jak z płatka. Ale jak mi promotor powiedział, że teoria ma mieć min. 40 stron to po prostu to zleciłem. Pisanie teorii raz było dla mnie mordęgą a dwa startą cennego czasu. W tym czasie zarobiłem trzy razy tyle co zapłaciłem za napisanie teorii. Więc reasumując: korzystanie z pomocy przy pisaniu pracy nie do końca potępiam, ale trzeba korzystać z legalnie działających firm i podpisywać umowy. No warunek konieczny, to posiadanie wiedzy na dany temat.  Inaczej sami prosimy się o problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.