Skocz do zawartości

Maja

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Maja

  1. Myślę, że w ogóle takie porównania kierunku na różnych uczelniach są trudne, ale nie niemożliwe. I najlepiej, jeśli zrobisz to sam. Na stronach na pewno są programy studiów, przedmioty z ilością godzin, są też wykładowcy. Każdego można dzisiaj sprawdzic w internecie. Zwróciłabym na Twoim miejscu też uwagę na to, czy uczelnia prowadzi jakąs współpracę z pracodawcami i czy w danym regionie/mieście są firmy z tej branży, żebyś już w czasie studiów mógł rozglądać się za pracą/stażem. W takim poznan.studia.net na pewno jest więcej firm z branzy IT.

  2. Witajcie, to mój pierwszy post na tym forum. Piszę tutaj bo mam nadzieję że znajdę odpowiedz na pytania dotyczące tego kierunku. A wiec przejdę do rzeczy, mam 22 lata, zaczęłam zaoczne liceum i interesuję się historią, turystyką, tradycją katolicką. Moim marzeniem jest studiowanie historii i pracować jako historyk, ale jak czytam różne wpisy w internecie że po tym kierunku nie można znalezdz pracy to mi smutno ;( I chciałam się dowiedzieć co wy o tym myślicie ? Czy da się połączyć historię z turystyką ? 

    Cześć :) Wydaje mi się, że połączenie turystyki i historii jest bardzo logiczne i wręcz konieczne :) A gdzie byś chciała pracować? Bardziej w Polsce, czy jakimkolwiek innym jednym miejscu, czy wolałabyś jeździć po różnych miejscach, zakątkach świata?

     

    Wydaje mi się, że to też warto sobie przemyśleć. Warto byłoby pewnie dołożyć jeszcze języki obce.

  3. Myślę, że Twoje zainteresowania są jak najbardziej przyszłościowe. Automatyka i robotyka (ewentualnie elektronika i telekomunikacja) wydaje się rzeczywiście najbardziej sensowna, jeśli chodzi o technologie, ale właśnie od strony urządzeń. Ale dokładnie tak jak mówisz - w tej dziedzinie bez programowania ani rusz. Na studiach na pewno będzie, ale warto samemu zacząć, a potem jeszcze na własną rękę rozwijać się w tym kierunku. Polecam codecademy.com :)

     

    A dlaczego wybrałeś te uczelnie?

  4. Zastanawiam się nad dwoma powyższymi kierunkami, może troche mnie nakierujecie.

     

    FiR brzmi jak.. no.. mieszanka Finansow i Rachunkowosci.

    Z jednej strony brzmi ciekawie, bo cos w stylu "2 kierunki w jednym", a potem na magisterce / podyplomowce mozna sie bardziej sprezycowac.

    Z drugiej strony jest powiedzenie, ze lepiej byc bardzo dobrym z jednej rzeczy, niz "po prostu dobrym" w dwóch dziedzinach, i to mi trochę męci w głowie.

     

    Składam podania na uniwersytety i mam ograniczoną liczbę wyborów, więc musiałbym się zdecydować, Finanse czy Finanse i rachunkowosc?

    Bardziej preferuje Finanse, ale FiR wydaje sie dawac szersza baze do dalszej edukacji i "przekwalifikowania" gdyby mi sie podczas studiow odwidzialo "a moze jednak rachunkowosc mnie bardziej interesuje...?".

     

     

    Tak z ciekawosci, co według Was jest "trudniejsze", Finanse czy Rachunkowosc? To by było nie najlepsze, ale jakies ulatwienie wyboru (oczywiscie celowalbym w to, co jest bardziej wymagajace, trzeba stawiac sobie wyzwania, a jak!).

     

     

    Milego wieczoru :)

    A właśnie, gdzie są te Finanse? Finanse i Rachunkowość to kierunek, który funkcjonuje już dość długo. Podejrzewam, że same Finanse, to to samo, tylko z inną nazwą. Ewentualnie trochę okrojone.

