Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Psychologia' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum.Studia.net
    • Przedstaw się
    • O forum - regulamin, błędy, sugestie, propozycje dotyczące forum.
  • Miasta akademickie
    • Miasta Akademickie
  • Kierunki studiów
    • Kierunki studiów
    • Czym kierować się przy wyborze studiów?
    • Kierunki zamawiane i Program Rozwoju Kompetencji
    • Nasze kierunki studiów
    • Studia zagraniczne
    • Nowe, unikatowe, wyjątkowe
    • Stypendia
    • Rekrutacja
  • Studia podyplomowe, MBA, doktoranckie
  • Nauka
  • Życie studenckie
  • Agora
  • W drodze do kariery: praca, praktyki, staże
  • Matura
  • Konkursy!
  • Fora uczelniane
  • Co i jak? Zasady, regulamin i WYNIKI konkursu
  • Znajdź wątki konkursowe
  • Hasła Słownika Studenckiego znajdziesz w forum "Życie studenckie"

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


MSN


Strona WWW


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 52 wyników

  1. Hej, czy ktoś może studiuje obecnie psychologię na UMCSie w Lublinie? Jak Wam podoba się ten kierunek? Czy jesteście zadowoleni ze studiów? Czy może wiecie, jakie są dalsze specjalizacje? Czy jest możliwość wybrać kierunek neuropsychologii? Jeśli tak, to w jaki sposób? Dzięki za odpowiedź!
  2. Czy studiuje ktoś obecnie na tej uczelni? Najbardziej interesuje mnie Lublin. Jakie macie wrażenia? Jakie widzicie perspektywy? Czy może ktoś zaczepił się o psychologię na Collegium Humanum? Czy myślicie, że warto iść tam studiować psychologię właśnie? Dzięki za odpowiedź!
  3. Witam W tym roku mam zamiar iść na studia jednak długo zwlekałam z ostateczną decyzją. Na początku miałam iść do Akademii Frycza Modrzewskiego na prawo ,ale zrezygnowalam zaraz po otrzymaniu wiadomości o przyjęciu i teraz zostały mi tylko drugie tury w rekrutacjach. Uznałam że chce iść na psychologie i na moje szczęście została uruchomiona druga tura na uniwersytecie Papieskim. Czy ktoś wie jak jest z dostaniem się na ten uniwersytet? Czy jest ciężko ponieważ moje wyniki z matury pozostawiają wiele do życzenia. Wiem że nikt nie jest w stanie mi nakreślić czy się dostanę czy nie, ale nie mogę znaleźć konkretnych informacji i jedyne co wyczytałam to że progów niby nie ma z kolei na innej stronie już pisze że progi są. Więc może ktoś coś wie o tej uczelni i będzie w stanie mi mniej więcej nakreślić poziom trudności w dostaniu się na nią?
  4. Błagam o pomoc...Hej, jestem studentką logistyki w Lublinie kończę obecnie drugi rok. Wyjechałam do tego miasta za swoim wtedy ówczesnym chłopakiem oraz poszłam na te studia ze względu na niego. Teraz gdy już od ponad roku nie jesteśmy razem zdałam sobie sprawę jaki błąd popełniłam. Nienawidzę tych studiów już od pierwszego semestru a o mieście nie wspomnę (przepraszam fanów Lublina źle mi się kojarzy)... Jednak po rozmowie z rodzicami przekonali mnie bym została chociaż pierwszy rok. Zostałam, zdałam poprzez różne "sposoby", niestety teraz jak jest wszystko stacjonarnie jest mi strasznie ciężko. Przedmioty mnie nie interesują, praktycznie nie wiem co się tam dzieje, nauka tego sprawia że chce mi się płakać. Byłam na praktykach w centrum logistycznym, szczerze to mi się nie podobało, nie nadaje się do stresowych sytuacji. Jestem po liceum na profilu prawno-językowym, nienawidzę matematyki mimo, że zawsze miałam z niej dobre stopnie. Kompletnie nie umiem się dogadać z ludźmi z roku, którzy rywalizują ze sobą i nawet wyśmiewają się ze mnie przez to że mam problemy z zrozumieniem niektórych tematów i nie chcą pomóc. Płakać mi się chce na myśl że mam tam iść. Miałam się przenieść na semestrze jednak rodzice grozili mi że mi nie dadzą pieniedzy na utrzymanie, dlatego zrezygnowałam. Czuje że się do tego nie nadaje, dobrze wiem że jestem dobra w sprzedaży, handlu, prawie i psychologii. Od niedawna pracuje w firmie ubezpieczeniowej i strasznie mnie to interesuje, poznałam mega ludzi, jednak rodzice dzwonią i mówią masz się uczyć bo coś tam coś tam ... Szczerze ja naprawdę przestałam się uczyć rozpoczynając te studia... Tęsknię za prawem i psychologia której uczyłam się na kółkach i w szkole... Czuje że zmarnowałam sobie życie i nie wiem co robić. Mam ochotę zrezygnować lub iść na studia zaoczne i spróbować swoich sił na prawie lub psychologii bo wiem że to mnie interesuje ale boje się reakcji rodziców oraz tego że jestem 2 lata w plecy...powoli wpadam w jakąś depresję i nie wiem czy dam radę to dalej pociągnąć ...błagam o pomoc
  5. Zastanawiam się nad wyborem Uczelni, moją pasją jest psychologia, chciałbym ukończyć ciekawe studia unikając sytuacji, w której stracę zapał i zainteresowanie zawodem, co polecacie?
