O czym jest książka "Jakie piękne samobójstwo" Ziemkiewicza? W 1939 roku nie było starcia dobra ze złem. Tylko większych i mniejszych bandytów, między które zaplątał się naiwniak - Polska. A raczej nadęty naiwniak. Smakowita analogia z kart pamfletu. Przychodzi bandyta do baru żeby ściągnąć 'za ochronę". Właściciel nie odmawia, ale zwodzi, nawet kielicha postawi. A kiedy bandyta pewien swego przychodzi po haracz, właściciel się stawia. Mówi, że zawiadomił policję. A raczej stoi w wejściu cherlawy i wymachuje bejsbolem. No i bandyta się wkurzył. Wypisz wymaluj polityka Becka wobec Hitlera. A może uważacie inaczej? Ktoś już czytał? Zgadzacie się z tezami w książce?