  5. Wiem wiem. Prędzej robiłem na wózku widlowym, praca nie ciężka i fajne nawet pieniądze ale zostawiłem to, aby zdobywać doświadczenie na produkcji, bo bliżej jest związane z automatyka niż wózki. Dużo nowych rzeczy nauczyłem i mogę na własne oczy widzieć jak maszyna działa, no jasne mam już praktyki zaliczone gdy przyjdzie czas na nie. Zanim zacząłem pracę i studia byłem na targach pracy i szukałem informacji na temat przyszłej pracy. Problemem było brak wiedzy i studiowanie. Parę ofert dostałem z przodu tylko zawsze mówili mi, skończ studia będziesz mógł dla nas jeździć na delegację i będziesz miał wiedzę już jakąś z uczelni np na 2 roku. Tylko się obawiałem czy będę miał pracę, ponieważ skończyłem technikum informatyczne a nie mogłem znalesc pracy w zawodzie.

    Rozumiem, że jesteś na pierwszym roku studiów, już pracujesz, aktywnie szukasz kontaktu z pracodawcami i masz sprecyzowane cele odnośnie przyszłej pracy zawodowej. Na miejscu pracodawców już bym sobie Ciebie zarezerwowała :) Tym bardziej dziwi mnie ich podejście - zamiast łapać zaangażowanego przyszłego pracownika, mówią, żeby najpierw skończyć studia. A jak skończysz studia, to powiedzą, że szukają kogoś z doświadczeniem. Rozumiem, że ktoś na pierwszym roku nie jest dla nich wykwalifikowanym pracownikiem, ale mogli zaproponować chociaż jakiś staż...

     

    A co do Twoich obaw - trzymaj kurs, a na pewno nie zginiesz! I nie zniechęcaj się. Masz jedną baaardzo cenną rzecz - wiesz, czego chcesz i co chcesz robić. To jest Twój cel, a studia są jednym ze środków jego osiągnięcia.

  6. A bywasz czasem w Polsce? Tak żeby raz na jakiś czas zajrzeć do mieszkania? Myślę, że na pewno musiałabyś sama zająć się znalezieniem i wyborem odpowiednich najemców. Ale nie bałabym się tego panicznie. Moim zdaniem wystarczy odpowiednio skonstruować umowę i ewentualnie pogadać z sąsiadami, żeby dali znać, jak będzie się działo coś niepokojącego.

     

    A jeśli teraz masz kasę, to sam pomysł jest spoko. Nie musisz w ogóle potem sama mieszkać w tym mieszkaniu w Warszawie, a pieniądze z najmu zawsze wpadną.

  7. Ja bym tu zwróciła szczególną uwagę na organizacje studenckie. Czasem mówi się, że to takie "kółka wzajemnej adoracji", niby robią jakieś projekty, organizują wydarzenia, ale wszystko sprowadza się do zabawy we własnym gronie. Ja bym tak tego nie postrzegała. Teraz to właśnie organizacje studenckie, szczególnie te międzynarodowe albo ogólnopolskie ze swoimi oddziałami na różnych uczelniach najlepiej nawiązują kontakty i współpracują z dużymi firmami i pracodawcami. Często robią to lepiej niż biura karier na uczelniach. I właśnie te kontakty myślę, że mogą się okazać najcenniejszymi w przyszłości.

  8. Witajcie, od dawna czytam Wasze forum, ale dopiero dziś zmobilizowałam się, aby przejść proces rejestracji i odezwać się w tej kwestii. Przyznam, że to Twój wpis Nowicjuszu mnie do tego zmotywował. Jeszcze niedawno miałam ten sam problem - nie widziałam, na jakie studia się wybrać. W związku z tym, że wielu moich znajomych kończyło Społeczną Akademię Nauk w Łodzi, ja również zaczęłam przeglądać ofertę sanu. Zainteresował mnie opis turystyki i rekreacji. Obecnie jestem studentką trzeciego roku tego kierunku i uważam, że lepiej nie mogłam trafić. Oprócz ciekawych zajęć, masz również zagwarantowany ciągły udział w konferencjach, na których stykasz się z ludźmi wywodzącymi się z innych kultur. Do tego praktyki, które oferuje uczelnia w ramach zajęć programowych są doskonałe dla osób, które interesują się nauką języków obcych. Według mnie żadne inne studia nie dałyby mi takiej satysfakcji, dlatego nie żałuję swojego wyboru. Powodzenia w szukaniu własnej ścieżki życiowej :) Pozdrawiam!