  6. Witam wszystkich : ) Trochę się rozpiszę ale żeby zrozumieć mój problem i dylematy życiowe muszę to zrobić byście byli w stanie odpowiednio mi doradzić. Nazywam się Mateusz i mam 21 lat i podczas gdy moi rówieśnicy chwalą się na facebooku obronionymi licencjatami ja ciągle nie jestem ani w pól tej drogi na której być powinienem. Ba… Na dobrą sprawę nawet nie zacząłem co wynika zarówno z mojego charakteru i osobowości jak i problemów psychicznych które mnie dotknęły. Ale po kolei… Jestem typowym introwertykiem co wynika zapewne z tego, że jestem jedynakiem a to z kolei sprawiło (brak starszego rodzeństwa), że nikt nigdy nie wyrobił we mnie nawyku uczenia się na bieżąco. Zawsze byłem takim zdolnym leniem. W podstawówce i jeszcze odrobinę w gimnazjum to co wyniosłem z lekcji wystarczało nawet do tego by mieć świadectwa z paskiem i uczestniczyć w różnych konkursach szkolnych jednak z roku na rok moje wyniki w nauce były coraz słabsze a braki w nauce wkrótce wyszły na egzaminie gimnazjalnym gdzie z części mat-przyr miałem ledwo 25% a byłem podobno jednym z lepszych w klasie jeśli chodziło o naukę… Przy wyborze szkoły średniej nie poszedłem za moimi najlepszymi wynikami w nauce czyli za językiem angielskim który bardzo lubiłem i WOSem z którego miałem szóstkę w 3 kl. gimnazjum. Nie wiedzieć czemu bardzo chciałem iść na informatykę więc planowałem pójść w tym kierunku do technikum jednak za namową kolegi poszedłem do liceum i wybór profilu to był mój pierwszy poważny życiowy błąd bo poszedłem na profil politechniczny (mat-fiz-inf). Swoją drogą nie wiem jak z takim słabym wynikiem z egzaminu gimnazjalnego się tam dostałem… Mówiąc szczerze jakoś przetrwałem te 3 lata mimo mimo fatalnych wyników z rozszerzonej matematyki i fizyki. Tutaj oprócz tego, że się nie przykładałem zdałem sobie sprawę, że przedmioty ścisłe to nie jest moja mocna strona. Informatykę mieliśmy jaką mieliśmy – czyli więcej jej nie było jak było a jak już była to to na pewno nie był poziom rozszerzony liceum więc i nią straciłem zainteresowanie. Z WOSu mieliśmy nauczyciela który nie potrafił nas zainteresować przedmiotem więc nie dawałem z siebie wszystkiego, czego teraz żałuję, tak jak w gimnazjum ale jednak czwórkę miałem. Jedyny przedmiot z którego choć trochę się starałem był rozszerzony język angielski co przekładało się na oceny. Co ciekawe z drugiego języka obcego – niemieckiego radziłem sobie podobnie jak z fizyką czyli tragicznie. Nie wiem z czego to wynikało, że jeden język chłonąłem jak gąbka a ten nieszczęsny niemiecki ni jak mi nie wchodził. Zbliżała się jednak wielkimi krokami matura i nadszedł czas by decydować o swojej przyszłości. Nie pisałem na maturze WOSu czego teraz bardzo żałuję. Skupiłem się w pełni na rozszerzonym języku angielskim bo wraz z przyjacielem mieliśmy wielką zajawkę na anglistykę i studiowanie angielskiego w biznesie, jednak za późno się za niego zabrałem co wystarczyło jedynie na 86% z podstawowej matury i 56% z rozszerzonej. Niby wynik nie był zły ale na UJ i Uniwersytet Rzeszowski na które startowałem to było za mało. Ostatecznie poszedłem sam – bez przyjaciela, na anglistykę jednak na mniej renomowaną uczelnię w Przemyślu. Może wszystko by było ok i bym sobie poradził gdyby nie to co się wtedy wydarzyło w moim życiu. Niektórzy biorą narkotyki czy mieszają alkohol z czym popadnie i nic im nie jest. Dla mnie jednak pomieszanie piwa z energetykiem okazało się za słabe na moją głowę. Nie będę opisywał co się ze mną wtedy działo bo to nie miejsce na to. Powiem jedynie, że stwierdzono u mnie zaburzenie afektywne dwubiegunowe przez co od 3 lat jestem na słabych psychotropach oraz straciłem przez to swoją wielką miłość. To wszystko się wydarzyło na wakacjach po maturze lecz przed pójściem na studia i ma swoje konsekwencje do dziś. Mimo złamanego serca i rozbicia psychicznego wydawało mi się, że doszedłem do siebie i że jakoś sobie poradzę na tych studiach. Jak się jednak okazało już na uczelni wszystkie wykłady były po angielsku i jak ktoś coś nie rozumiał bądź nie nadążał to był jego problem. Wyszły tutaj moje ogromne braki w nauce. Co z tego, że w liceum było stać mnie na piątki skoro przez brak regularnej nauki mój angielski nie był wcale taki dobry. Nienauczony systematyczności i samodzielnego dążenia do wiedzy (co na studiach jest koniecznością) nie zakuwałem angielskiego co robić powinienem tylko chodziłem z przekonaniem, że i tak prędzej czy później z tego zrezygnuję. Nie wiem już tak naprawdę skąd u mnie było tyle rezygnacji czy przez to, że to było nie dla mnie czy przez problemy natury psychicznej mimo iż czułem się dobrze i funkcjonowałem jak normalny człowiek na odpowiednich lekach które wcale nie były mocne. Jak myślałem tak niestety zrobiłem. Tuż przed sesją złożyłem rezygnację nawet do niej nie podchodząc przez brak wiary, że mam szanse ją zdać i moje marzenia o angielskim w biznesie prysły jak bańka mydlana. Miałem jednak ambicje i chciałem coś robić dalej choć ciągle nie wiedziałem co. W międzyczasie załapałem się na staż w straży granicznej jako technik prac biurowych i miło wspominam ten czas. Staż kończył mi się z końcem września więc naturalnie od pierwszego października chciałem iść na studia i nie wiem, naprawdę nie wiem jakim cudem kolega mnie namówił na kierunek ścisły na Politechnice Rzeszowskiej. Nie wiem również jakim cudem się tam dostałem na dzienne studia ale tu nie ma co się rozpisywać bo moje studia trwały zaledwie… jeden dzień. Jak zobaczyłem co na tych studiach będzie czyli moja znienawidzona fizyka i matematyka to z miejsca zrezygnowałem czym pewnie ustanowiłem rekord w długości studiowania. Żeby nie marnować roku chciałem coś robić, gdzieś się zapisać i w oko rzuciła mi się szkoła policealna w Rzeszowie gdzie wtedy mieszkałem – kierunek technik masażysta. Po rozmowie z ojcem który był bardzo zatroskany o mój los zdecydowaliśmy, że może warto spróbować bo skoro mam cierpliwość do haftowania co jest moim takim mało męskim hobby to może i przy takiej żmudnej pracy bym się spełnił. Dopisałem się więc do płatnej szkoły i zacząłem chodzić. Miałem dwa tygodnie opóźnienia więc musiałem nadrobić ale znowu pojawiły się dylematy czy ja się do tego nadaję, czy będę w tym dobry itp. Nie czułem żeby masowanie mi super wychodziło. Na dodatek była tam biologia i nauka o stawach, kościach, mięśniach a i z biologii nigdy czempionem nie byłem. Wystraszyła mnie odpowiedzialność, że taki masażysta musi być poniekąd również lekarzem i po zaledwie półtora miesiąca zrezygnowałem po raz kolejny… Tak naprawdę sam nie rozumiałem po raz kolejny swojej decyzji ale ją podjąłem. Mój ojciec był zły i załamany moja postawą jednak nie odwrócił się ode mnie i ciągle chciał pomóc. Wróciłem do domu w okolice Przemyśla i szukałem pracy jednak w małym mieście przy dużym bezrobociu o pracę ciężko więc nic nie znalazłem i siedziałem bezczynnie w domu. W końcu ojciec zabrał mnie do Niemiec gdzie od lat wyjeżdżał pracować. Bałem się z moim marnym niemieckim jednak jakoś wytrwałem tam 3 miesiące. Gdy wróciłem całe zarobione pieniądze wydałem na upragniony własny samochód. Nie wiem czy to była dobra decyzja wszystko w niego zainwestować nie zostawiając sobie nic ale miałem przynajmniej dobre auto. Gdy wróciłem z Niemiec zaczęło się pasmo nieszczęść. Mój ojciec po dwudziestu latach małżeństwa postanowił odejść od mojej mamy. Całym sercem byłem za Nim bo wiedziałem ile przez Nią wycierpiał przez tyle lat – ciągłe awantury, wyzwiska itp. o czym wcześniej nie wspominałem a co mogło mieć również wpływ na mnie i na moje życiowe postawy i decyzje wychowywanie się w piekle małżeństwa moich rodziców. Na domiar złego ze mną też zaczęło dziać się źle. Chciałem być mądrzejszy od lekarzy i na własną rękę szybciej odstawić i tak słabe leki bo wmówiłem sobie, że one nie działają, że dają tylko efekt placebo. Znowu się porobiło źle ze mną lecz tym razem wylądowałem w psychiatryku gdzie byłem tylko miesiąc i wyszedłem na własne żądanie bo od października po raz kolejny miałem iść na studia które tym razem miały być trafnym wyborem. Postanowiłem iść na psychologię i wydawało się, że to jest naprawdę to co chcę w życiu robić . Lubiłem zawsze pomagać ludziom – wysłuchiwać i doradzać i nie raz słyszałem, że świetny ze mnie przyjaciel, i że mam dużą wiedzę. Zaintrygowało mnie również to ponieważ już kiedyś, jeszcze przed zachorowaniem, interesowałem się rozwojem osobistym co w pewnym momencie mojego życia sprawiło nawet, że z typowego introwertyka stałem się bardziej otwarty na ludzi i nabrałem pewności siebie jednak choroba wszystko zniszczyła. Mówiłem sobie że jak nie to to już naprawdę nic – że to musi się udać bo to mnie naprawdę interesuje. Postanowiłem również, że pójdę na zaoczne studia żeby dodatkowo się zmotywować samemu na siebie zarabiając i odciążyć wreszcie ojca. Dostałem się na UJ o którym zawsze marzyłem. Jednak jak się okazało niestacjonarne to były wieczorowe, nie