    No spoko, że jesteś zadowolona ze swojego wyboru, ale chyba nie możesz stwierdzić, że żadne inne studia nie byłyby lepsze, skoro innych nie znasz ;). To co piszesz wygląda mi aż nazbyt optymistycznie. Każdy student widzi jakieś wady swojej uczelni. A co do praktyk - jakieś konkrety? Gdzie miałaś swoje?

  9.  

     

    Nowością w programie Erasmus+ od roku 2014/2015 jest możliwość wyjazdu absolwentów uczelni na zagraniczną praktykę lub staż. Wyjazd tego typu może się odbyć w ciągu 1 roku od ukończenia studiów, a jego długość jest wliczana do łącznego czasu trwania wyjazdów na tym poziomie studiów, na którym student został zakwalifikowany na tego rodzaju wyjazd.

    O właśnie o to mi chodziło, tutaj to znalazłam:

  10. Jeśli masz łatwość uczenia się języków, to myślę, że powinieneś pójść w tym kierunku. Tylko tutaj pytanie: czy studia np. na marketingu albo turystyce i do tego kursy językowe, czy studia filologiczne. Jeśli chcesz zająć się np. tłumaczeniem albo nauczaniem, to filologia. Ale jeśli chcesz się nauczyc kilku języków i np. pracować w innej branży, to polecam to pierwsze rozwiązanie.

     

    A znajomość języków, to duży kapitał na rynku pracy. Tylko raczej wybrałabym jakieś mniej popularne niż angielski (chociaż znajomość angielskiego jest konieczna), np. skandynawskie języki, albo japoński. Tutaj doradca zawodowy mówi, że poszukiwani są wszędzie, w różnych branżach specjaliści ze znajomością języków obcych: 

  11. No właśnie bardzo mało osób wie o tym programie. Ja dowiedziałam się o nim dopiero jak mój kolega powiedział, że był przez semestr na innej uczelni. Na uczelniach nawet o tym za bardzo nie informują, a Erasmusem się wszyscy chwalą. No i Erasmus ma też całą organizację, robią inne rzeczy niż tylko wymiana, głośno o nich. A taka wymiana krajowa może być naprawdę spoko. Ten mój znajomy był w Lublinie, już nie pamiętam na jakiej uczelni. 

  12. Bardzo dziękuję za odpowiedzi.

     

    A tak z innej beczki... myślicie, że łatwiej napisać rozszerzenie z chemii czy fizyki? I tu i tu jestem praktycznie na podstawie, bo szczerze mówiąc, chemii nie pamiętam nic a nic z rozszerzenia, coś szybko mi umknela. Gdyby w moim mieście można było wybrać matematyke rozszerzona to wzięłabym to, ale niestety frown.gif czego łatwiej będzie się nauczyć?

    I co, podjęłaś jakieś decyzje? Uważam, że te dwa lata na pewno nie są stracone. Wiedza z psychologii też bardzo przydaje się w pracy lekarza. A jeżeli medycyna to Twoje marzenie, to i za 10 lat nie będzie za późno. Co do przedmiotów, to Studia na kierunku chemia wydawała mi się zawsze nieco łatwiejsza, ale z oba to nie moja bajka ;) No i to jest kwestia bardzo indywidualna. Na pewno łatwiej by Ci się było zmobilizować, gdybyś poszła na jakiś kurs albo korki... Chyba, ze jesteś mistrzem motywacji, to luz :)

  13. No przydałyby się jakieś informacje, bo rzeczywiście banki się nie chwalą...Ale nie ma się co dziwić, jakiś wielki interes to dla nich nie jest ;) Na jakiejś ministerialnej stronie znalazłam info, że kredyty studenckie mają PKO, BPS i SGB, ale żadnych szczegółów. I to dość stara informacja, więc nie wiem, czy aktualna. Jak ktoś będzie sobie załatwiał, to niech da znać ;)

  14. Najłatwiej jest chyba skorzystać z takich programów jak Erasmus, chociaż tutaj też nie warto brać w ciemno. Dobrze jest sprawdzić najpierw uczelnię. Znajoma była chyba w Holandii i oprócz fajnej znajomości z dziewczyną z Hiszpanii nie wyniosła z tego jakoś wiele...zajęcia były na niższym poziomie, było ich mało.