zaoczne. Sam nie wierzyłem w to, że znajdę pracę którą będę w stanie pogodzić z tymi studiami więc wyszło znowu na to, że ojciec mi wszystko opłacał a ja nie pracowałem jedynie studiowałem. Po krótkim pobycie w szpitalu byłem ciągle lekko pobudzony (tak objawia się u mnie choroba) i naprawdę bardzo mi się spodobało na tej uczelni. Zarówno budynek, sale, zajęcia jak i inni studenci – czułem się jak w domu i miałem ogromną chęć do pracy bo czułem, że to mnie naprawdę interesuje. Niestety los jest okrutny i po 3 tygodniach chodzenia na zajęcia ponownie wylądowałem w szpitalu z powodu niezażywania pewnego leku co wynikało zapewne z mojego pobudzenia i „życiu z głową w chmurach” zamiast twardego stąpania po ziemi. Przymusowo miałem trzymiesięczną przerwę w chodzeniu na zajęcia. Wróciłem, rówieśnicy zaoferowali mi pomoc w postaci swoich notatek i ciągle byłem bardzo pozytywnie do tego nastawiony. Jednak co piękne szybko się kończy. Mój lekarz psychiatra u którego się leczyłem w Krakowie stwierdził, że jestem za bardzo pobudzony i dobrał mi odpowiednie leki które dosłownie mówiąc sprowadziły mnie na ziemię. Dobrze, bo wróciłem do zdrowia i normalnego funkcjonowania, źle bo mój cały zapał zniknął i znowu pojawiły się wątpliwości. Przed sesją próbując się uczyć ciągle miałem w głowie „czy dam radę, czy to ma sens” itp. Zamiast się uczyć to potrafiłem chodzić w kółko i się zastanawiać. Do sesji tym razem jednak podszedłem i na 5 przedmiotów 4 zdałem na oceny 3, 3,5, 4 i 3. Jeden nie zdałem w dwóch terminach i to nie dawało mi spokoju i ciągle żyłem w przekonaniu, że już nie dam rady tego zdać, że to mnie pogrzebie a i inne przedmioty czułem, że zdałem bardziej łudem szczęścia niż własną pracą bo wszystkie testy miały formę pytań zamkniętych. Nie wytrzymałem znowu z własnymi dylematami i mimo iż porejestrowałem się na przedmioty na drugi semestr to początkiem marca tego roku zrezygnowałem mimo iż wszyscy dookoła mówili mi, żebym tego nie robił. Ojciec był zły i nie ma mu się co dziwić ale najbardziej bolało mnie to, że zawiodłem sam siebie. Swoja porażkę i rezygnację uzasadniałem też tym, że źle się czułem w Krakowie, że nie miałem żadnej bratniej duszy itp. ale to bardziej sobie wmawiałem niż naprawdę tak było. Jednak podjąłem taką decyzję, wróciłem do Przemyśla i zasiliłem szeregi bezrobotnych i po dziś dzień pracy nie znalazłem bo tak tu o nią trudno. Zrobiłem teraz sobie umiarkowany stopień niepełnosprawności oraz będę się starał o rentę socjalną ale marne to pocieszenie bo wolałbym zarabiać własne pieniądze. Co jest dobre, dziwne i głupie zarazem ciągle mam ambicje i ciągle chce zrobić jakieś studia mimo iż naprawdę się tego boję. Byłem u doradcy zawodowego i usłyszałem tylko, że moją drogę powinien mi pomóc obrać psychoterapeuta a nie pani w urzędzie pracy… Doceniła jednak to, że mam ambicje tylko co mi z tych ambicji jak znowu historia może zatoczyć koło tym bardziej, że teraz to już naprawdę nie wiem co powinienem robić, na co powinienem iść i czy na studia czy może lepiej szkoła policealna. Co gorsza chcę iść na coś zaocznie a nawet grosza przy duszy nie mam bo ciągle mnie ojciec utrzymuje ale już mnie naciska, że powinienem się sam utrzymywać i ma rację. Ciągle mi powtarza, ze on jest po to by mi pomóc a nie po to by mnie utrzymywać. Jednak żeby coś zarobić muszę wyjechać do większego miasta bo w Przemyślu znalezienie pracy graniczny z cudem a tam boję się samotności i że znowu sobie z czymś nie dam rady. Co do nauki to chciałbym coś od jesieni na nowo zacząć ale czy to ma sens? Czy to nie skończy się tak jak zawsze? Co gorsza ciągle pociąga mnie psychologia a to jest pięć lat ciężkich studiów i jak czytam po forach bez gwarancji znalezienia pracy. Myślę jednak znowu również o anglistyce ale albo od podstaw (znalazłem taką we Wrocławiu, ale nie wiem czy są po niej takie perspektywy jak po normalnej) albo żeby sobie zrobić rok jakiś intensywny kurs angielskiego w prywatnej szkole i dopiero wtedy startować bo inaczej bym sobie na pewno nie poradził tym bardziej, że 3 lata prawie nie mam kontaktu z językiem co jest moim kolejnym błędem bo mogłem sobie zrobić sam dla siebie jakiś kurs. A może ani psychologia ani anglistyka? Może warto startować na coś związanego poniekąd z WOSem który kiedyś tak lubiłem? Stosunki międzynarodowe, administracja, europeistyka… Czy warto studiować te kierunki? Czy są po nich perspektywy? A może coś zupełnie innego o czym teraz nie myślę? A może zawziąć się