     

    Ale teraz chyba jest jakiś program Erasmus Plus, gdzie można wyjechać nie tylko na studia, ale na praktyki. To może być ciekawe...

  15. Po prostu mam w głowie najgorszy plan, gdyby mnie nie wysłali do Szczytna, to nie dość że zmarnowałbym czas na pracę w której daleko bym nie zaszedł to jeszcze na studia które także nie dały by mi pewności w tym zawodzie.

    Masz w tym wpisie moim zdaniem dwa błędne założenia:

    1. Na początku życia zawodowego prawie żadna praca (no chyba że roznoszenie ulotek) nie jest bezwartościowa. Szczególnie, jeśli myślisz o karierze w policji, to przecież od czegoś trzeba zacząć.

    2. Żadne studia nie dają pewności, że znajdziesz dobrą pracę w swoim zawodzie. Wszystko zależy od Ciebie, studia mogą tylko pomóc, jeśli je dobrze wykorzystasz.

  16.  

    Dziękuję wszystkim za odpowiedzi : )

     

     

    Zdrowie psychiczne jest dla mnie najważniejsze więc na pewno pochodzę jakiś czas na oddział dzienny a tam mi dobiorą leki. Na chwilę obecną czuję się dobrze bo leki niby mi służą ale prawda jest taka, że ciężko mi się zmotywować do wstania rano czy nawet żeby zagrać w grę komputerową ale to może wynikać zarówno z tego, że mam nieodpowiednie leki jak i z tego, że brak mi na chwilę obecną obowiązków które by mnie napędzały i motywowały do działania dlatego dobrze by było się wziąć w obroty jak najszybciej czyli od października.

     

     

    Niestety nie mam zbyt wiele czasu do namysłu czy do zdobycia pieniędzy na studia a czas goni. Naturalnie myślę teraz o zaocznych studiach by w końcu odciążyć ojca i być może samemu się lepiej zmotywować do nauki bo jak sobie sam zarobię to może bardziej poszanuję.

     

     

    Jeśli mam być szczery to nie podoba mi robienie notatek z wykładów na studiach. Jakoś nie potrafię wytężyć dwóch zmysłów – słuchania i pisania jednocześnie, a czasem też patrzenia np.. na slajdy i moje notatki są chaotyczne ale zawsze można się poratować notatkami kolegów. Ale wszystko jest dla ludzi. Skoro tylu studentów na świecie daje radę to czemu ja nie mam dać rady. W końcu jakoś prawie wszystko zaliczyłem na tej psychologii na UJ. Szkoła policealna na pewno byłaby prostsza ale nie sądzę by dawała takie perspektywy jak studia. Jak przeglądam tam kierunki to oprócz wspomnianego wcześniej masażysty nie ma tam konkretnych fachów moim zdaniem więc skupiam się na studiach.

     

     

    Jeśli chodzi o cel zawodowy to mam taki: marzy mi się być psychoterapeutą choć wiem, że to przynajmniej 5 lat studiów i do tego jakieś certyfikaty trzeba zrobić. W dodatku najbliżej psychologię mam w Krakowie lub w Lublinie. Jeśli coś mnie naprawdę interesuje to właśnie to ale boję się, że znowu polegnę na neuropsychologii gdzie pojawia się trochę biologii ale z pewnością zbyt łatwo się poddaję. Do Krakowa mogę iść na Frycza o którym się naczytałem wiele złego ale i wiele dobrego więc nie wiem co o tej uczelni myśleć, albo na Uniwersytet Pedagogiczny. No chyba, że jeszcze ten Lublin. Co polecacie?

     

     

    Co do anglistyki to myślę, że mijało by się to z celem gdybym na nią poszedł teraz. 3 lata temu nie ogarniałem a co dopiero teraz gdzie pewnie połowę zapomniałem z tego co umiałem bo nie miałem styczności zbytnio z językiem. Musiałbym bardzo wiele nadrobić.

     

     

    Doradca zawodowy robiąc mi pewien test stwierdził, że odnajduję się w grupie zawodów gdzie mam jasno wytyczone cele i wiem co mam robić, co do mnie należy a to mi się kojarzy z pracą za biurkiem. Po administracji, europeistyce czy stosunkach międzynarodowych pewnie bym miał taką pracę i studia bym miał na miejscu. Zastanawiam się ciągle nad nimi i nie wiem czy nie zdecyduję się na któreś z nich. Jak uważacie, są po nich perspektywy? Tam miałbym coś na wzór WOSu który kiedyś tak lubiłem lecz jeśli mam być szczery po tylu porażkach boję się już naprawdę wszystkiego w sensie, że nie mam tak, że się zawezmę i powiem sobie, że muszę dać radę, i że jestem pewien, że dam. Brak mi tej pewności siebie ale to już praca z lekarzami. Swoją drogą nie wiem czy pójście w kierunkach które wymieniłem nie będzie prostsze niż dążenie drogą psychologii.

     

     

    Z matematyką u mnie marnie a jeśli chodzi o zawody typu stolarz to myślę, że nie odnalazł bym się w tył i nie byłbym w tym dobry. Haftowanie to jednak zupełnie inna i łatwiejsza profesja.

     

     

    Co do pisania to fakt – potrafię dobrze i ładnie pisać. Nigdy nie miałem problemu z wypracowaniami pod warunkiem, że byłem pewny tematu na który piszę. Raz nawet zdarzyło mi się pisać tak sam dla siebie felietony i z ciekawości wysłałem do dwóch męskich magazynów. Z jednego odezwał się sam redaktor naczelny i był mną zainteresowany. Oczywiście miał tam jakieś uwagi ale podobał mu się mój styl pisania. Oczywiście głupi ja jak się dowiedziałem, że mieli zapotrzebowanie dwa artykuły na miesiąc i da się na tym zarobić góra 200zł nie przyjąłem tej propozycji. Kolejna życiowa porażka a może bym sobie utorował tym drzwi do jakiejś kariery. Mój przyjaciel chce iść na dziennikarstwo i chętnie bym poszedł z nim ale o ile w pisaniu bym się odnalazł o tyle przed kamerą bądź w radiu raczej nie bardzo. Może prędzej edytorstwo bo to chyba jest coś związanego typowo z pisaniem. Co o tym sądzicie? Tylko, że niewiele uczelni ma to w swojej ofercie ale jest w Lublinie. Czy może jeszcze jakiś inny kierunek będzie dobry z pisaniem?

     

     

    Co do wspomnianego facebooka to nałóg – wiem o tym. Niby potrafię bez niego żyć ale w praktyce wiadomo jak to wygląda. Myślę, że żeby się od niego uwolnić trzeba mieć jakąś pasję i stałe zajęcie a tego mi w chwili obecnej brakuje.

     

     

    Film oglądałem i daje do myślenia i to święta prawda to co jest w nim powiedziane.

     

     

    Pracy szukam obecnie jakiejkolwiek ale tu gdzie jestem jest ciężko o jakąkolwiek pracę. Głównie wysyłam na sprzedawcę choć wiadomo, że to nie jest to co chciałbym w życiu robić

     

    Cześć :) Uważam, że w pisaniu mógłbyś być dobry. Ale do tego potrzeba wiele samodyscypliny. Często jest to praca na zleceniach, w domu, musisz sam sobie zorganizować czas, dotrzymywać terminów. Na Twoim miejscu potraktowałabym priorytetowo swoje zdrowie i poświęciła na to tyle czasu, ile trzeba. Żeby zacząć pd początku z uporządkowanymi sprawami. Masz wsparcie rodziny, myślę, że jeśli szczerze porozmawiasz z tatą, że chcesz sobie wszystko poukładać, to zrozumie. A moim zdaniem pracę jakąkolwiek możesz znaleźć. Nie koniecznie taką, o której marzysz, nawet jakąś podstawową, tylko po to, żeby się trochę usamodzielnić, tymczasową. Na pewno poczułbyś się lepiej, gdybyś choć trochę sam zarobił.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.