i zrobić psychologię albo anglistykę? Tylko pytanie też czy osoba z takimi problemami jak ja powinna i może być psychologiem. Słyszałem różnie opinie ale ani moja doktor prowadząca ani doradca zawodowy nie wybijają mi tego z głowy mówiąc, ze mogę być psychologiem ale pytanie czy powinienem i czy tym razem bym dał radę i walczył do końca. Jednak moje najważniejsze pytanie do Was kochani forumowicze: czy warto iść w zaparte i już od jesienie coś próbować czy może warto sobie jeszcze rok odpuścić i np. zrobić kurs językowy, a może poprawić maturę z angielskiego czy napisać z WOSu? Nie chciałbym zmarnować kolejnego roku i wyrzucać kolejne pieniądze w błoto a prawda jest taka, że powoli brak mi pomysłu na siebie. A czy jestem w stanie zrobić studia? Myślę, że jestem. Jak już pisałem jestem leń ale zdolny. Jak będę miał przed sobą coś co mnie interesuje to znajdę sposób by się zmotywować i dać z siebie wszystko. Mogę zrobić jakąś szkołę policealną jedno- lub dwuletnią ale pytanie czy one dają jakiekolwiek perspektywy na rynku pracy. Jedyna ich zaleta jest taka, że są darmowe i zaoczne ale na pewno nie dają tyle co studia. A jeśli już studia to czy zaoczne czy jednak starać się na dzienne by mieć jakąś systematyczność i nie rozpraszać się pracą i brakiem czasu na naukę? Tylko pytanie jak to zrobić by wszystko pogodzić i mieć na to wszystko pieniądze. Dziękuję jeśli przeczytałeś/-łaś moje wypociny do końca. Wiem, że jestem trudnym przypadkiem i ciężko mi coś doradzić ale każdą radę docenię i przeanalizuję. Co do mojego leczenia prawdopodobnie pójdę na oddział dzienny gdzie będę miał opiekę specjalistów w tym psychoterapeutów i może tam poprzez rozmowę i odpowiednie leki nastawią mnie na odpowiednie tory bym po raz kolejny nie wykoleił pełnego składu pociągu którym jadę przez życie. Czekam na odpowiedzi i pozdrawiam wszystkich serdecznie : )
  7. Witam! Za rok piszę maturę i bardzo mi zależy na tym, aby studiować psychologię. Szczególnie interesuje mnie specjalność kliniczna. Chciałabym otworzyć swój własny gabinet. Zastanawiam się czy na UKW trudno się dostać? Nie mogłam znaleźć jak to wyglądało z chętnymi w poprzednim roku. I czy cenicie sobie UKW, jeśli chodzi o psychologię? UKW jak wiadomo nie jest jedną z tych najbardziej "wybitnych" uczelni. Dlatego też się zastanawiam czy nie opuścić rodzinnego miasta i startować na UAM albo UG. Chociaż nie wiem czy jest sens, czy jest jakoś brane pod uwagę jaką ktoś uczelnię skończył czy liczy się moja wiedza i umiejętności? Nie ukrywam, że wolałabym zostać w Bydgoszczy, bo tu mam rodzinę i znajomych, ale jakbym wyjechała to też bym dała sobie radę. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
  8. Dodam swoją krótką historię - cale życie mnie interesowały komputery, technologia, cyfrowy świat i podobne sprawy. Od 14 roku zajmowałem sie grafika i od 16 próbowałem cos w programowaniu. Poszedłem na matfiz - (z marnym skutkiem bo matura poszła mi fatalnie w aspekcie matematycznym, ale swietnie w humanistycznym, bo pol rozsz którego nigdy nie pisałem, poszedl mi na 80%, a hist w 3 mies nauki na jakies 50%. Mocno żałuję że nie rozsz historii na profilu bo czuję że mógłbym ugrać dużooo więcej z odpowiednim przygotowaniem). Zrozumiałem że politechnika i podobne klimaty nie są dla mnie, bo bym się nie dostał, a nawet nie czułbym satysfakcji z tej drogi. Z biegiem czasu coraz bardziej interesowała mnie psychologia, socjologia, filozofia, sztuka, człowiek, ale ciagle siedziałem w komputerach i byly dla mnie one piorytetem pod wzgledem sciezki zawodowej. Od jakichś 2 lat zainteresował mnie zawód UX Designera, wydaje mi sie idealny pod moj charatker i moje zainteresowania. Staram się narazie kształcić samemu w tę stronę. Ostatnio na SWPS wystartował kierunek o wdzięcznej nazwie - ux research and design - wydaje mi sie on bardzo ciekawy i mocno się nad nim zastnawiam. Ale czy warto? Czy swps ktory jest stricte psychologiczny będzie się nadawał na na połączenie psychologii z informatyką? Czy w ogole ma sens taki interdyscyplinarny charakter studiów? Jakie miałbym perspektywy gdyby odwidział mi się zawód UX Designera - chociażby poprzez rosnący popyt? Co mógłbym robić jeszcze po tej specjalizacji. Dodaję link do oferty: https://www.swps.pl/oferta/warszawa/studia-pierwszego-stopnia/psychologia-i-informatyka/ux-research-design
  9. Witam, lepiej iść na psychologię zaoczną na UAM w Poznaniu , czy wybrać psychologię dzienną na Collegium Humanum w Poznaniu .
  10. Witam. Koniec rekrutacji już za parę dni, a ja niestety dalej się waham. W drodze eliminacji wyklarowały mi się 4 kierunki: - Inżynieria Biomedyczna (politechnika śląska) - Biotechnologia spec. bioinformatyka (politechnika śląska) - Kognitywistyka (uniwersytet śląski) - Psychologia niestacjonarne (uniwersytet śląski) Wszystkie 4 kierunki w jakiś sposób mnie interesują, najbardziej jednak psychologia. Patrząc jednak na ilość osób przy rekrutacji i dość słabe wyniki matur (brak rozszerzenia: polski i angielski), nie mam szans się dostać na stacjonarne. Zostaje mi jedynie wybór zaocznych, co samo w sobie jest dla mnie minusem. Wynika z tego również duża ilość absolwentów tego kierunku, co też zniechęca. Ciekawym kierunkiem wydaję się kognitywistyka. "Na papierze" wydaje się połączeniem moich zainteresowań, lecz po słyszanych opiniach, kierunek nie jest zbytnio polecany na uś. Zostaje też sama przyszłość takiego absolwenta, gdyż nie wiem czym mógłby się zająć (praca w HR mnie nie interesuje) . Biotechnologia i inżynieria biomedyczna wydają się najbardziej pragmatyczne, zawsze lubiłem biologię i chemię oraz nowinki technologiczne. Przy czym nie pisałem matury z biologii, ani z chemii, więc wydaje się być bardziej rozsądnym wybranie IB (+ jestem po technikum mechatronicznym). Na same IB już się dostałem, lecz dalej nie jestem pewien czy to dobry wybór. Jest to typowy fizyczno-matematyczny kierunek z małą domieszką biologii, chemii, a jednak tematy biotechnologiczne mnie zafascynowały. Choć słyszałem, że w Polsce jest zatrzęsienie absolwentów biotechnologii i dość mało pracy. Stąd też nachodzi pytanie, czy jest możliwość zrobienia po IB, 2 stopnia biotechnologii? Z chęcią dowiem się co myślicie o tych kierunkach, i co moglibyście mi polecić. Z góry dziękuję za pomoc :))
  11. Witam. Jestem tegoroczną maturzystką, to mój pierwszy wpis na tym forum. Zastanwiam się nad wybiorem studiów. Od zawsze interesowałam się psychologią. Ze względu na dobre wyniki z matury złożyłam na UJ w Krakowie i na KUL w Lublinie ( miasto położone blisko mojego rodzinnego miasta). Od kilku dni, po rozmowie z rodzicami, zaczęłam rozmyślać na prawem na UJ. Boję się, że ze względu na liczbę chętnych na psychologię mogę miec pozniej problem z znalezieniem pracy, prawo wydaje się bardziej sensowne i rozwojowe ( biorę pod uwage także rodzinę). Mimo to jest dość nudne. Dlatego chciałam poprosić o radę czy warto iść na prawo czy jednak wybrać psychologię? A jeśli psychologię czy warto iść na tak dobra uczelnie( czy uczelnia ma znaczenie?) czy lepiej wybrać mniejsze miasto?
  12. ania8

    Psychologia

    Witam, mam pytanie odnośnie psychologii. Na jaką uczelnie jest najłatwiej się dostać i w jakim mieście ? Z góry dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam
  13. Cześć wszystkim, jak w tytule - posiadam duże doświadczenie zarówno pod kątem korekty, opracowania i wszelkich modyfikacji prac zaliczeniowych jak i tworzeniu nowych tekstów. Wszystkie zlecenia wykonuję od podstaw, cena zawsze jest ustalana indywidualnie - negocjowalna. Moje publikacje można odnaleźć w sieci - publikowałem różne artykuły, głównie o treści historycznej (z wykształcenia historyk wojskowości o specjalności nauczycielskiej - mgr) aczkolwiek zajmuję się również pedagogiką, socjologią, psychologią, dziennikarstwem etc. W przypadku kontaktu przesyłam próbki swoich prac do wglądu. Wszystkie zlecenia wykonuję rzetelnie i całkowicie OD PODSTAW. Pozdrawiam
  14. Hej, myśle i myśle ale nadal chyba nie wiem co zrobić. A mianowicie - studiuje bezpieczeństwo wewnętrze ze specjalizacja kryminologia i kryminalistyka na 3 roku, w tym roku praca i mam nadzieje zaliczenie. Jednak ... myśle, że chciałabym iść troszkę w innym kierunku. Mam zamiar pójść na studia jednolite magisterskie z psychologi sądowej albo na pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną. Obydwa kierunki mi się podobają aleee po którym są większe szanse na dobre zarobki i szybsze znalezienie pracy ? ( tylko studia zaoczne wchodzą w gre ) Przed startem studiowania już miałam mega dużo myśli co wybrać i sądzę że wybrałam najgorzej ale jak już w tym siedzę to chce to skończyć. Myśle ze po bezpieczeństwie nie ma wiele wyborów pracy i studiowania innych kierunków, a jak jest naprawdę ? dziekuje za odpowiedzi :)
  15. Postanowiłem zostać psychoterapeutą. Wpisałem w Google frazę "jak zostać psychoterapeutą" i wyskoczyło mi, że wystarczy być magistrem jakiegokolwiek kierunku i ukończyć 4-letni kurs. Pomyślałem: "o, fajnie, jestem mgr dziennikarstwa, zrobię kurs i będę psychoterapeutą". Okazuje się, że to nie jest takie proste... Polska Rada Psychoterapii (zgodnie ze standardami europejskimi i światowymi) owszem, nie wymaga konkretnego wykształcenia (jak potwierdzają badania, zawód psychoterapeuty nie ma żadnego wpływu na jego skuteczność), ale poszczególne ośrodki rekomendowane przez stowarzyszenia już tak. Aby rozpocząć szkolenie trzeba mieć ukończone studia psychologiczne, pedagogiczne lub medyczne. No ok, nie wszystkie tego wymagają. Podkreślają jednak, że jeśli wejdzie w życie ustawa psychoterapeutyczna to nawet po ukończonym szkoleniu i zdobyciu certyfikatu nie będę miał możliwości wykonywania zawodu. A nawet jeśli nie wejdzie (lub wejdzie w zmienionym kształcie) to nie będę mógł pracować w placówkach NFZ, ani nawet robić tam stażów, co i tak uniemożliwi skończenie kursu. Nie zniechęciło mnie to jednak. Stwierdziłem, że sobie zrobię psychologię II stopnia, równolegle robiąć kurs na psychoterapeutę i gitara. No i tu pojawiają się kolejne przeszkody. Chciałbym studiować w Krakowie, bo tu znajduje się większość ośrodków kształcących terapeutów. Niestety nie znalazłem tutaj oferty psychologii MSU. Jedyne MSU jakie znalazłem to na SWPS, ale to uczelnia prywatna, a niezbyt mam możliwości płacić za szkołę i za kurs (+to, że nie mają filii w Krakowie, jak wspominałem). A zatem jednak 5-letnie jednolite magisterskie. Jak Kraków to UJ. A co! Wchodzę zatem na stronę, a tam info, że liczą się wyniki z matur. Liczyłem jednak, że mgr innego kierunku będzie miał jakąś inną prcedurę. Uniwersytet Jagielloński bierze pod uwagę pisemny, rozszerzony angielski + najlepszy przedmiot z grona biologia/matematyka/historia. Zdawałem tylko matematykę (angielski na podstawie więc się nie liczy). W tamtych czasach nie była obowiązkowa i zdobyłem 52%, co jak na tamten rocznik było wynikiem bardzo dobrym. Tyle, że to da mi jakieś 10 nędznych punktów na 100. I tutaj garść pytań do państwa: 1. Czy w ogóle istnieje psychologia MSU gdzie indziej niż na SWPS? 2. Orientuje się ktoś ile osób aplikuje średnio na UJ, na psychologię i jaki jest zazwyczaj próg przyjęć? 3. Jeśli nie UJ to jaka publiczna szkoła w Krakowie? 4. Jakbym chciał poprawić wyniki z matur po 15 latach to jaka jest procedura? 5. Może jednak olać psychologię i zrobić tę pedagogikę? Dziękuję i pozdrawiam wszystkich, którzy dotrwali do końca tego postu. Wyszedł dłuższy niż się spodziewałem. A to dopiero początek!
  16. Hej, jaka uczelnie z tym kierunkiem polecacie?:) odpada niestety UJ i UW oraz uczelnie prywatne. Myślałam o KULu, UMCS.. jakieś opinie?:)
  17. Witam, zwracam się do Was z prośbą o wypełnienie ankiety, której potrzebuję do napisania pracy licencjackiej na temat różnic w akceptowaniu zachowań przez kobiety i mężczyzn. Jest ona całkowicie anonimowa, a wypełnienie jej zajmie nie dłużej niż 5 minut. Z góry dziękuję za pomoc. https://goo.gl/forms/GSbTmbTfjrseP8E03
  18. Nik Ola

    Psychologia

    Czy wie ktoś, na jakich uczelniach we Wrocławiu można studiować za darmo psychologię? A także jakie przedmioty są wymagane wówczas na maturze?
  19. Cześć, od jakiegoś już czasu przeglądam zasoby internetu w poszukiwaniu kierunku studiów, który ułatwi mi w przyszłości uzyskać pracę marzeń. Udało mi się natknąć na bardzo ciekawy kierunek, o którym jest nawet mowa na tym forum (odnośnik poniżej). Mowa o kierunku psychologia kryminalistyczno-śledcza jednak jest ona tylko dostępna w szkole w Poznaniu. Ja jestem z Warszawy i chciałbym też w niej pozostać na czas edukacji w szkole wyższej. Dlatego zwracam się z pytaniem do Was jaki kierunek studiów powinienem wybrać jeśli chcę w przyszłości pracować jako agent, móc prowadzić śledztwa i rozwiązywać sprawy. Chciałbym skończyć w Agencji Wywiadu. Nie wykluczam jednak BOR-u. Proszę o pomoc i opinie TEMAT
  20. Hej! Skończyłam wlasnie licencjat z Psychologii w Poznaniu. Bardzo chcialabym kontynuować naukę jednak chcialabym zrobic magisterka z Psychologii lub Psychodietetyki. Z tego co widze w Poznaniu nie widzę tych kierunków na 2 stopniu. Może być cos podobnego związanego z Psychologia, czy ktoś coś poleca, wie na ten temat ? Lub moze cos poza Poznaniem?
  21. Witam serdecznie, tak jak w temacie interesują mnie Studia z zakresu Psychologi Klinicznej / Sądowej - Studia Zaoczne Tylko w Piątki ;d w od roku akademickiego 2018/2019 Jeżeli ktoś uzytkowników forum posiada informacje na której uczelni moge studiowac w takim systemie, uprzejmię prosze o podzieleniem się która uczelnia oferuje możliwośc studiowania w takim systemie. Najbardziej zalezy mi na uczelniach na terenie Woj.Śląskiego i najbardziej zalezy mi na Uniwersytecie Śląskim jednak tam zjazdy odbywaja sie co dwa tygodnie lub wieczoram od pon do pt, jestem w stanie poza Śląskiem nawet do dojeżdzać do Krakowa, Wrocławia, Opola, Rzeszowa, Łodzi, Warszawy, Kielc, czy w najgorszym przypadku Poznania jeżeli faktycznie zjazdy bedą odbywac sie tylko w piątki. Z charakteru mojej pracy mam mozliwość jedynie studiować w ten jeden dzień tygodnia. Pozdrawiam i czekam na wasze odpowiedzi. Piotrek vel Monar ;d
  22. Cześć wszystkim! ^^ Jestem zdesperowaną studentką psychologii, którą dzielą zaledwie 2 miesiące od obrony magisterki, a grupa badana nadal baardzo skromna Dlatego proszę i błagam na kolanach wszystkich, którzy przeczytają ten post o kliknięcie w poniższy link i wypełnienie niedługiego, przyjemnego i całkowicie anonimowego badanka. Będę ogromnie wdzięczna wszystkim, którzy poświęcą chwilę swojego czasu i pomogą mi w zdobyciu upragnionego tytułu magistra. Pozdrawiam! http://www.mysurveylab.com/pageTag/SurveyCampaign/cId/a181076bc22d5d735a6ecdc6138806f2f90f78c08/
  23. Witam! Z góry zaznaczam, że mam nadzieję, że to dobra kategoria na forum Ukończyłam liceum ogólnokształcące o profilu humanistycznym bilingwalnym. Od zawsze chciałam studiować japonistykę dlatego też wybrałam się właśnie na taki kierunek do liceum. Japonistyki byłam pewna tak bardzo aż do... dziś? Jutro rozpoczynają się matury. Zdaję angielski oraz polski na poziomie R, nic więcej. Dopadły mnie okropne wątpliwości co do przyszłości po takich studiach więc zaczęłam ponownie zastanawiać się nad psychologią (wcześniej już miałam takie epizody w życiu, że może jednak zostać tym seksuologiem, ale szybko mi to przechodziło). Dziś do tego wracam no ale co teraz? Nadal interesuje mnie to bardzo dlatego zastanawiam się co mam ze sobą zrobić... Brać rok przerwy i poprawiać matury, uczyć się np. do biologii (bio, geo, mat etc na poziomie R są wymagane na kierunek psychologia) czy nie brnąć już w to tak daleko i zostawić ten temat? Nie jestem pewna nawet czy po roku nauki biologii na własną rękę byłabym w stanie zdać ten egzamin maturalny na jakieś 70%. Psychologia to studia 5 letnie plus ta specjalizacja, no obstawiam jakieś 2 lata, wychodzi 7 lat studiowania a przecież nawet nie wiem czy dostałabym się na psychologię skoro uczelnie są tak oblegane! Dodam, że najbardziej naj naj interesuje mnie miasto Wrocław, a tam to już chyba szczególnie ciężko z tym... Czuję się z tym naprawdę źle, że podjęłam błędną decyzję co do liceum i profilu. Azja interesuje mnie odkąd tylko pamiętam, wybrałam język japoński jako główny ale nie chciałabym na nim poprzestać. Ambicje i pasje pchają mnie jeszcze w stronę Chin. Nie poprzestałabym tylko na jednym języku, obecnie władam bezbłędnie dwoma językami, polskim i angielskim, trochę niemieckiego i japońskiego już też. Nauka języków nigdy nie sprawiała mi trudności dlatego tak mi się to spodobało i chciałam zawsze uczyć się więcej. Jestem bardzo niezdecydowana w tym momencie. Mówią, że po językach nic nie ma... Czuję się źle bo nie wiem co robić i szukam pomocy... Czy wybrać coś co sprawia mi przyjemność ale niekoniecznie da mi dobrą pracę i życie, czy zmienić zupełnie wszystko i poświęcić się czemuś, co ma większą szansę na danie mi dobrej pracy i przyszłości?
  24. Witam serdecznie! Niebawem skończę studia inżynierskie z informatyki. Na studia magisterskie chciałbym skierować się w stronę psychologii, neuropsychologii, kognitywistyki. NAJBARDZIEJ W STRONĘ WŁAŚNIE NEUROPSYCHOLOGII/PSYCHOLOGII. Mógłby mi ktoś naświetlić, czy byłaby możliwość skłonienia się na takie studia od razu na mgr bez konieczności rozpoczynania od początku I stopnia? W grę wchodzą studia zaoczne. Zależy mi na studiach niemultidyscyplinarnych, ukierunkowanych w danej tematyce, stąd taki wybór. Informatyka i psychologia to dziedziny, które zawsze mnie interesowały i znajduję dla nich zastosowanie łącząc je ze sobą i w drugą stronę. W grę wchodzi tylko Warszawa. Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam PS: A nuż ktoś będzie miał podobny problem do rozwikłania
  25. **PROŚBA O POMOC PRZY PRACY MGR Z PSYCHOLOGII** (wypełnienie ankiety) wszędzie udostępniam link (od 2 mcy na kilkunastu forach) i mam na razie tylko 19 odpowiedzi, a termin złożenia pracy mgr co raz bliżej... Proszę o pomoc... Proszę wypełnij kwestionariusz LINK. Ciekawe pytania, dzięki którym można wiele uświadomić sobie o swoim związku. W pełni anonimowo. Proszę o szczere odpowiedzi, bez trollingu... Jak praca będzie gotowa to wrzucę analizę (???) Jeśli wypełnisz kwestionariusz i Ci się spodoba to proszę daj + aby inni też to zobaczyli. Dziękuję za każdą odpowiedź #psychologia #pomoc
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.